Wiosenny problem Polaków widać w aptekach. "Nie ma takiego złotego środka"
Po zimie nasz organizm potrzebuje solidnego wzmocnienia. Polacy to wiedzą, dlatego bardzo chętnie sięgają po witaminy i minerały. Niestety wiele osób wpada w błędne koło. Chętnie przypisują swoje dolegliwości wiosennemu przesileniu i zakładają, że na wszystko pomoże "pigułka". Przesadzają też z dawkowaniem suplementów.
1. "Coś na wzmocnienie"
Przewlekłe zmęczenie, spadek koncentracji, nadmierna senność - wiele osób w okresie przesilenia wiosennego narzeka na gorsze samopoczucie.
- Przesilenie wiosenne to moment, kiedy po okresie pewnej stagnacji wracamy do zdrowszego rytmu funkcjonowania w zgodzie z naturą. To jest też moment, kiedy nasz organizm jest zmęczony po tym długim okresie ciemności i zimna - mówi dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, założycielka Instytutu Arcana.
Lekarka podkreślają, że organizm potrzebuje czasu, żeby przystosować się do nowych warunków pogodowych.
- Zwracam uwagę na to, żeby za szybko się nie rozbierać, powinniśmy jeszcze nosić czapki i szaliki. Po wychłodzeniu uszy łatwiej ulegają stanom zapalnym, czyli babcia miała rację, żebyśmy jednak nosili czapki i chronili te bardziej wrażliwe części ciała - podkreśla ekspertka.
Farmaceutka Paulina Front opowiada, że coraz częściej przychodzą do niej pacjenci, którzy proszą o "coś na wzmocnienie".
- Miałam kilka takich osób, które mówiły: "niech mi pani da coś, żeby mi się rano chciało wstawać" albo "niech mi pani da coś na wzmocnienie". To jest bardzo ogólne stwierdzenie, które niewiele wyjaśnia, bo takie samopoczucie może być w tym okresie związane ze zmianą pogody, trybu życia, z czynnikami zewnętrznymi, ale może być spowodowane też jakimiś niedoborami - zauważa.
- Np. jeśli ktoś ma dużo wysiłku fizycznego, a nie nawadnia się odpowiednio, może czuć się osłabiony z powodu odwodnienia. Osłabienie i uczucie zmęczenia może też oznaczać niedobory żelaza - dodaje Paulina Front.
- Tych powodów złego samopoczucia jest bardzo dużo, dlatego radziłabym, żeby pacjenci szukali przyczyny problemu, a nie liczyli, że pomoże im zestaw witamin. Niestety nie ma takiego złotego środka, który spowoduje, że nagle będziemy wstawać wypoczęci i będzie nam się wszystkiego chciało, a mam wrażenie, że pacjenci często takiego efektu oczekują - podkreśla Paulina Front.
Dane z aptek z ostatnich trzech miesięcy potwierdzają spore zainteresowanie witaminami i suplementami, zwłaszcza dla dzieci.
- Pacjenci najczęściej kupują kwasy Omega, witaminę D3, colostrum, probiotyki, wyciąg z aloesu, popularny lek na odporność z witaminą C i rutozydem. Pacjenci również chętnie sięgają po żelazo - wskazuje mgr farm. Angelika Talar-Śpionek, ekspertka portalu GdziePoLek.pl.
2. Pozimowe niedobory. Sygnały alarmowe
Spadek formy czy silne osłabienie mogą świadczyć o pewnych niedoborach witamin i minerałów, na które jesteśmy szczególnie narażeni właśnie po zimie.
- Po zimie naszemu organizmowi przede wszystkim może brakować witaminy D, chyba że ją regularne suplementujemy zgodnie z zaleceniami. Po drugie brakuje nam cynku, dlatego, że nasz układ odpornościowy zużywa go w okresie, kiedy chorujemy. Cynk jest potrzebny do prawidłowej pracy limfocytów T, czyli wpływa na odporność, jest też potrzebny naszym nadnerczom do regulacji poziomu kortyzolu - podkreśla dr Cubała-Kucharska.
Poza cynkiem mogą pojawić się też niedobory magnezu, żelaza, witaminy C oraz melatoniny.
