Świętowała swoją eutanazję. Kilka dni później komisja uchyliła decyzję w sprawie nieuleczalnie chorej 51-latki
51-letnia Martha Sepulveda Campo miała umrzeć w niedzielę – gwarantowało jej to kolumbijskie prawo. Kilka dni po tym, jak kobieta zadecydowała się uczcić tę chwilę, komisja zmieniła zdanie.
1. Eutanazja w Kolumbii
Kolumbia uznawana jest za pioniera, jeśli chodzi o eutanazję, zarówno w Ameryce Łacińskiej, jak i na świecie.
Po ponad 20 latach od zalegalizowania prawa do "dobrej śmierci" w 2015 r. w Kolumbii pojawiły się także regulacje dotyczące nieletnich. Od tego momentu pacjenci nieuleczalnie chorzy, którzy ukończyli 12 lat i w sposób jednoznaczny wyrazili taką chęć, mogli skorzystać z prawa do eutanazji.
W przypadku dzieci młodszych, między 6. a 12. rokiem życia te regulacje są znacznie bardziej surowe, choć również dopuszczają możliwość pozytywnego rozpatrzenia wniosku o przeprowadzenie eutanazji.
Kwestia ta jest dużo bardziej skomplikowana i staje się polem do dyskusji o przesłankach etycznych dotyczących śmierci wspomaganej. Co istotne jednak, mimo że kolumbijskie prawo może wydawać się liberalne, to niezależnie od wszystkiego prawo do eutanazji dotyczyło dotychczas osób nieuleczalnie chorych, u których przeżywalność szacuje się na 6 miesięcy lub krócej.
To wszystko zmieniło się jeszcze w tym roku - 22 lipca kolumbijski Trybunał Konstytucyjny rozszerzył prawo, zezwalając na procedurę eutanazji "pod warunkiem, że pacjent dozna intensywnego fizycznego lub psychicznego uszkodzenia ciała lub poważnej i nieuleczalnej choroby".
Martha Sepúlveda Campo to pierwsza osoba, która uzyskała zgodę na eutanazję, mimo że nie była w stanie terminalnym.
Wniosek o zgodę na eutanazję złożyła zaledwie kilka dni po wprowadzeniu nowych regulacji prawnych.
2. Komisja uchyliła decyzję w sprawie eutanazji
Kolumbijka miała zostać poddana eutanazji 10 października. Kilka dni wcześniej świętowała to wydarzenie wraz ze swoim synem. Przyznała, że decyzja zapewniła jej spokój.
51-latka bowiem cierpi od 2019 roku na stwardnienie zanikowe boczne (SLA) i jak powiedziała w mediach: "W przypadku stwardnienia zanikowego bocznego w moim stanie najlepszą rzeczą, jaka może mi się przydarzyć, jest odpoczynek".
SLA to choroba układu nerwowego, która powoduje stopniową, ale nieodwracalną utratę sprawności ruchowej. Leczenie ma na celu łagodzenia dolegliwości i spowolnienie przebiegu choroby. 51-latka nie może chodzić ani funkcjonować bez pomocy osób trzecich.
Jednak decyzja w sprawie Marthy została uchylona przez komisję z Instituto Colombiano del Dolor (Incodol, Kolumbijski Instytut Bólu). Ich zdaniem kobieta nie spełnia wymogu "nieuleczalności" choroby.
"Będę tchórzem, ale nie chcę już cierpieć" – powiedziała. "Zmagać się? Walczę o odpoczynek" – dodała kobieta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.