Trwa ładowanie...

Jak polski system opieki zdrowotnej poradzi sobie z powrotem wirusa i wojną? Eksperci są pełni obaw

 Katarzyna Grzęda-Łozicka
14.03.2022 15:59
Szpitale muszą być gotowe na przyjęcie pacjentów z Ukrainy. "Jeżeli mamy ponad 1,7 mln uchodźców to musimy zakładać, że 10 do 15 proc. z nich będzie wymagało opieki medycznej"
Szpitale muszą być gotowe na przyjęcie pacjentów z Ukrainy. "Jeżeli mamy ponad 1,7 mln uchodźców to musimy zakładać, że 10 do 15 proc. z nich będzie wymagało opieki medycznej" (Getty Images)

W polskich szpitalach przebywa dwa tysiące uchodźców, ponad połowa z nich to dzieci. Szef resortu zdrowia zapewnia, że system jest gotowy na przyjęcie kolejnych chorych wymagających hospitalizacji i jednocześnie podkreśla, że nie będzie się to odbywało kosztem polskich pacjentów. Eksperci przyznają, że system stoi przed niespotykanym w historii wyzwaniem. Pandemia spowodowała opóźnienia w realizacji wielu zabiegów, teraz pojawiają się kolejne problemy.

spis treści

1. Przygotowano 13 tys. łóżek w szpitalach

Aktualnie w polskich szpitalach przebywa blisko dwa tysiące uchodźców. Ponad połowa z nich to dzieci. Minister zdrowia zapewnia, że nikt z potrzebujących pilnej opieki nie zostanie bez pomocy.

- W tej chwili mamy przygotowanych ok. 13 tys. łóżek w szpitalach na terenie całego kraju - mówił Adam Niedzielski w programie "Gość Wydarzeń". Część chorych ma być transportowana do pozostałych krajów Unii, w weekend przetransportowano troje młodych pacjentów do Włoch. Szef resortu zdrowia przekonywał, że polski system opieki zdrowotnej jest w dużo lepszej sytuacji niż podczas "apogeum poszczególnych fal koronawirusa". Pytanie, jak poradzi sobie, gdy chorych będzie przybywać.

- Paradoksalnie pandemia koronawirusa dosyć dobrze przygotowała nas na różne zjawiska kryzysowe, jak na przykład napływ uchodźców - tłumaczył minister zdrowia Adam Niedzielski i zapewniał, że nie wpłynie to na zapewnienie opieki polskim pacjentom.

Zobacz film: "Zapalenie mięśnia sercowego po COVID"

Eksperci są pełni obaw i podkreślają, że pandemia uwypukliła problemy, z którymi od lat mierzył się polski system opieki zdrowotnej. Wtedy zabrakło odpowiedniej organizacji, teraz powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski.

- Nie mamy wyjścia: zarówno lekarze, jak i system ochrony zdrowia muszą być gotowi na to, żeby temu zadaniu sprostać - podkreśla prof. Maciej Banach kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

 Dla uchodźców przygotowano 13 tys. łóżek w szpitalach
Dla uchodźców przygotowano 13 tys. łóżek w szpitalach (Getty Images)

Profesor nieco inaczej niż minister definiuje "doświadczenie" dotyczące pandemii. Lekarz przypomina, że system opieki zdrowotnej w czasie pandemii funkcjonował na granicy wydolności. Efektem jest ogromna ilość tzw. nadmiarowych zgonów, których liczba od początku pandemii przekroczyła 200 tys.

- Nie ma wątpliwości, że to będzie duże obciążenie dla naszego systemu opieki zdrowotnej, który jak wiemy, niestety załamał się w trakcie pandemii. To spowodowało ogromny dług zdrowotny w kontekście chorób sercowo-naczyniowych, nowotworowych, wszystkich chorób przewlekłych, co wynikało z wielu błędów organizacyjnych, niekonsekwentnych decyzji, braku jasnych rekomendacji. To nie jest tak, że nagle w Polsce brakuje łóżek szpitalnych, nawet w tak nadzwyczajnej sytuacji, jaką jest pandemia. To wynika przede wszystkim z tego, że w Polsce przez lata nikt nie dbał o kadrę medyczną, część osób wyjechała za granicę, część odeszła do innych miejsc pracy, innych zawodów. To wszystko spowodowało, że nie podołaliśmy pandemii, ale mam wrażenie, że przede wszystkim z powodu braku organizacji, a później ze względu na to, że nie było żadnej dobrze zaplanowanej akcji proedukacyjnej w kontekście szczepień - wyjaśnia prof. Banach.

2. "Pomaganie uchodźcom jest ludzkim obowiązkiem"

Osoby, które z powodu wojny uciekły do Polski, mają prawo do opieki medycznej przez 18 miesięcy, tak samo, jak inni mieszkańcy. Mogą też bezpłatnie wykonać testy w kierunku koronawirusa oraz szczepienia przeciwko COVID. Eksperci wskazują, że poza doraźną pomocą priorytetem powinno być przekonanie jak największej liczby z nich do szczepień przeciwko COVID-19.

