Trwa ładowanie...

Polacy nagminnie robią to z lekami. "Cierpią nerki i wątroba"

 Patrycja Pupiec
29.10.2023 18:51
"To jest dramat" - lekarze ostrzegają przed wymienianiem się lekami
"To jest dramat" - lekarze ostrzegają przed wymienianiem się lekami (Getty Images)

Żona mężowi, sąsiadka sąsiadce, a mama drugiej matce - lekarze przyznają, że Polacy chętnie pożyczają sobie leki. Eksperci ostrzegają przed niebezpieczeństwem wynikającym z takich praktyk i ze smutkiem przyznają, że problem jest powszechny. - Pożyczanie leków generuje ryzyko powikłań i dodatkowego uszczerbku na zdrowiu - ostrzega lek. Łukasz Durajski.

spis treści

1. Częsty grzech Polaków

W trakcie konferencji naukowej SAPC ASM 2023 - Brighton eksperci przedstawili wyniki badań, w których analizowali pożyczane/współdzielone medykamenty. Z analiz wynika, że najczęściej respondenci pożyczali sobie środki przeciwbólowe, antybiotyki oraz leki na alergię.

Choć naukowcy ostrzegają, że ryzyko takiej na pozór niewinnej praktyki skutkuje nieskutecznością stosowanych leków i długą listą działań niepożądanych, według specjalistów jest to zachowanie powszechne.

Zobacz film: "Antybiotyki mogą uszkodzić serce"

- Jest to niestety nagminne i stanowi duży problem. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jaką krzywdę mogą wyrządzić. Pożyczanie leków generuje ryzyko powikłań i dodatkowego uszczerbku na zdrowiu, bo nie dość, że nie leczymy podstawowego problemu, to często stwarzamy sobie kolejny - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Łukasz Durajski, konsultant WHO i członek American Academy of Pediatrics (AAP).

- To jest dramat, który wiążę się z ogromnym ryzykiem dla pacjenta - dodaje.

Ekspert nie ma wątpliwości, że zasada takiego postępowania jest dziecinnie prosta, czyli "mi pomogło, więc tobie też".

- Problem w tym, że przyczyna dolegliwości jest nieznana. Ból brzucha może być spowodowany wieloma różnymi problemami. Jeżeli przyczyną bólu jest nadkwasota żołądka, to nie wolno przyjmować leków przeciwbólowych - zaznacza dr Durajski.

- To bardzo niebezpieczne podejście. Lek nie został przepisany przez specjalistę w ramach zaleceń, więc pacjent nie wie, jakie będzie mieć interakcje z innymi stosowanymi medykamentami. Nie myśli o skutkach, czyli o tym wszystkim, co ma w głowie lekarz, gdy wystawia receptę - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Michał Domaszewski.

2. Te leki pożyczamy najchętniej

Dr Michał Domaszewski wskazuje, że chorzy często przyznają się do tego, iż wymieniają bądź pożyczają sobie leki.

- Zdarzają się tacy pacjenci. Najczęściej to mąż pożycza żonie albo odwrotnie, bo jej pomaga na nadciśnienie, on spróbował i też widzi efekty. Sąsiadki też często pożyczają sobie wzajemnie leki - zaznacza.

Są nawet tacy pacjenci, którzy przychodzą i mówią wprost, że proszą o dodatkowe pudełko leku, bo muszą go oddać sąsiadce - dodaje.

Specjalista wskazuje, że najbardziej powszechne wśród Polaków jest pożyczanie antybiotyków.

- Pacjenci dzielą się także lekami na nadciśnienie, silnymi środkami przeciwbólowymi, które są na receptę - dodaje.

Lek. Michał Domaszewski wskazuje, że Polacy najczęściej pożyczają sobie antybiotyki
Lek. Michał Domaszewski wskazuje, że Polacy najczęściej pożyczają sobie antybiotyki (Facebook)

Dr Łukasz Durajski zauważa, że takie postępowanie stanowi duży problem dla medyków.

- Prowadzi do sytuacji, że leczenie pacjenta wymyka się całkowicie z kontroli lekarza, bo ktoś pożyczy sobie jakiś preparat albo po prostu kupi w aptece lek bez recepty, który wcale nie powinien być stosowany bez konkretnych wskazań medycznych - wyjaśnia.

