Trwa ładowanie...

Polacy powinni wrócić do maseczek - również na otwartej przestrzeni? Problemem jest nie tylko COVID

Smog zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem
Smog zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem (Getty Images)

Zdaniem ekspertów Polacy mieszkający w rejonach z największym zanieczyszczeniem powietrza powinni jak najszybciej wrócić do masek z dobrym filtrem - również na zewnątrz. Powodem jest nie tylko IV fala COVID, ale również smog, pogarszający rokowania u zakażonych koronawirusem. Wrocław ostatnio wyprzedził inne polskie miasta i znalazł się na niechlubnym 2. miejscu na liście najbardziej zanieczyszczonych miast świata World Air Quality.

spis treści

1. Smog zmusił Indie do wprowadzenia lokalnego lockdownu

Częściowy lockdown w New Delhi. Władze podjęły decyzję o zamknięciu szkół na tydzień, wstrzymaniu prac na budowie na 4 dni, a pracownicy biurowi mają nakaz pracy zdalnej. Władze stolicy Indii nie wykluczają całkowitego zamknięcia miasta. Przyczyną nie jest COVID, ale smog. Mało tego, wprowadzono również nakaz noszenia maseczek nie tylko na zewnątrz, ale również w zamkniętych pomieszczeniach, nawet w domach. To ma ograniczyć fale spustoszenia organizmu, do której może doprowadzić rekordowo wysokie zanieczyszczenie powietrza. Indeks jakości powietrza (AQI) wystrzelił tam do 470-499 punktów na 500 możliwych.

Dane z ostatnich dni pokazują wyraźnie, że polskie miasta są w czołówce rankingu World Air Quality najbardziej zanieczyszczonych miast nie tylko w Europie, ale również w skali świata.

Zobacz film: "Dr Karauda: smog jest alergenem samym w sobie"
(Air quality and pollution city ranking, dane z 15.11.2021)

Dane są na bieżąco aktualizowane. 12 listopada w pierwszej dziesiątce miast z całego świata z najgorszym powietrzem znalazły się aż trzy polskie miasta: Wrocław, Kraków i Warszawa. Dzień później na drugim miejscu tuż za Delhi - był Wrocław. Wojewoda dolnośląski ogłosił alarm smogowy drugiego stopnia dla Wrocławia i kilku powiatów w regionie. Ma obowiązywać co najmniej do godz. 24:00 16 listopada. Wprowadzono m.in. zakaz zajęć dla dzieci na zewnątrz.

Eksperci ostrzegają przed katastrofalnymi skutkami: smog może powodować uszkodzenia nie tylko w zakresie układu oddechowego.

- Wpływ zanieczyszczenia powietrza na upośledzenie odporności jest udowodniony. Nie ma wątpliwości, że jeżeli mamy do czynienia z dużym zanieczyszczeniem, wpływa to bezpośrednio na obniżenie naszej odporności, a obniżenie odporności może wpływać na podatność na różnego rodzaju choroby, w tym m.in. na zakażenie SARS-CoV-2. Do tego dodałbym osłabienie układu oddechowego i odporności u osób przewlekle przebywających w miastach o zwiększonym zanieczyszczeniu. Te osoby są potencjalnie bardziej podatne na różnego rodzaju choroby przenoszone drogą kropelkową - wyjaśnia prof. Robert Mróz, kierownik II Kliniki Chorób Płuc i Gruźlicy Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, specjalista z dziedziny pulmonologii i biologii molekularnej.

Smog wpływa na osłabienie odporności. To zwiększa ryzyko rozwoju wielu chorób
Smog wpływa na osłabienie odporności. To zwiększa ryzyko rozwoju wielu chorób (Getty Images)

2. Smog zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19

Pisaliśmy już wcześniej o analizach, które wskazywały na związek między poziomem smogu a liczbą zakażeń koronawirusem, na którą zwracano uwagę m.in. we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych. Eksperci z brytyjskiego Office for National Statistics po analizie zgonów wśród zakażonych koronawirusem szacowali, że smog o ok. 6 proc. zwiększa ryzyko śmierci wśród chorujących na COVID.

Dr Tadeusz Zielonka w rozmowie z WP abcZdrowie wyjaśnił mechanizm tej zależności. Lekarz wskazał, że największe problemy covidowe od początku pandemii są wyraźnie powiązane z okresem grzewczym, w którym jest notowany największy poziom smogu. Teraz jest podobnie. - Smog ma dość wyraźnie wykazane działanie predysponujące do zakażeń wirusowych. Wiedzieliśmy o tym jeszcze przed koronawirusem, dlatego że już wcześniej wykazano, że w okresie grzewczym mamy zwiększoną liczbę infekcji wirusowych. Badano przyczyny i określono co najmniej dwie. Jedną z nich jest fakt, że pyły zawieszone uszkadzają śródbłonek oddechowy, czyli powodują otwarcie wrót dla wirusów, bo uszkodzony nabłonek oddechowy łatwiej ulega zakażeniu i penetracji wirusowej niż sprawny i nieuszkodzony. To działanie pyłów powoduje uszkodzenie strukturalne i osłabia naszą barierę, naszą ochronę - tłumaczył dr Tadeusz Zielonka, pulmonolog, przewodniczący Koalicji Lekarzy i Naukowców na Rzecz Czystego Powietrza.

- Jest jeszcze drugi mechanizm oddziaływania. To są badania także sprzed pandemii, które dotyczyły innych wirusów. Chodzi o to, że małe cząstki wirusa osadzają się na tych pyłach i pyły stają się dla nich transporterem, dzięki nim jak na wozie wjeżdżają do dróg oddechowych i dostają się do organizmu - wyjaśniał lekarz.

Badania prowadzone w kilku polskich ośrodkach, m.in. w American Heart of Poland, wskazywały również, że wysokie stężenie pyłów zawieszonych PM2.5 i PM10 zwiększa m.in. ryzyko zawałów serca. To może wpływać na rokowania u pacjentów, u których dojdzie do zakażenia koronawirusem.

- Zanieczyszczenie powietrza jest jednym z czynników ryzyka zaostrzeń astmy, POChP, zwiększa ryzyko nowotworów płuc. Długotrwałe zanieczyszczenie prowadzi do wielu przewlekłych chorób również układu krążenia, a także zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19, co też zostało udokumentowane. Generalnie obserwujemy, że w tych rejonach, w których w danym okresie, w danym dniu jest większy poziom zanieczyszczenia, więcej ludzi trafia do szpitali z wielu przyczyn dotyczących układu oddechowego i układu krążenia. Nie ma wątpliwości, że jeżeli nałoży się ekspozycja na smog i zachorowanie na COVID, to dochodzi do pewnej kumulacji, która pogarsza rokowania - mówi dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.

3. Powinny wrócić maseczki na zewnątrz?

Eksperci nie mają wątpliwości, że informacje o przekroczeniu norm zanieczyszczenia powietrza powinny być mocno nagłaśniane. Mieszkańcy tych rejonów, gdzie jest najgorzej, powinni brać przykład z Azji i automatycznie sięgać po maski z wysokim filtrem, nawet jeśli odgórnie nie ma takich wytycznych.

- Na pewno kiedy mamy alarmujące sygnały ze strony stacji meteorologicznych, to jest moment, w którym powinniśmy zakładać maski o podwyższonym poziomie filtracji również na zewnątrz w tych regionach najbardziej dotkniętych. Maski chirurgiczne to jest za mała ochrona nawet na świeżym powietrzu, żeby ochronić się przed smogiem - przekonuje dr Karauda.

- Smog to jest taki cichy zabójca. My tego nie odczuwamy, to nie jest tak, że od razu się dusimy, nie możemy oddychać, ale to się kumuluje i może prowadzić do poważnych chorób. Szczególnie powinny się chronić osoby, które mają dodatkowe obciążenia sercowo-naczyniowe: są po zawale, mają przewlekłą niewydolność serca, przewlekłą chorobę obturacyjną płuc albo astmę - dodaje lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze