Wariant Delta w Polsce. "Trzymamy łóżka w gotowości, nie mamy już czasu"
Nie trzeba wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii czy Portugalii, żeby zakazić się Deltą. Eksperci nie mają wątpliwości, że wariant indyjski już obejmuje Polskę, a liczba oficjalnych przypadków jest niedoszacowana. - To rozprzestrzenianie można porównać do osoby obsypanej mąką, która natychmiast obsypuje wszystkich przechodzących obok. Tak ten wirus się rozprzestrzenia - mówi Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki i dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Centrum Zdrowia Publicznego.
1. Wariant Delta rozprzestrzenia się w Europie
Mamy coraz poważniejszą sytuację w całej Europie. Zakażonych lawinowo przybywa w Wielkiej Brytanii - tylko w ciągu poprzedniej doby potwierdzono 28 773 nowych zakażeń. To największa liczba od końca stycznia. Przy tej skali zachorowań, liczba zgonów utrzymuje się tam na stosunkowo niskim poziomie - 6 lipca z powodu COVID-19 zmarło 37 osób. Zdaniem ekspertów to dobitny dowód na skuteczność szczepień, które chronią przed ciężkim przebiegiem infekcji.
- Te zakażenia w Wielkiej Brytanii dotyczą przede wszystkim osób, które są niezaszczepione, lub nie są w pełni zaszczepione - podkreśla prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
O drastycznym przyroście zakażeń informują też władze Hiszpanii. Największy przyrost jest notowany w grupie wiekowej 20-29 lat. Lekarz Bartosz Fiałek opublikował w mediach społecznościowych wykres, który dobitnie pokazuje, jak procentowo w poszczególnych państwach rośnie liczba zakażeń wywołanych wariantem indyjskim.
2. Ile jest zakażeń Deltą w Polsce?
Na razie liczba zakażeń koronawirusem utrzymuje się w Polsce na stabilnym poziomie kilkudziesięciu przypadków dziennie. W szpitalach przebywa łącznie 504 zakażonych koronawirusem, 73 chorych wymaga wsparcia respiratora. Oficjalnie potwierdzono 113 przypadków zakażenia wariantem Delta.
- W naszym szpitalu nie zauważamy na razie wzrostów. Oczywiście tej Delty przybywa i będzie przybywać, ponieważ jest już rozpowszechniona w Europie. Dominuje w tych krajach, które są atrakcyjne turystycznie, czyli Portugalia, Hiszpania, południe Francji. To są rejony, gdzie te przypadki zawleczono przede wszystkim z Wielkiej Brytanii. Pamiętajmy, że Polacy również podróżują w tamte rejony, więc spodziewamy się, że będą przywozić te zakażenia i nie będzie ich kilkadziesiąt jak teraz, ale znacznie więcej - mówi dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalista chorób zakaźnych, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.
- Trzymamy, niezależnie od decyzji centralnych, kilkanaście łóżek w gotowości do przyjęcia takich pacjentów, bo spodziewamy się, że już pod koniec lipca, a na pewno w sierpniu takie przypadki będą u nas - dodaje lekarka.
3. Czy na podstawie objawów można stwierdzić, jaki to wariant?
Lekarze przyznają, że trudno oszacować, jaka jest w rzeczywistości liczba zakażeń wariantem Delta w Polsce, bo tylko część próbek podlega sekwencjonowaniu.
- Wybiórczo część przypadków jest poddawana sekwencjonowaniu z grup ryzyka. Próbki wysyłamy do sanepidu, a wyniki są po około dwóch tygodniach. Dla nas to jest bez znaczenia - czy to jest Delta, Alfa czy Lambda - pacjent jest pacjentem - wyjaśnia prof. Simon.
Na podstawie objawów trudno stwierdzić, jakim wariantem jest zakażona dana osoba, a to może sprzyjać rozprzestrzenianiu wirusa wśród osób z otoczenia chorego.
- Objawy kliniczne zawsze mogą być trochę mylące, złudne. One w przypadku Delty się różnią minimalnie. Pamiętajmy, że każdy człowiek choruje inaczej. W związku z tym nie można się sugerować tylko objawami - tłumaczy dr Cholewińska-Szymańska. - W tej chwili każdą próbkę powinno się poddawać sekwencjonowaniu, żeby określić z jakim wariantem mamy do czynienia, ale to są bardzo kosztowne badania, dlatego wykonywane są tylko wybiórczo - dodaje specjalistka chorób zakaźnych.