- Pomaganie uchodźcom wojennym jest naszym patriotycznym, historycznym, a przede wszystkim ludzkim obowiązkiem, ale powinniśmy jak najszybciej zaoferować naszym wschodnim sąsiadom uzupełnienie szczepień przeciwko COVID-19, bowiem są oni jeszcze gorzej wszczepieni niż Polacy - ostatnie dane sprzed wybuchu wojny mówiły o 35 proc. osób w pełni zaszczepionych i jedynie 2 proc. z przyjętą dawką przypominającą w Ukrainie - zauważa prof. Krzysztof J. Filipiak, kardiolog, internista, współautor pierwszego polskiego podręcznika na temat COVID-19. - Należy szczepić przybywające do Polski kobiety i dzieci. Nie rozumiem, dlaczego nie tworzy się gabinetów szczepień w centrach dla uchodźców. To naprawdę ważne.

Zdaniem prof. Banacha podstawą powinna być teraz odpowiednia organizacja - coś czego zabrakło w czasie pandemii. - To jest słowo klucz. Na razie ta organizacja opiera się w dużej mierze na indywidualnych działaniach lekarzy, szpitali czy działaniach wolontariackich, a nie systemowych - przekonuje.

- Jest wyznaczonych 120 szpitali, które mają służyć zabezpieczeniu na wypadek transportu osób rannych w trakcie wojny, to jest dobre, ale mało logiczne. W tej grupie nie znalazły się szpitale ministerstwa obrony narodowej, które mają największe doświadczenie w tych kwestiach. Poza tym te łóżka powinny być przeznaczone na pomoc wszystkim osobom, które już teraz potrzebują opieki. Jeżeli mamy ponad 1,7 mln uchodźców to musimy zakładać, że 10 do 15 proc. z nich będzie wymagało opieki medycznej w danym przedziale czasu, większość ambulatoryjnej. To jest ok. 170 tys. osób, które będą wymagały pomocy. Wśród uciekających z Ukrainy jest mnóstwo osób w podeszłym wieku, kobiet w ciąży i do tego dochodzi kwestia wzrostu zachorowań na COVID, którą obserwujemy już w Niemczech - zaznacza prof. Maciej Banach.

A nikt nie ma wątpliwości, że chorych wymagających pomocy, będzie przybywać. Zdaniem eksperta zamiast zamykać szpitale tymczasowe państwo powinno jest wykorzystać jako rezerwę - będą potrzebne szybciej niż sądzimy. Kolejną ważną kwestią powinna być kampania informacyjna skierowana do osób przybywających z Ukrainy, która przede wszystkim zachęci do szczepień. Prof. Banach podkreśla, że Ukraińcy, z którymi rozmawia, są chętni do szczepień - wystarczy tylko odpowiednia rekomendacja.

- To jest niezwykle ważne, żeby zapobiec powstawaniu ognisk epidemicznych związane chociażby z różyczką, odrą, tężcem, z polio czy gruźlicą. Dodatkowo powinny być wskazane w każdym województwie punkty niesienia pomocy wielospecjalistycznej, gdzie są tłumacze. Mamy już trzeci tydzień wojny i tak jesteśmy już spóźnieni z działaniem. Trzeba to było zrobić w pierwszych dniach, kiedy uchodźcy zaczęli do nas docierać, żeby właściwie o nich zadbać, tak by nasza opieka zdrowotna kompletnie nie runęła.

- To jest ogromne wyzwanie, ale musimy sobie z nim poradzić, tylko musi być to zrobione wreszcie z głową, z odpowiednimi, jasnymi dla wszystkich rekomendacjami, które będą zaproponowane przez ministerstwa zdrowia i NFZ - podkreśla prof. Maciej Banach.

3. Najpierw COVID, teraz wojna

Lek. Bartosz Fiałek, popularyzator wiedzy medycznej nie ma złudzeń. Jego zdaniem polska opieka medyczna to kolos na glinianych nogach. Mimo ogromnego zaangażowania lekarzy wyzwanie, które przed nami stoi może przerosną nasze możliwości. Lekarz przypomina, że w Polsce na 1000 mieszkańców przypada 2,4 lekarza i 5,2 pielęgniarki. W tym kontekście wypadamy najgorzej na tle całej Unii Europejskiej. Dla porównania średnia w Unii wynosi 3,8 lekarza i 8,8 pielęgniarki na 1000 mieszkańców.

- Jestem niestety pełen obaw. Pandemia COVID-19 istotnie zaatakowała system opieki zdrowotnej, a teraz widzimy, że docelowo przybędzie do nas kilka milionów osób, dla których zwyczajnie nie będziemy w stanie w tak krótkim czasie odpowiednio przygotować ochrony zdrowia. Już wcześniej mieliśmy miejscami problem z wydolnością. Należy więc natychmiast wprowadzić systemowe zmiany, których na razie nie widzę, przez co uważam, że będziemy mieli ogromny problem, jeżeli chodzi o zapewnienie ciągłości świadczenie usług medycznych w Polsce dla wszystkich pacjentów, którzy pomocy będą potrzebować - przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Bartosz Fiałek, reumatolog, zastępca dyrektora ds. medycznych w Samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Płońsku.

- Na początku pandemii COVID-19 napisałem: nie możesz oczekiwać, że niewydolny przed nadejściem zarazy system ochrony zdrowia stanie się wydolny, kiedy jego obciążenie wzrośnie. Finansowanie ochrony zdrowia jest w dalszym ciągu wysoce niewspółmierne do potrzeb, a braki kadrowe personelu medycznego jeszcze bardziej skrajne - podsumowuje ekspert.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W poniedziałek 14 marca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 5298 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (1050), wielkopolskim (626), śląskim (391).

Z powodu COVID-19 nie zmarła żadna osoba, jedna osoba zmarła z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze