Nowa lista refundacyjna. Polki wywalczyły lek, ale jest też rozczarowanie

Jest już projekt listopadowej listy refundacyjnej. Trafiły na nią między innymi leki dla pacjentów onkolgicznych, w tym innowacyjny lek, o który walczyły pacjentki z rakiem piersi.

1. Nowa lista refundacyjna

Jest już projekt obwieszczenia ministra zdrowia w sprawie wykazu refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, który wejdzie w życie 1 listopada.

Finansowaniem ze środków publicznych zostanie objętych 145 nowych cząsteczko-wskazań, w tym:

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

• 75 cząsteczko-wskazań onkologicznych,
• 70 cząsteczko-wskazań nieonkologicznych,
• 43 cząsteczko-wskazań dedykowanych chorobom rzadkim.

Projekt listopadowe listy refundacyjnej przewiduje nowe wskazania onkologiczne m.in. dla leków:

• Enhertu,
• Lynparza,
• Scemblix,
• Jakavi,
• Obdivo,
• Padcev,
• Rozrytlek.

Z kolei wskazania nieonkologiczne są dla leków:

• Dysport,
• Adtralza,
• Cibingo,
• Crysvita.

Jednocześnie resort zdrowia informuje, że 31 października upływa termin obowiązywania decyzji o refundacji dwóch z trzech refundowanych aktualnie leków z grupy doustnych leków przeciwcukrzycowych (flozyn).

Chodzi o leki:

• Forxiga, dapagliflozinum, 10 mg, tabl. powl., 30 tabl., GTIN: 05909990975884, podmiot odpowiedzialny AstraZeneca AB,
• Invokana, canagliflozinum, 100 mg, tabl. powl., 30 tabl., GTIN: 05909991096106, podmiot odpowiedzialny Janssen-Cilag International NV.

W pierwszym przypadku nie złożono wniosku o kontynuację refundacji, a w drugim wniosek o kontynuację refundacji nie spełniał warunków określonych w ustawie refundacyjnej.

2. "Koń trojański" na nowej liście

W projekcie nowej listy refundacyjnej znalazł się lek Enhertu (trastuzumab derukstekan), o którym było ostatnio głośno z powodu ogólnopolskiej akcji zorganizowanej przez pacjentki z rakiem piersi.

Ze względu na swoją skuteczność lek jest nazywany "koniem trojańskim" na raka.

Przypomnijmy, że na początku lipca chore na raka piersi Polki przygotowały petycję #ChcęŻyćiMiećGłos, w której zwróciły się do ministra zdrowia z prośbą o dodanie do wrześniowej listy refundacyjnej leku Enhertu. W akcję zaangażowali się politycy, media i celebryci.

Niestety, lek nie znalazł się na liście, co było ciosem dla chorych kobiet. Nie mogli tego zrozumieć również lekarze.

- Jestem zaskoczony, że Enhertu nie został objęty refundacją, ponieważ jest lekiem na tyle innowacyjnym i skutecznym, że wydawało mi się, iż szybko będzie dostępny w programie lekowym w Polsce. Decyzja dziwi tym bardziej, że ostatnio przybyło sporo leków dostępnych w programach lekowych w schorzeniach onkologicznych, w tym dla pacjentek z rakiem piersi i były dość szybko obejmowane refundacją - mówił wówczas w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Krzysztof Adamowicz, onkolog kliniczny ze Szpitali Pomorskich w Gdyni.

Onkolog dr n. med. Paweł Potocki podkreślał, że to "jeden z najbardziej obiecujących leków dla pacjentek z HER-2-dodatnim rakiem piersi, jaki powstał od co najmniej dekady".

- Leczyłem i leczę chore przy pomocy Enhertu. Obserwując efekty tej terapii, nie mam wątpliwości, że lek jest potrzebny polskiej pacjentce - zaznaczył lekarz.

Dodał, że ampułka leku to koszt 8-9 tys. złotych, a na podawaną co 3 tygodnie dawkę, w zależności od wagi pacjentki, składa się 3-5 ampułek.

Ministerstwo Zdrowia zmieniło zdanie dopiero w połowie września. Szefowa resortu Katarzyna Sójka zapowiedziała wówczas, że Enhertu zostanie dodany do listopadowej listy refundacyjnej.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.