Koronawirus. Czy selen pomoże w walce z COVID-19? Polski naukowiec ma hipotezę
Powszechnie znany i niedrogi suplement diety może pomóc w walce z koronawirusem. Do takiego wniosku doszli dr hab. inż. Marek Kieliszek oraz prof. Bogusław Lipiński. Polscy naukowcy uważają, że może skutecznie wspierać terapię chorych na COVID-19.
1. Walka z koronawirusem
Na platformie internetowej "ScienceDirect" właśnie opublikowano artykuł na temat możliwości stosowania selenu w terapii chorych na COVID-19. Autorami badań są dr hab. inż. Marek Kieliszek z Instytutu Nauk o Żywności SGGW oraz prof. Bogusław Lipiński, biochemik i emerytowany pracownik Uniwersytetu Harvarda. Obaj naukowcy od lat skupiają swoją pracę nad zbadaniem wpływu selenu, a konkretnie jego nieorganicznego związku - seleninu sodu na ludzki organizm. Ich wcześniejsze badania sugerują, że związek ten może hamować rozwój raka.
- Badaliśmy wpływ seleninu sodu na układ krwionośny i doszliśmy do wniosku, że działa jak prooksydant, czyli jest związkiem utleniającym, który może wpływać na występowanie i rozwój komórek rakowych – opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie dr Marek Kieliszek.
Teraz naukowcy doszli do wniosku, że może okazać się skuteczny w walce z koronawirusem - istotnie zmniejszając ryzyko śmierci u zakażonych pacjentów.
Jak tłumaczy dr Marek Kieliszek, selenin sodu może wpływać na białka koronawirusa, uniemożliwiając mu penetrację zdrowej błony komórkowej przez co wirus nie jest w stanie się namnażać i przestaje być zakaźny.
- Selenin sodu powoduje zmianę konformacyjną białek błony komórkowej poprzez łączenie się z grupami dwusiarczkowymi białka PDI. To skutkuje zahamowanie dostępu wirusa do ludzkich komórek – tłumaczy dr Kieliszek.
Badacze też zwracają uwagę, że zmniejsza on ryzyko powstania zakrzepów w naczyniach krwionośnych u pacjentów z COVID-19. Jak pokazują liczne badania, u wielu zakażonych występują zaburzenia krzepnięcia, które mogą doprowadzić nawet do zgonu.
Na razie badania dr. Kieliszka oraz prof. Bogusława Lipińskiego opierają się na analizach i dotychczasowych doświadczeniach. Żeby selen zaczął być stosowany w terapii chorych na COVID-19, naukowa hipoteza musi zostać potwierdzona w warunkach klinicznych.
2. Selenin czy selen?
Selen to związek organiczny, który zwiększa aktywność układu odpornościowego. Ma też właściwości antyoksydacyjne, dzięki czemu wraz z innymi przeciwutleniaczami chroni serce przed działaniem wolnych rodników. Pomaga też w walce z depresją, przemęczeniem i nadmierną nerwowością. Naturalnie występuje w m.in. orzechach i ziarnach.
Natomiast selenin sodu, który badają polscy naukowcy, jest związkiem nieorganicznym, pozyskiwanym chemicznie. Występuje w postaci suplementu diety, jednak lekarze przestrzegają przed samodzielnym stosowaniem preparatu.
- Ten pierwiastek ma dwa oblicza. Wszystko zależy od dawkowania. Odpowiednia ilość związku wzmocni odporność, przyczyniając się do zwiększenia liczby komórek "natural killers". Może leczyć i pomagać, ale jeśli przedawkujemy, mogą wystąpić różne stany chorobowe – podkreśla dr Kieliszek.
Nadmiar jest bardzo toksyczny dla organizmu. W przypadku przedawkowania zachodzi reakcja chemiczna i w oddechu pojawia się zapach czosnku. W późniejszych stadiach zatrucia może dojść do choroby kości i stawów, niedociśnienia, tachykardii oraz wypadania włosów i paznokci. Dlatego suplementacja powinna odbywać się pod ścisłą kontrolą lekarską.
Naukowcy zamierzają dalej badać wpływ seleninu sodu, zwłaszcza w kontekście terapii zachorowań onkologicznych.
- Cały świat próbuje znaleźć lek na raka, ale niekoniecznie naukowcy skupiają swoją uwagę na najprostszych środkach. Selenin jest właśnie takim – podkreśla dr Kieliszek.
Naukowiec współpracuje z ośrodkami we Francji, Niemczech, Egipcie oraz USA. Jak dodaje, wciąż dokładnie nie wiadomo, jaką rolę odgrywa ostatecznie związek seleninu w procesie rozwoju komórek rakowych.
3. Związek między poziomem selenu a przebiegiem zakażenia koronawirusem
Już wcześniej naukowcy zwracali uwagę na fakt, że może istnieć związek między niskim poziomem selenu w organizmie a ciężkim przebiegiem zakażenia koronawirusem. Taką zależność obserwowano już w przebiegu innych chorób, np. u zakażonych HIV.
Naukowcy z University of Surrey badali zakażonych pacjentów z Chin. Analizowali związek między poziomem selenu w ich organizmie a przebiegiem choroby COVID-19. Co ważne - wzięli pod uwagę zachorowania w różnych rejonach kraju - w związku z różnicami występowania tego pierwiastka w glebie. Badanie zostało opublikowane w "American Journal of Clinical Nutrition".
"Biorąc pod uwagę historię infekcji wirusowych związanych z niedoborem selenu zastanawialiśmy się, czy pojawienie się COVID-19 w Chinach może być powiązane z pasem niedoboru selenu, który biegnie z północnego wschodu na południowy zachód kraju" - tłumaczy Margaret Rayman, profesor medycyny żywieniowej na University of Surrey.
Na tej podstawie badacze stwierdzili, że w rejonach, gdzie występowało wysokie stężenia tego pierwiastka, mieszkańcy szybciej pokonywali zakażenie SARS-CoV-2. Na dowód przytaczają zestawienia skrajnych przypadków.
W mieście Enshi, położonym w środkowych Chinach w prowincji Hubei, gdzie jest najwyższe w kraju spożycie selenu, procent osób wyleczonych z COVID-19 był trzy razy wyższy niż średnia w pozostałym rejonie prowincji. Z kolei w prowincji Heilongjiang w północno-wschodniej części kraju, gdzie statystycznie mieszkańcy dostarczają organizmowi najmniejszą ilość tego pierwiastka, umieralność chorych na COVID-19 była o 2,4 proc. wyższa niż w innych prowincjach (bez Hubei).
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Naukowiec z Wrocławia opracował śluzę do dezynfekcji. Teraz chce ją za darmo udostępnić szpitalom
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.