Koronawirus w Polsce. Lekarze i pielęgniarki nie mają maseczek, kombinezonów i szkoleń. Sytuacja szpitali
Szpital Wojewódzki w Łomży pomimo protestów został przekształcony w szpital zakaźny. Lekarka z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rybniku pisze wprost - chorych na koronowirusa w Polsce jest znacznie więcej, niż sądzimy, a w Krakowie, na oddziale Chorób Infekcyjnych w szpitalu im. S. Żeromskiego lekarze pracują po 32 godziny. Tak wygląda rzeczywistość w Polskich szpitalach w obliczu koronawirusa.
1. Lekarze w mediach społecznościowych
Facebooka i Instagram zalała fala apelów lekarzy i pielęgniarek, aby pozostać w domu. Pracownicy szpitali opisują rzeczywistość, z która muszą się zmierzyć w obliczu pandemii koronawirusa.
Nie jest łatwo, ponieważ pomimo kroków podjętych przez Ministerstwo Zdrowia, sytuacja wciąż nie jest kolorowa, a lekarze czują się pozostawieni sami sobie, bez podstawowych środków ochrony zdrowia, w tym masek czy kombinezonów.
2. Sytuacja w szpitalu w Łomży
Na jednym z facebookowych profili znalazło się zdjęcie dr. Jakuba Przyłuskiego w za dużym kombinezonie ochronnym.
"Zero informacji, zero przeszkolenia. Instrukcja zakładania kombinezonu od zupełnie innego modelu. Brak instrukcji zdejmowania skażonego. Maski opakowane sterylnie, ale nieopisane, nie wiadomo, czy to HEPA (ta na zdjęciu to standardowa maska chirurgiczna). Kuba sam postanowił przeszkolić siebie i ekipę pielęgniarek i techników na oddziale kardiologii inwazyjnej. Kombinezony tylko w rozmiarze XL, pielęgniarki mogą wyjść całe przez rękaw" – czytamy w poście.
Jeśli wydaje się to przerażające i niedopuszczalne, nie jest to jedyny szpital, w którym występuje problem.
3. Szpital w Rybniku
Podobnie jest w szpitalu w Rybniku, gdzie jedna z lekarek pisze:
"Nikt nie przeprowadził nam szkolenia jak ten kombinezon zdjąć, a to jest najbardziej ryzykowne i najłatwiej się wtedy zakazić personelowi medycznemu. Każą nam badać pacjentów, a nie jesteśmy zabezpieczeni. Tym samym możemy zarażać innych. Pamiętajcie, że lekarze, pielęgniarki, ratownicy mogą być również objęci kwarantanną. Jeśli już na samym początku zamkną nas na 2 tygodnie, kto będzie Was ratował w przyszłym tygodniu lub za 10 dni" – czytamy w poście.
Dostęp do maseczek to jedno, prawdziwy problem pojawia się, gdy przy łózkach pacjentów zaczyna brakować lekarzy i pielęgniarek.
4. Braki kadrowe w polskich szpitalach
"Pracujemy 24 godziny na dobę, brakuje testów, brakuje masek, kombinezonów, brakuje rąk do pracy. Wszystkie infolinie są zajęte, a nawet jeśli komuś uda się połączyć otrzymuje informację, żeby zadzwonić do specjalisty chorób zakaźnych. A to jest nierealne – pracujemy wszyscy cały czas przy chorych i nie jesteśmy w stanie odbierać telefonów, które dzwonią non stop przez całą dobę" – pisze Lidia Stopyra kierownik Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w szpitalu im. S. Żeromskiego w Krakowie.
O podobnej sytuacji mówi nam kardiolog z Łomży.
- Szpital jest nieprzygotowany. Tylko na papierze ma trzeci stopień referencyjności, a podana przez poprzednią dyrekcję liczba lekarzy, pielęgniarek i techników, jest niezgodna z prawdą, ponieważ podano tam stan osób zatrudnionych w szpitalu. Prawda jest taka, że ten szpital nie ma personelu i nie będzie miał, bo do tej pory jechał na oparach, a oddziały były bliskie zamknięcia – mówi dr Jakub Przyłuski ze szpitala w Łomży.
Zobacz także: Jak rozpoznać koronawirusa?
5. Brak sprzętu na oddziałach szpitalnych
Profesor Flisiak, który jest również prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych zaznacza, że sytuacja zaczyna się robić bardzo poważna, ponieważ w polskich szpitalach brakuje również niezbędnego sprzętu.
- Jeśli natychmiast nic się nie zmieni, izby przyjęć oddziałów zakaźnych zostaną zamknięte. Na oddziałach wszystkiego zaczyna brakować – mówi profesor Flisiak.
Lekarz przypomina, że sytuacja jest poważna. Wkrótce możemy stanąć bowiem w obliczu poważnego zagrożenia epidemiologicznego w całym kraju.
Wskazuje przy tym, że obecna sytuacja wcale nie jest spowodowana nagłą epidemią wirusa.
- To, na co choruje nasz system zdrowia, to choroba przewlekła, pozostaje pytanie, czy uleczalna? – pyta.
6. Ministerstwo Zdrowia odpowiada na zarzuty lekarzy i pielęgniarek
Minister zdrowia Łukasz Szumowski dziękuje lekarzom za ich postawę i zapewnia, że wszystkie niezbędne środki zostaną do szpitali dostarczone, a w szpitalach przekształconych w zakaźne, np. Szpital Wojewódzki w Łomży zostanie dostosowany tak, aby zapewnić lekarzom i personelowi medycznemu bezpieczeństwo.
-W pierwszej kolejności zaopatrujemy szpitale zakaźne w sprzęt specjalistyczny, taki jak maski hepa i kombinezony – zapewnił Szumowski.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Arechin (chlorochina) na malarię może zwalczać koronawirusa SARS-CoV-2
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
|W jakiej temperaturze i jak długo żyje koronawirus? Dr Paweł Grzesiowski odpowiada [WIDEO]|Koronawirus: Czy warzywa i owoce z Włoch mogą przenosić niebezpieczny wirus z Chin? [WIDEO]"]
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.