- Mniej ruchu, mniej słońca, powodują zakłócenie rytmów dobowych, w związku z tym po zimie możemy mieć mocno zaburzony rytm wydzielania melatoniny, która jest hormonem wpływającym na odporność. Po okresie zimowym brakuje nam antyoksydantów, m.in. dlatego, że mamy mniejszy dostęp do świeżych owoców, warzyw. Poza tym zimą w naszej szerokości geograficznej panuje duży smog, a to również zwiększa stres oksydacyjny. Kiedy porównuję poziom stresu oksydacyjnego u pacjentów, to widzę istotne różnice między zimną a latem - zaznacza ekspertka.
Jakie objawy mogą sygnalizować niedobory witamin i minerałów?
- Przy niedoborach witamin z grupy B mogą pojawić się objawy neurologiczne, jak zmęczenie, parestezje, przeczulica skóry, z kolei przy niedoborze cynku zwiększona zapadalność na różnego rodzaju choroby - tłumaczy dr Cubała-Kucharska.
- Witaminę B12 wypłukuje z naszego organizmu alkohol. Źródłem witamin z grupy B są pełna ziarna zboża i mięso, w związku, z tym że coraz więcej osób jest na dietach wegetariańskich i bezglutenowych, jest ryzyko tych niedoborów - zaznacza lekarka.
3. Najczęstsze błędy przy przyjmowaniu witamin
Farmaceuta Marcin Piątek zaznacza, że podstawowym źródłem witamin w naszym życiu powinna być zbilansowana dieta. Jedyną witaminą, którą wszyscy powinni suplementować jest witamina D, ale i w tym przypadku trzeba uważać, żeby nie przekraczać zalecanych dawek.
- Dla osób dorosłych wystarczy 2 tys. jednostek, większe dawki (4 tys. jednostek) są zalecane dla seniorów i osób otyłych. Zweryfikujmy też, czy dana witamina jest tylko w jednym preparacie, który przyjmujemy - tłumaczy farmaceuta. - Jest moda na przyjmowanie końskich dawek witaminy D, a to może powodować zwiększone wchłanianie wapnia, a jego nadmiar może być szkodliwy dla nerek i naczyń krwionośnych - ostrzega.
Na co jeszcze warto uważać?
- Każda substancja przyjmowana w nadmiarze może być szkodliwa dla zdrowia, szczególnie uczuliłbym tu na witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, jak A, D, E i K, które mogą kumulować się w naszym organizmie. Zdarzają się przypadki ich przedawkowania. Nadmiar witaminy A może być niebezpieczny, szczególnie w okresie ciąży. Wiele pań chętnie przyjmuje witaminy A i E, które mają poprawiać kondycję skóry i paznokci, ale w rzeczywistości niedobory tych witamin w Polsce są rzadkie, w związku z tym taka suplementacja rutynowa nie jest zalecana - podkreśla.
- Uważajmy też na przedawkowanie witaminy C, przyjmowanie przez dłuższy okres wysokich dawek powyżej 1000 mg może powodować podrażnienie przewodu pokarmowego, nadkwaśność, ale co gorsze zwiększa ryzyko kamieni nerkowych i pogarsza funkcjonowanie nerek - zaznacza farmaceuta.
Piątek wskazuje, że pacjenci przyjmujący przewlekle leki kardiologiczne powinni zachować ostrożność w przypadku stosowania potasu lub magnezu na skurcze - zawierającego także dodatek potasu. To niesie ryzyko groźnych powikłań. Większość osób nie zdaje sobie też sprawy z tego, że preparaty zawierające żelazo, wapń, magnez, cynk mogą wchodzić w interakcje z wieloma preparatami.
- Na przykład wapń może osłabiać wchłanianie syntetycznych hormonów tarczycy. Trzeba uważać też na żelazo i wapń w przypadku antybiotyków jak tetracykliny, mogą osłabiać ich wchłanianie, a co za tym idzie osłabiać działanie. Z kolei preparaty zmniejszające kwasowość żołądka czy niektóre leki zalecane w diabetologii jak metformina, mogą wpływać na osłabienie wchłaniania B12 - podkreśla Piątek.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.