Polak w Wielkiej Brytanii umiera z głodu i pragnienia. Jak wygląda w Polsce procedura odłączenia pacjenta?

W Polsce odłączenie od aparatury podtrzymującej życie jest możliwe tylko w jednej sytuacji, jeżeli lekarze stwierdzą, że doszło do śmierci mózgu. W Wielkiej Brytanii prawo wygląda inaczej, o czym przekonał się Sławek, który właśnie został pozbawiony specjalnej pomocy, mimo wyraźnego sprzeciwu matki i siostry. Jak wygląda procedura odłączenia od aparatury podtrzymującej życie i kto podejmuje taką decyzję? Wyjaśnia dr Konstanty Szułdrzyński, anestezjolog.

W Polsce odłączenie od aparatury podtrzymującej życie jest możliwe, jeżeli lekarze stwierdzą, że doszło do śmierci mózguW Polsce odłączenie od aparatury podtrzymującej życie jest możliwe, jeżeli lekarze stwierdzą, że doszło do śmierci mózgu
Źródło zdjęć: © Getty Images
Katarzyna Grzęda-Łozicka

Polak w śpiączce odłączony od jedzenia i picia. Spór dotyczący odłączenia od aparatury podtrzymującej

Historia Polaka w śpiączce mieszkającego w Wielkiej Brytanii, który ma być odłączony od aparatury podtrzymującej życie, budzi wiele emocji. Jego znajomy udostępnił dramatyczny apel.

6 listopada mężczyzna doznał zatrzymania akcji serca, przez co najmniej 45 minut. Lekarze ze szpitala w Plymouth, do którego trafił, stwierdzili, że doszło u niego do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym wystąpili do sądu o odłączenie aparatury podtrzymującej życie.

Sąd Opiekuńczy orzekł, że podtrzymywanie życia mężczyzny "nie jest w jego najlepszym interesie" i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie jest zgodne z prawem. Sprawa budzi skrajne emocje.

Prof. Szuster-Ciesielska o efektach ubocznych szczepionki przeciwko COVID-19: "Zdarzały się w III fazie badań klinicznych"

Żona i dzieci mężczyzny zgodziły się na odłączenie, ale przeciwne temu są jego matka i siostry. W sprawę zaangażowały się również polskie władze i przedstawiciele kościoła.

Prof. Wojciech Maksymowicz zadeklarował, że Polakiem może zająć się Klinika Budzik w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie, która od lat opiekuje się pacjentami w śpiączce.

- Mężczyzna żyje, ale został odłączony od pokarmu oraz wody. Nie ma problemu z przewiezieniem pacjenta do nas - zapewnia prof. Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia i członek rady nadzorczej klinik Budzik.