- Wynika to z niewiedzy i braku świadomości tego, że lekarz nie leczy objawów danego problemu, tylko jego przyczynę. Oczywiście są leki objawowe, ale to etiologia ma największe znaczenie w terapii, a niestety, pacjenci nie mają wiedzy medycznej, więc mogą zrobić sobie naprawdę poważny problem. Pamiętajmy też, że nie każdy lek można łączyć z innym - przypomina specjalista.

3. Skutek odwrotny od zamierzonego

- Najbardziej szkodliwe jest przyjmowanie pożyczonych antybiotyków, bo jeśli ktoś jest tylko przeziębiony, a bierze antybiotyk, bo liczy na to, że szybko pozbędzie się choroby, to jest to bezsensowne. Jedynie niepotrzebnie niszczy florę jelitową i dobre bakterie, które są w nas - wyjaśnia dr Domaszewski.

Przyjmowanie antybiotyków bez potrzeby szkodzi również całej populacji, o czym przypomina internista.

- Antybiotyki stosowane bez uzasadnienia lub nieprawidłowy schemat antybiotykoterapii to znaczy nieprzyjmowanie leków zgodnie z zaleceniami lekarza, czy przerywanie ich stosowania, grozi nieskutecznością leczenia, a długofalowo może prowadzić do antybiotykooporności. Z czasem staną się nieskuteczne nie tylko dla jednego pacjenta, ale dla całej populacji - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie internista i diabetolog lek. Edyta Sekuła z Centrum Medycznego "Harmony Medical".

Eksperci zwracają także uwagę na to, że przy wielu problemach zdrowotnych, zażywanie leków bez konsultacji z lekarzem może skończyć się pogorszeniem stanu zdrowia.

- Przy chorobach układu pokarmowego, jak wrzody żołądka, przyjmowanie leków, nawet tych bez recepty bez konsultacji z lekarzem, może być groźne. Miałem już kilku takich pacjentów, którzy przyjęli silny, przeciwzapalny lek, by uporać się z bólem, a odnieśli skutek odwrotny od zamierzonego - zaznacza dr Domaszewski.

- Jednym z największych zagrożeń tego typu praktyk są interakcje, w jakie mogą wchodzić leki przyjmowane bez uzasadnienia z medykamentami, które pacjent stosuje w przebiegu innych dolegliwości zdrowotnych - zaznacza lek. Edyta Sekuła.

4. "Może prowadzić do wielonarządowych uszkodzeń"

Niestety, Polacy pożyczają sobie także leki, które zaliczane są do środków o bardzo silnym działaniu. Przy stosowaniu takich preparatów należy zachować określone środki ostrożności.

- Nawet dzisiaj miałem takiego pacjenta. Zamówił w ramach teleporady kilka opakowań relanium. W placówce, w której pracuję, dokładnie weryfikujemy historię leczenia chorego, dlatego poprosiłem o dokumentację medyczną. Wtedy okazało się, że takowa nie istnieje, ponieważ pacjent otrzymał ten lek od kolegi i chciałby także go przyjmować, bo dobrze się po nim czuje - wyjaśnia lek. Łukasz Durajski.

- Przyznaję, że prawie spadłem z krzesła, gdy to usłyszałem. Wyjaśniłem pacjentowi, że bez dokumentacji medycznej nie ma możliwości, by otrzymał taki lek - dodaje.

Lecz nie tylko koledzy, żony, mężowie czy sąsiadki często pożyczają i zalecają sobie różne medykamenty. Na takie działanie decydują się również matki.

- Szczególnie duży problem widać także u dzieci. Koleżanka poleciła mamie odrobaczania lekiem dostępnym bez recepty w aptece, bo ona robi to regularnie. Mama zaczyna podawać go swoim dzieciom, a to może prowadzić do wielonarządowych uszkodzeń. Najbardziej mogą oberwać nerki i wątroba, bo nie ma robaka, który miałby być zabity przez lek, a organizm musi go zutylizować - wyjaśnia dr Durajski.

Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze