Koronawirus w Chinach. Norweskie łososie nie były źródłem zakażeń na targu w Pekinie
Tydzień temu na deskach do krojenia na targu w Pekinie znaleziono ślady koronawirusa. Podejrzenia padły na ryby z Norwegii, w wyniku czego wstrzymano cały import z Europy. Teraz chińskie i norweskie władze dementują podejrzania. To nie norweski łosoś był źródłem zakażeń w stolicy Chin.
1. Norweskie łososie źródłem koronawirusa?
Chiny podjęły decyzję o wstrzymaniu importu europejskiego łososia po tym jak w sobotę 13 czerwca wykryto koronawirusa na sprzęcie używanym do obróbki ryb na olbrzymim targu Xinfadi w Pekinie. To też skłoniło supermarkety w stolicy Chin do usunięcia łososia ze swoich półek – informuje Reuters.
Mimo, że norweski urząd ds. Bezpieczeństwa żywności od początku twierdził, że nie ma dowodów na to, że ryby mogą być zainfekowane, Chińczycy anulowali wszystkie zamówienia u norweskich hodowców i przetwórców łososia. Na to natychmiast zareagowała giełda papierów wartościowych.
Teraz doszło do spotkania urzędników z Chin i Norwegii. Kraje doszły do wniosku, że źródłem wybuchu ogniska zakażeń na targu żywności w Pekinie nie były ryby sprowadzone z północy Europy.
Podczas wspólnej konferencji prasowej Odd Emil Ingebrigtsen, norweski minister rybołówstwa i owoców morza powiedział dziennikarzom, że w związku z usunięciem wątpliwości, eksport norweskiego łososia do Chin może zostać przywrócony.
2. Druga fala koronawirusa w Chinach?
Ostatni tydzień był ciężkim dla stolicy Chin. W Pekinie ponownie odnotowano gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem. Wiele osób obawia się, że w związku z rosnącą liczbą nowych przypadków zakażeń, Pekin zmierza w kierunku kolejnego lockdownu.
Niektórym obywatelom już zabroniono wyjazdu z miasta, wstrzymuje się działalność szkół i uniwersytetów. Część osiedli jest uznana za obszary podwyższonego ryzyka. A wszystko po pojawieniu się jednego ogniska na targowisku Xinfadi. To największe w Pekinie targowisko i jedno z największych w całej Azji.
Podróżujący z Pekinu do innych chińskich miast będą przechodzić kwarantannę. Tak się stanie np. gdy ktoś skorzysta z połączeń na linii Pekin - Szanghaj. Jednocześnie władze Chin sugerują, że to nie jest druga fala choroby.
Przeczytaj także: Koronawirus w Chinach. Anna Liu mówi o obostrzeniach, mierzeniu temperatury i maseczkach
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.