Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Dr Kłudkowska o wolnym tempie szczepień: "z pustego i Salomon nie naleje"

Dr Kłudkowska o wolnym tempie szczepień: "Z pustego i Salomon nie naleje"
Dr Kłudkowska o wolnym tempie szczepień: "Z pustego i Salomon nie naleje" (GettyImages)

- Z pustego i Salomon nie naleje. Tempo szczepień zależy przede wszystkim od dostaw. Ono jest wolne, oczywiście. Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Nie ma wyjścia. To, co obserwujemy obecnie, jest konsekwencją tego, że firmy, które w tym momencie dostarczają szczepionki, dostarczają je do krajów całego świata, nie tylko do Polski - mówi dr Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady diagnostów laboratoryjnych.

spis treści

1. Koronawirus w Polsce. Raport Ministerstwa Zdrowia

Ministerstwo Zdrowia opublikowało nowy raport dotyczący sytuacji epidemiologicznej w Polsce. Mamy 6 053 nowe przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. W ciągu ostatniej doby z powodu COVID-19 zmarło 368 osób.

W piątek 5 lutego resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 6 053 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (961), wielkopolskim (603) i kujawsko-pomorskim (557).

Zobacz film: "Smog negatywnie wpływa na przebieg COVID-19"

Z powodu COVID-19 zmarło 67 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 301 osób.

2. Dr Kłudkowska o zgonach z powodu COVID-19

Dr Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady diagnostów laboratoryjnych zwróciła szczególną uwagę na wciąż wysokie statystyki śmiertelności z powodu COVID-19 oraz wyjaśniła, jakie mogą tego przyczyny.

- Powodów dużej ilości zgonów może być kilka, natomiast proszę pamiętać, że pacjent nie umiera w momencie rozpoznania u niego koronawirusa SARS-CoV-2. Najczęściej taki ciężki stan trwa kilka tygodni, więc te zgodny, które są raportowane teraz, mogą być konsekwencją jeszcze tej wyższej fali zakażeń, która się przetoczyła przez nasz kraj - wyjaśnia w rozmowie z abcZdrowie dr Kłudkowska.

Jak podkreśla specjalistka, nie możemy zapominać i traktować pandemii, jakby była w odwrocie, ponieważ dane, które obserwujemy każdego dnia, nie są do końca wiarygodne - liczba dziennych przypadków jest w istocie znacznie wyższa.

- To o obserwujemy codziennie, czyli te raportowane przypadki są danymi obarczonymi dość dużą niepewnością. Ja cały czas analizuję sytuację epidemiologiczną w kraju na podstawie hospitalizacji i właśnie zgonów. A z tego, co możemy obserwować, liczba hospitalizacji spada. To jest pozytywny obraz, na który możemy teraz spoglądać i widać to w szpitalach - twierdzi ekspert.

Nie we wszystkich szpitalach sytuacja jest jednak zadowalająca.

- Należy tu podkreślić pewną regionalizację, są regiony, gdzie tych hospitalizacji jest naprawdę teraz znacznie mniej, a są takie, gdzie to spadanie osób hospitalizowanych przebiega trochę wolniej - wyjaśnia dr Kłudkowska.

3. Problemy z wykonywaniem testów

To, co zakrzywia obraz przebiegu pandemii w Polsce, to wciąż duża grupa osób, które niechętnie podchodzi do diagnostyki w kierunku COVID-19.

- Wciąż widzimy dość dużą niechęć Polaków do tego, żeby tym testom w kierunku koronawirusa się poddawać. Jest to pokłosiem tego, że podczas wysokiej drugiej fali, czy kontynuacji pierwszej, była bardzo trudna dostępność do punktów pobrań i pacjenci czekali długo na samo pobranie, potem wynik i przekazywali pocztą pantoflową, że jest problem w dostaniu się na sam test. W związku z tym sporo osób choruje teraz w domu bez wykonanych wcześniej testów - podkreśla dr Kłudkowska.

Takie osoby mają obecnie problem, aby udowodnić swój status ozdrowieńca, o czym w rozmowie z Wirtualną Polską mówił dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski.

- Teraz zaczyna się olbrzymi problem tych osób, (...) bo są to osoby, które wypadły poza system, nie mają potwierdzonego pozytywnego testu. Mogą próbować poprzez testy pokazujące poziom przeciwciał pokazywać, że one zachorowały, ale jest to mocno utrudnione i kiedy chcą wyjechać za granicę czy poddać się jakiemuś procesowi - chociażby leczeniu w szpitalu jednym czy drugim, zaczynają się problemy - opisuje dyrektor krakowskiego szpitala.

4. Za wolne tempo szczepień

Sytuacji epidemicznej w kraju nie poprawia także zbyt wolne tempo szczepień.

- Z pustego i Salomon nie naleje, tempo szczepień zależy przede wszystkim od dostaw. Ono jest wolne, oczywiście. Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Nie ma wyjścia. To, co obserwujemy obecnie, jest konsekwencją tego, że firmy, w tym momencie dostarczają szczepionki do krajów całego świata, nie tylko do Polski. Te firmy pracują teraz, przypuszczam, na 100 proc. obrotach i produkują tyle, ile mogą. Słyszeliśmy też o reorganizacji w Pfizerze, która miała spowodować, to, że będzie mogła produkować tych dawek szczepionki więcej - zwraca uwagę dr Kłudkowska.

Szczególnie ważne w kontekście walki z pandemią może się okazać korzystanie z preparatów firmy Astra Zeneca.

- Co prawda dochodzą też nowe firmy jak np. AstraZeneca. Dokumenty złożone do Europejskiej Agencji Leków, spowodują, oczywiście po ich ocenie i dopuszczeniu, że tych dawek do Polski czy w ogóle Unii Europejskiej będzie trafiało więcej. Należy też spojrzeć na to, jakie umowy podpisywała Unia Europejska z producentami, bo tam są pewne gwarancje tej liczby dawek. One z tego, co wiem, będą dostarczane w drugim kwartale. Wtedy też możemy spodziewać się, że to tempo wzrośnie. Natomiast teraz szczepimy tym, co mamy - mówi dr Kłudkowska.

Wiceprezes Krajowej Rady diagnostów laboratoryjnych dodała, aby nie deprecjonować skuteczności i bezpieczeństwa brytyjskiego preparatu.

- Proszę pamiętać, że oceną skuteczności i bezpieczeństwa jakiejkolwiek szczepionki, która jest dopuszczona do użytku, zajmuje się Europejska Agencja Leków. Gdyby szczepionka nie była dostatecznie skuteczna czy bezpieczna, to taka szczepionka nigdy nie zostałaby dopuszczona do użytku. AstraZeneki nie powinniśmy się bać - jest bezpieczna i przebadana - i co bardzo ważne - niemal w 100 proc. chroni przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i hospitalizacją. To jest bardzo dobry parametr. Pech polega na tym, że pierwsze wyszły szczepionki Pfizera i Moderny, które mają parametry wprost nieprawdopodobne i takiej skuteczności do tej pory wręcz niespotykane. To niesamowity wynik. I w tym momencie, jeśli jakakolwiek szczepionka będzie miała skuteczność nieco niższą, będzie nam się wydawała zła. Ale to, że się tak może wydawać, nie znaczy, że tak jest - podsumowuje dr Kłudkowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze