Kolejne przypadki małpiej ospy w Wielkiej Brytanii. Eksperci wyjaśniają, czy wirus ma potencjał pandemiczny
Brytyjska służba zdrowia potwierdza, że w kraju wykryto dwa przypadki bardzo rzadkiej choroby - tzw. ospy małpiej. Jeden z zakażonych pacjentów trafił do szpitala. Prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych wyjaśnia, czy wirus ospy małpiej stanowi zagrożenie dla Europy.
1. Małpia ospa w Wielkiej Brytanii
Jak poinformowała brytyjska agencja Public Health Wales (PHW), oba przypadki zakażenia wirusem małpiej ospy zostały wykryte w północnej Walii. Wiadomo, że osoby zakażone są członkami jednego gospodarstwa domowego oraz prawdopodobnie zostały zainfekowane podczas pobytu za granicą. Jedna z osób pozostaje na obserwacji w szpitalu.
Małpia ospa jest bardzo rzadką chorobą, która głównie występuje w środkowej i zachodniej Afryce. Jedno z ostatnich ognisk zakażeń miało miejsce w Nigerii w 2017 roku. Rok później odnotowano pierwszy przypadek zakażenia małpią ospą w Europie. Chorobę wykryto u oficera nigeryjskiej marynarki wojennej, który na początku września 2018 roku przyleciał na szkolenie do Wielkiej Brytanii. Kolejny przypadek wykryto w Londynie w 2019 roku również u pacjenta, który wrócił z Nigerii.
2. Ospa małpia, kocia, czarna i wietrzna. Czym się różnią?
Jak wyjaśnia prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, ospę mogą powodować różne wirusy.
Najgroźniejszy z nich to variola wirus, który wywołuje ospę prawdziwą, inaczej nazywaną również ospą czarną. Szacuje się, że zanim opracowano szczepionki, z powodu tej choroby umierało ponad 30 proc. zakażonych.
- Epidemie ospy dziesiątkowały Europę, ponieważ wirus był wysoce zaraźliwy. Dzięki powszechnym szczepieniom pod koniec lat 70. Ziemię ogłoszono wolną od ospy czarnej. Oznacza to, że wirus całkowicie zniknął ze środowiska naturalnego. Jego hodowle pozostały tylko w głęboko utajnionych laboratoriach - opowiada prof. Boroń-Kaczmarska.
Ze względu na eradykację (całkowite zwalczenie choroby zakaźnej na całym świecie - przyp. red.) wirusa ospy czarnej, odstąpiono nawet od profilaktycznych szczepień przeciwko tej chorobie. Obowiązkowe natomiast pozostają szczepienia przeciwko ospie wietrznej.
- Ta choroba potocznie nazywana jest wiatrówką i wywołuje ją wirus VZV, który również powoduje półpaśca. Wirus ten występuje na całym świecie, ale medycyna dysponuje lekami, a co najważniejsze - bardzo skuteczną szczepionką - mówi prof. Boroń-Kaczmarska.
Są też bardzo rzadkie rodzaje ospy powodowane wirusami odzwierzęcymi.
- Mamy również tzw. ospę kocią, która jak sama nazwa wskazuje, dotyczy głównie kotów. U ludzi do zakażenia dochodzi skrajnie rzadko. W Polsce słyszałam tylko o jednym takim przypadku. Mężczyzna miał ospę kocią, postać oczną - mówi ekspertka.
Do tego rodzaju chorób należy również ospa małpia, którą wywołuje wirus należący do grupy orthopoxvirus.
- Człowiek może się zakazić tym wirusem głównie od wiewiórek oraz rzadziej - od małp. Choroba rozwija się w identyczny sposób jak inne rodzaje ospy, czyli najpierw pojawia się wysypka na całym ciele, która potem przekształca się w grudki, a następnie w pęcherzyki - opowiada prof. Boroń-Kaczmarska.
3. Czy ospa małpia ma potencjał pandemiczny?
Jak wskazuje prof. Boroń-Kaczmarska, małpia ospa jest leczona tymi samymi lekami, co inne rodzaje tej choroby. Na szczęście większość przypadków zakażenia jest łagodna i ustępuje samoistnie w ciągu kilku tygodni. Jednak u niektórych pacjentów choroba może przebiegać ciężej i skończyć się zgonem.
- Brakuje badań naukowych, które jednoznacznie mówiłyby o ewentualnych powikłaniach po zakażeniu wirusem małpiej ospy. Prawdopodobnie jednak choroba jest głównie niebezpieczna dla osób z niedoborami odporności albo wielochorobowością - mówi ekspertka.
Do zakażenia wirusem małpiej osy dochodzi na skutek kontaktu człowieka z chorym zwierzęciem. Wirus również może się rozprzestrzeniać między ludźmi drogą kropelkową oraz kontaktową (poprzez dotykanie zakażonych przedmiotów, takich jak odzież lub pościel, które były używane przez osobę zarażoną).
Brytyjskie służby sanitarne jednak uspokajają, że ryzyko dalszej transmisji choroby jest bardzo niskie. Aktualnie agencja monitoruje sytuację oraz sprawdza, z kim kontaktowały się osoby zakażone.
Zobacz także: Półpasiec po szczepieniu na COVID-19. "Ból nie ustępuje nawet na chwilę"
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.