Koronawirus "wypalił" dziury w płucach 20-latki. Kobieta otrzymała podwójny przeszczep
Zanim zaraziła się koronawirusem, 20-letnia Amerykanka była całkowicie zdrową, młodą kobietą. Po hospitalizacji jej stan gwałtownie się pogorszył. Lekarze mówią, że COVID-19 dosłownie "wypalił" dziury w jej płucach. Teraz kobieta otrzymała przeszczep i ma duże szanse na normalne życie.
1. Koronawirus atakuje młodych
20-latce przeszczepiono dwa zdrowe płuca. Jak podkreślają amerykańskie media, kobieta miała wyjątkowe szczęście, bo niewiele osób na świecie przeżywa tak silne powikłania po COVID-19.
10-odzinną operację przeszczepu przeprowadzili chirurdzy w Northwestern Memorial Hospital w Chicago.
Wiadomo, że młoda kobieta, zanim nie została zakażona koronawirusem, była całkowicie zdrowa, nie miała żadnych chorób współistniejących. Niedawno przeprowadziła z Chicago do Karoliny Północnej, aby zamieszkać ze swoim chłopakiem.
Stan pacjentki gwałtownie się pogorszył po hospitalizacji pod koniec kwietnia. Przez prawie dwa miesiące 20-latka była podłączona pod respirator.
"Przez wiele dni była najbardziej chorą pacjentką na OIOM-ie, a może i w całym szpitalu. Tak wiele razy, w dzień i w nocy, kiedy nasz zespół musiał szybko zareagować, aby dotlenić organizm pacjentki i wesprzeć jej inne narządy, by mieć pewność, że jak nadarzy się możliwość przeszczepu, operacja będzie możliwa" - opowiada dr. Beth Malsin, specjalistka od chorób płuc.
2. Koronawirus. Niedotlenienie organizmu
"Przeszczep płuc był jej jedyną szansą na przeżycie" – opowiada dr. Ankit Bharat, chirurg z Northwestern Memorial Hospital w Chicago.
Żeby operacja mogła się odbyć, z ciała pacjentki musiał zniknąć koronawirus. Proces ten trwał sześć tygodni.
"To był jeden z najbardziej ekscytujących momentów, kiedy wynik testu w kierunku koronawirusa okazał się negatywny i mieliśmy pierwszy znak, że wirus zniknął, a pacjentka tym samym uzyskała prawo do przeszczepu ratującego życie" – opowiada Beth Malsin.
Pacjentka jednak tak długo przebywała podłączona do respiratora, że jej serce, nerki oraz wątroba zaczynały zawodzić. Wówczas dr. Bharat zdecydował przesunąć 20-latkę na górę listy oczekujących na przeszczep narządów.
3. Przeszczep płuc po koronawirusie
Kiedy podczas operacji lekarze zobaczyli stan płuc pacjentki, byli zszokowani. Oba organy całe były podziurawione. Koronawirus dosłownie spalił płuca kobiety, omal nie stapiając je ze ścianką klatki piersiowej.
"Jak zdrowa kobieta w wieku 20 lat osiągnęła ten stan? – zadaje pytanie dr. Rade Tomic, dyrektor programu szpitalnego przeszczepu płuc. - Jeszcze wiele musimy się dowiedzieć o COVID-19. Dlaczego niektóre przypadki są gorsze od innych?" – dodaje.
Lekarze podkreślają, że narządy wewnętrzne pacjentki przez wiele tygodni doświadczały dysfunkcji. Młoda kobieta ma przed sobą długą i potencjalnie ryzykowną drogę do wyzdrowienia. Jednak są duże szanse, że w pełni wyzdrowieje i będzie wieść normalne życie.
Płuca stanowiły zaledwie 7 proc. z prawie 40 tys. przeszczepów narządów w USA w zeszłym roku. Zazwyczaj te organy są trudne do znalezienia, a pacjenci często czekają tygodniami.
Po przeszczepieniu płuca ponad 85-90 proc. pacjentów już po roku zgłaszają całkowitą niezależność w codziennym życiu.
|W jakiej temperaturze i jak długo żyje koronawirus? Dr Paweł Grzesiowski odpowiada [WIDEO]|Na czym dokładnie polega kwarantanna w przypadku koronawirusa? Ekpert wyjaśnia [WIDEO]"]
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.