Trwa ładowanie...

Nowa metoda walki z koronawirusem. Amerykanie będą testować tzw. terapię osoczem

Amerykańska Agencja Żywności i Leków zgodziła się na zastosowanie terapii osoczem u pacjentów w stanie krytycznym
Amerykańska Agencja Żywności i Leków zgodziła się na zastosowanie terapii osoczem u pacjentów w stanie krytycznym (East News)

Amerykańska Agencja Żywności i Leków dopuściła możliwość zastosowania terapii osoczem u osób zakażonych koronawirusem. Na razie to terapia eksperymentalna i w ten sposób mogą być leczeni wyłącznie pacjenci w stanie krytycznym.

1. Na czym polega terapia osoczem?

Terapia polega w skrócie na przetaczaniu pacjentowi osocza bądź surowicy osocza od wyleczonych dawców. 24 marca Amerykańska Agencja Żywności i Leków wydała oświadczenie, w którym wyraziła zgodę na taką formę terapii, ale tylko w przypadku pacjentów w najpoważniejszym stanie. To na razie metoda awaryjna, kiedy zawiodą inne sposoby leczenia chorych.

Osocze pobrane od wyleczonych pacjentów może być stosowane w leczeniu najciężej chorych
Osocze pobrane od wyleczonych pacjentów może być stosowane w leczeniu najciężej chorych (East News)

Terapia bazuje na założeniu, że osoba, która przeszła zakażenie, wykształciła odpowiednie przeciwciała. Najciężej chorzy dostawaliby takie osocze, które stanowiłyby wsparcie dla niewydolnego systemu immunologicznego pacjenta.

Zobacz film: "Koronawirus. Ratownik Marcin Borkowski o zasadach higieny"

"Wykorzystanie osocza badano w przypadku wybuchów innych infekcji dróg oddechowych, w tym pandemii wirusa grypy H1N1 2009-2010, epidemii SARS-CoV-1 w 2003 r. oraz epidemii MERS-CoV w 2012 r. Wyniki były obiecujące, chociaż osocze nie było skuteczne w każdym badanym przypadku" - podkreśla w oświadczeniu FDA.

Zobacz także: Osocze – charakterystyka, składniki, funkcje i jego wykorzystanie w medycynie

2. Osocze stosowano podczas walki z "hiszpanką"

Przetaczanie osocza było stosowane podczas walki z pandemią hiszpanki, która panoszyła się po świecie w latach 1918-1920. Część źródeł mówi, że wtedy dzięki zastosowanej terapii udało się zmniejszyć liczbę zgonów wśród ciężko chorych pacjentów o 50 proc.

Transfuzja
Transfuzja

Celem transfuzji jest substytucja składników krwi.

zobacz galerię

Podczas pandemii koronawirusa terapię osoczem testowali już Chińczycy. Naukowcy z koncernu National Biotec Group podali je w lutym kilkunastu pacjentom w stanie krytycznym.

Badacze stwierdzili, że w ciągu 24 godzin po przetoczeniu poprawił się stan pacjentów i spadły markery wskazujące na stan zapalny. Metoda wywołała jednak spore kontrowersje, po tym, jak pojawiły się informacje o ponownym zachorowaniach pacjentów i pogorszeniu ich stanu. Część naukowców uważa, że było to spowodowane przez ogromne zniszczenia w organizmie, które pozostawiło zakażenie koronawiruem.

To powoduje, że metoda na razie jest stosowana wyłącznie eksperymentalnie i tylko w najpoważniejszych przypadkach.

Badania nad skutecznością tej terapii rozpoczęły się również w Hiszpanii. Tamtejszy rząd przeznaczył na nie specjalny fundusz sięgający 24 mln euro.

"Badania mają wykazać, czy osocze krwi wyleczonych pacjentów, w którym znajdują się przeciwciała zwalczające wirus, może zostać wykorzystane do zapewnienia odporności lub osłabienia symptomów u zainfekowanych pacjentów" - tłumaczyła Raquel Yotti, dyrektor ds. zdrowia Instytutu Zdrowia im. Carlosa III w rozmowie z "El Confidencial".

W projekcie bierze udział kilka ośrodków badawczych, w tym również Ośrodek Transfuzji Wspólnoty Madrytu.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Arechin (chlorochina) na malarię może zwalczać koronawirusa SARS-CoV-2

3. Kiedy pojawi się lekarstwo albo szczepionka na koronawirusa?

Na całym świecie trwa nerwowy wyścig z czasem. Lekarze i naukowcy testują kolejne terapie, które pomogłyby wyleczyć najciężej chorych pacjentów. Na razie żadna z metod nie dała w pełni oczekiwanych efektów. Podanie gotowych przeciwciał to rozwiązanie, które ogranicza wydolność układu odpornościowego pacjenta i daje tylko czasowy efekt. Tylko szczepienia byłyby w stanie zagwarantować długotrwałą odporność.

Testy pierwszych preparatów są już prowadzone m.in. w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Australii. Naukowcy jednak podkreślają, że zanim szczepionka pojawi się na rynku miną jeszcze długie miesiące i to w optymistycznym wariancie. Tylko wielomiesięczne testy są w stanie potwierdzić, czy preparat jest skuteczny i jakie ma skutki uboczne. W normalnych okolicznościach takie badania trwają latami.

Zobacz także: Szczepionka na koronawirusa. Kiedy będzie dostępna?

Dołącz do nas! Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze