Odczuwała "dziwne" objawy. Tak atakował rak kości
Diagnozę usłyszała 48 godzin przed porodem - mięsak Ewinga, czyli rzadki nowotwór złośliwy kości. Lekarze przez wiele miesięcy ignorowali objawy zgłaszane przez 28-latkę. Za każdym razem słyszała, że to na pewno dolegliwości ciążowe. Tuż przed rozwiązaniem dowiedziała się, że przeczucie ją nie myliło.
1. Lekarze zrzucali jej dolegliwości na ciąże
Pochodząca z Sussex w Wielkiej Brytanii Poppy Brown od początku ciąży odczuwała "dziwne" objawy. Zaczęło się od bólu głowy, potem doszło do tego silne zmęczenie i osłabienie. Kiedy zgłaszała problem lekarzowi rodzinnemu, usłyszała, że to typowe w ciąży. Przez pewien czas wierzyła w te zapewnienia.
Niepokój wrócił, kiedy pojawiły się kolejne symptomy, w tym krwawienie z nosa, a w końcu guzek w nosie, który utrudniał jej oddychanie. Pacjentka została skierowana na oddział laryngologiczny na rezonans. Wtedy po raz pierwszy usłyszała, że to może być rak, ale to najgorszy możliwy scenariusz, twierdzono, że na 90 proc. to jakaś łagodna zmiana.
- Początkowo lekarze nie wiedzieli, co to za narośl - wspominała w rozmowie z brytyjskim portalem.
2. To był mięsak Ewinga
Kiedy była w piątym miesiącu ciąży zauważa na szczęce niewielki guzek, wtedy sama uznała, że to nic poważnego. U dentysty usłyszała, że to pewnie ząb mądrości. Po kilku tygodniach lekarze skierowali ją w końcu na biopsję, a kilka tygodni później dowiedziała się, jaka była przyczyna wszystkich dolegliwości.
Diagnoza była porażająca. Usłyszała, że to atypowy mięsak Ewinga, czyli złośliwy nowotwór kości. Była wtedy w 34. tygodniu ciąży. - Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, kiedy postawiono mi diagnozę, odczułam ogromną ulgę. Wcześniej musiałam walczyć, żeby ktoś mi uwierzył - podkreśla.
Mięsak Ewinga zwykle jest zlokalizowany w miednicy, żebrach, kościach długich, kręgosłupie oraz na łopatce. Pierwszymi objawami zazwyczaj jest ból promieniujący do kości oraz obrzęk, zaczerwienienie w miejscu lokalizacji guza. Przyczyny jego rozwoju nie są jasne, pod uwagę brane są głównie czynniki genetyczne.
3. Spędziła w szpitalu 130 dni
Brown kolejne tygodnie wspomina jak slajdy z filmu. Ciężko jej uwierzyć, jak długą drogę musiała przejść, by pokonać chorobę i móc zaopiekować się swoją córeczką. Trzy tygodnie po porodzie zaczęła chemioterapię. Łącznie spędziła w szpitalu 130 trudnych dni.
28-latka podkreśla, że w chwilach zwątpienia siły dodawała jej myśl o ukochanym dziecku i chwilach, które będą mogły razem spędzić. - Dzięki Arabelli miałam powód, aby wstać. Dzięki niej udało się przetrwać leczenie i uśmiechać się. Uratowała mi życie - podkreśla ze wzruszeniem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.