Wariant Delta obniżył skuteczność części szczepionek z 95 proc. do 65 proc. Badania z udziałem pracowników ochrony zdrowia
Delta pokonuje szczepionki. Nowe badania pokazują, że ochrona przed zakażeniem spada do 65 proc. Na łamach czasopisma "NEJM" ukazały się badania dotyczące skuteczności szczepionek mRNA przeciw COVID-19 wśród pracowników ochrony zdrowia przed dominacją oraz w trakcie dominacji wariantu Delta koronawirusa SARS-CoV-2. To kolejna analiza pokazująca, w jaki sposób wariant pochodzący z Indii ucieka immunologicznie dostępnym na rynku preparatom.
1. Delta przełamuje odporność
Badanie przeprowadzone przez amerykańskich naukowców porównuje skuteczność szczepionek mRNA przeciw COVID-19 w grupie pracowników ochrony zdrowia przed falą zachorowań wywołaną Deltą – wariantem koronawirusa pochodzącym z Indii oraz w trakcie jej trwania.
Od grudnia 2020 r. do lipca 2021 r. zaszczepiono niemal 90 proc. personelu medycznego Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Skuteczność preparatów na COVID-19 w ochronie przed zakażeniem koronawirusem zmierzono w marcu, kiedy Delta nie była wariantem dominującym oraz w lipcu, kiedy 94 proc. wszystkich przypadków COVID-19 wywołanych było właśnie tym wariantem.
Analizy porównawcze dowiodły, że przed dominacją Delty w USA ochrona przed objawowym zakażeniem SARS-CoV-2 w grupie osób w pełni zaszczepionych preparatami mRNA wynosiła około 95 proc. (marzec – 93,9 proc., kwiecień – 96,2 proc., maj – 95,9 proc., czerwiec – 94,3 proc.).
W trakcie dominacji Delty zaobserwowano spadek skuteczności szczepionek mRNA przeciw COVID-19 do 65,5 proc. (dane z lipca).
Na wykresach przedstawiono wzrost zachorowań zaszczepionych (wykres A) i niezaszczepionych (wykres B) pracowników służby zdrowia na konkretne warianty koronawirusa
2. Szczepionki nie chronią przed zakażeniem Deltą w 88 proc. a w 65 proc.
Dotychczasowe badania sugerowały niewielki spadek skuteczności szczepionek mRNA przed objawowym zakażeniem Deltą w porównaniu z Alfą. Analizy przeprowadzone przez naukowców z Public Health England wskazywały na 88-procentową skuteczność preparatów Pfizera i Moderny w ochronie przed zakażeniem Deltą. Obecne dane dowodzą, że ich skuteczność jest jednak o wiele niższa.
- Dysponujemy coraz większą liczbą dowodów naukowych na to, że szczepionki przeciw COVID-19 mogą być mniej skuteczne wobec wariantu Delta, przede wszystkim, gdy oceniamy ochronę przed objawową infekcją SARS-CoV-2 – komentuje badania dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej.
Zdaniem lekarza powodów tak dużego spadku skuteczności szczepionek mRNA należy szukać w dwóch czynnikach.
- Wynika to najpewniej z dwóch przyczyn: faktu świetnej transmisji tej linii rozwojowej nowego koronawirusa oraz słabnącej z czasem humoralnej odpowiedzi odpornościowej (czyli spadku liczby przeciwciał poszczepiennych – przyp.red.) – twierdzi lekarz.
3. Potrzebna będzie 3. dawka
Lekarz dodaje jednak, że w dalszym ciągu preparaty mRNA wysoce chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, hospitalizacją i zgonem. I jest to ich nadrzędna funkcja, o której stale należy przypominać.
- Najistotniejszym zadaniem szczepionki jest ochrona przed ciężkimi zjawiskami związanymi z daną chorobą zakaźną. W tym przypadku oznacza to ciężki przebieg choroby, przyjęcie do szpitala i na oddział intensywnej terapii, podłączenie pod respirator oraz zgon. Przed ciężkimi zjawiskami szczepionka chroni nas świetnie. Zastrzyk osłoni nas przed najgorszym, a to, że zachorujemy, nie jest wykluczone, bo żadna szczepionka nie zapewnia 100 proc. ochrony – wyjaśnia ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie.
Prof. Anna Boroń-Kaczmarska dodaje, że kluczowe jest przyjęcie dwóch dawek szczepionki, ponieważ jedna dawka chroni przed zakażeniem w zaledwie 30 proc. Lekarka zwraca także uwagę na fakt, że maksymalną ochronę przed zakażeniem uzyskujemy dopiero w 2 tyg. po przyjęciu drugiej dawki, stąd możliwe jest w tym czasie zachorowanie na COVID-19.
- Zwłaszcza że ta odpowiedź poszczepienna jest zróżnicowana i nie występuje u 100 proc. zaszczepionych. Przy założeniu, że szczepionka była przechowywana w odpowiednich warunkach, że została podana w odpowiednie miejsce, czyli nie w tkankę tłuszczową, tylko mięśniową, że cała procedura wykonania szczepionki była odpowiednia, to mimo wszystko nie każdy odpowiada jednakowo wysokim stężeniem przeciwciał ochronnych. Znaczenie ma też czynnik genetyczny, który jeszcze nie został do końca poznany – wyjaśnia prof. Boroń-Kaczmarska.
Lekarka przyznaje, że nadal nie jest pewne, jak długo będzie skutecza poszczepionkowa ochrona. Najnowsze badania dowodzą, że istotnie spada ona po upływie 6 miesięcy.
- Na razie nie potrafimy powiedzieć, ile ta ochrona będzie się utrzymywała. Należy przypuszczać, że jednak ta odporność nie będzie się utrzymywała dłużej, stąd zalecenia do podawania trzeciej dawki szczepionki – podsumowuje ekspertka w dziedzinie chorób zakaźnych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.