4. Zakażenie Deltą w Szczecinie - pacjent nigdzie nie wyjeżdżał
Jednym z pierwszych pacjentów z potwierdzonym zakażeniem Deltą był młody mężczyzna, który przez cztery tygodnie był leczony w szpitalu wojewódzkim w Szczecinie.
Wiadomo, że mężczyzna nie był zaszczepiony. Okazuje się, że w okresie, w którym mogło dojść do zakażenia - nie podróżował, nie miał kontaktu z osobami przyjeżdżającymi z zagranicy, a to zdaniem dr Jursy-Kuleszy dowodzi wprost, że "wirus już krąży w naszym społeczeństwie".
- Ta przenikalność międzygraniczna i migracja ludności jest nie do przecenienia w tych drogach transmisji. Nie trzeba wcale wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii, czy do innych państw, żeby zakazić się Deltą, bo w tej chwili zakażenie będzie się szerzyć wewnątrz kraju - przyznaje dr Cholewińska-Szymańska.
Dwa ogniska Delty potwierdzono na Pomorzu. Jak zapewnia lekarz wojewódzki Jerzy Karpiński, sytuację udało się opanować dzięki sprawnej akcji sanepidu. W przypadku Delty to podstawa.
- Dwa tygodnie temu mieliśmy 29 przypadków, to były dwa ogniska w żłobku i szkole. Na razie w województwie nie odnotowujemy wzrostów zakażeń. Wiemy na pewno, że ten wariant znacznie szybciej się rozprzestrzenia, to oznacza, że jeżeli mamy z nim do czynienia to służby epidemiologiczne muszą natychmiast podejmować działania. To rozprzestrzenianie można porównać do osoby obsypanej mąką, która natychmiast obsypuje wszystkich przechodzących obok. Tak ten wirus tak się rozprzestrzenia - wyjaśnia Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki i dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Centrum Zdrowia Publicznego. Wszyscy pacjenci czują się dobrze.
5. Nie mamy już czasu
Eksperci podkreślają, że to ostatni dzwonek na szczepienia, które mogą ograniczyć liczbę zakażeń, a przede wszystkim ofiar śmiertelnych.
- W zasadzie my już nie mamy czasu, była wiosna średniowiecza, będzie jesień średniowiecza - ostrzega prof. Simon.
- Już mamy w Polsce Deltę, a już nadchodzi gorszy wariant, czyli Lambda. Trzeba sobie uświadomić, że każdy następny wykrywany wariant jest bardziej przebiegły od poprzedniego. Pamiętamy, jakie były obawy, kiedy pojawił się wariant brytyjski, kiedy było wiadomo, że jest gorszy od pierwotnego wirusa z Wuhan. I rzeczywiście tak było. Potem pojawiła się Delta, która jest jeszcze bardziej zakaźna, a w perspektywie jest Lambda, która jest jeszcze groźniejszym wariantem. W odniesieniu do Delty wskaźnik reprodukcji wirusa R wynosi 7, podczas gdy w przypadku wariantu brytyjskiego wynosił on 4. Ta liczba oznacza, ile potencjalnie osób ze swojego otoczenia może zarazić jeden zakażony. Widzimy, że te kolejne warianty mają coraz wyższy wskaźnik R - podsumowuje dr Cholewińska-Szymańska.
6. Raport Ministerstwa Zdrowia
W środę 7 lipca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 103 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: wielkopolskim (14), kujawsko-pomorskim (13), lubelskim (10), mazowieckim (8).
Z powodu COVID-19 zmarło 11 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 6 osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
- Wariant Lambda. Może omijać odporność nabytą przez ozdrowieńców. Jak radzą sobie z nim szczepionki?
- Koronawirus w Polsce. Prof. Zajkowska: Jeśli dzieci będą chorować, to konsekwencją będą powtarzające się kwarantanny (WIDEO)
- Kolejne warianty zmniejszają skuteczność preparatów? "Szczepionki są efektywne, pokazują to badania i nie ma obaw, że nie działają"
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.