Rekordowo wysokie liczby zakażeń. Ponad 36 tys. nowych przypadków - najwięcej od początku pandemii
W ciągu ostatniej doby wykryto ponad 36 tys. zakażeń. To najwyższy wynik od początku pandemii w Polsce, a mamy dopiero początek piątej fali. Lekarze ostrzegają, by nie lekceważyć wariantu Omikron. To, co nazywamy "lekkim przebiegiem" choroby dotyczy tylko pierwszych objawów klinicznych. U wielu pacjentów w dalszym etapie może nastąpić pogorszenie. Tymczasem trzecią dawkę szczepionki przyjęło poniżej 22 proc. Polaków.
1. Spełnia się czarny scenariusz
To już trzeci dzień z rekordowo wysoką liczbą zakażeń. Eksperci mówią, że na naszych oczach realizuje się scenariusz, przed którym analitycy ostrzegali od dawna.
- To, że tak będzie, było do przewidzenia jakieś trzy tygodnie wcześniej, kiedy piąta fala z dominującym wariantem Omikron dotarła do innych krajów europejskich: Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji. Wiadomo było, że tak jak w poprzednich falach przeciągnie się to przez Europę i dotrze do Polski. Nie jest to dla epidemiologów i środowiska medycznego zaskoczeniem. Widzieliśmy, w jakim tempie i w jakiej skali ta fala dotknęła Europę Zachodnią, więc nie ma się co dziwić, że piąta fala w Polsce zaczyna się teraz "rozkręcać". Ona właściwie rozpoczęła się, zanim skończyła się czwarta - mówi dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.
- Zgodnie z prognozami analityków polskich i europejskich wygląda na to, że dojdziemy do bardzo wysokich wartości. Jedni podają 100 tys., inni nawet 140 tys. dziennie. Niewykluczone, że właśnie tak będzie - przyznaje ekspertka.
Czasu na działanie zostało coraz mniej. - Nam potrzeba w tej chwili przede wszystkim maksymalnego wyszczepienia trzecią dawką, a przyjęło ją ledwie nieco ponad 20 proc. społeczeństwa. To jest zbyt mało. Średnia UE to 35 proc. Druga sprawa: potrzebne nam są leki przeciwwirusowe, które będą zapobiegać hospitalizacjom, które będzie można przyjmować we wczesnej fazie choroby w domu i dzięki temu system ochrony zdrowia, a szczególnie szpitale nie będą tak obciążone - tłumaczy prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Prof. Fedorowski zaznacza, że pierwszy lek jest już na rynku polskim – molnupiravir, ale na razie jest przeznaczony tylko dla pacjentów z obniżoną odpornością. - Życzylibyśmy sobie jako szpitalnicy, żeby ten lek był szerzej dostępny, oczywiście z przepisu lekarza. Drugi taki lek będący kombinacją dwóch składników (nirmatrelvir plus ritonavir) hamujących replikację wirusa wewnątrz komórki ludzkiej jest już autoryzowany w USA, a właśnie został złożony końcowy wniosek do EMA o rejestrację w UE. To nie są leki tanie, ale są kosztowo efektywne właśnie dzięki ograniczeniu liczby pacjentów wymagających leczenia szpitalnego, w tym także na intensywnej terapii - przekonuje ekspert.
2. Jak może wyglądać przebieg piątej fali?
Jak tłumaczą specjaliści, piąta fala będzie oznaczała ogromne obciążenie społeczne i ekonomiczne. - Mamy około 160 tys. łóżek tzw. zachowawczych, a wszystkich łóżek szpitalnych nieco ponad 200 tys. Jeżeli 60 tys. byłoby przeznaczonych dla pacjentów z COVID, to oznaczałoby, że zajętych byłoby niemal 38 proc. łóżek zachowawczych. Żaden kraj UE nie miał w trakcie pandemii więcej niż 38 proc. zajętych wszystkich zasobów łóżkowych przez pacjentów chorych na COVID-19 - podkreśla prof. Jarosław J. Fedorowski.
- To byłaby już niezwykle trudna sytuacja, pomimo tego, że mamy jeszcze pewne rezerwy, mamy szpitale tymczasowe, gdzie jest kilka tysięcy łóżek, do tego mamy możliwość stworzenia dla lżejszych pacjentów miejsc w izolatoriach, sanatoriach. Aby do tego nie doszło, musimy przede wszystkim znacznie zintensyfikować akcję szczepień - dodaje ekspert.
Dr Cholewińska-Szymańska tłumaczy, że piąta fala dotknie w największej mierze osoby nieodporne, czyli te, które się nie zaszczepiły, a także osoby starsze i obciążone chorobami osłabiającymi układ odpornościowy. Jej zdaniem przebieg piątej fali w przypadku Polski może być dużo bardziej dotkliwy niż w innych krajach Europy Zachodniej.
- Nie wiemy, jak klinicznie będzie przebiegała ta piąta fala. Mówi się cały czas, że ona daje lekki przebieg kliniczny, że ci pacjenci nie wymagają tak często hospitalizacji, ale mówi się to na przykładzie Wielkiej Brytanii czy Francji. Nie można z tym porównywać Polski i naszego systemu opieki zdrowotnej - przekonuje specjalista chorób zakaźnych.
Dr Cholewińska-Szymańska przypomina, że nasze społeczeństwo jest bardziej schorowane, bardziej zaniedbane zdrowotnie. - Jako lekarz chorób zakaźnych widzę, że ci pacjenci, którzy trafiają do nas z COVID-19, są strasznie zaniedbani pod względem innych chorób. Te dwa lata przerwy spowodowane pandemią bardzo zdekompensowały choroby przewlekłe. Pacjent miał utrudniony dostęp do specjalistów, szpitale specjalistyczne były przekształcane na covidowe albo pacjenci nie mogli dotrzeć ze względu na kwarantannę czy izolację - wyjaśnia lekarka.
- Druga kwestia to jest system opieki zdrowotnej, który w tamtych krajach jest inny. Cały ciężar opieki nad pacjentem, monitoring ostrej infekcji ciąży na lekarzach POZ, lekarzach rodzinnych, którzy bardzo szybko wyłapują te przypadki. Tam jest niezmiernie rozpowszechniony system testowania. My takich warunków nie mamy. W związku z tym nie można mówić, że u nas będzie to przebiegać podobnie - dodaje.
Lekarka podkreśla, że to, co nazywamy "lekkim przebiegiem" choroby, dotyczy tylko pierwszych objawów klinicznych. U wielu pacjentów w dalszym etapie może nastąpić pogorszenie.
- To co się dzieje potem i cały patomechanizm rozwoju tej choroby jest absolutnie klinicznie taki sam, jak przy innych wariantach. Występują i ciężkie zapalenie płuc i zmiany zakrzepowo-zatorowe i zapalenie mięśnia sercowego. Niewątpliwie z tym będziemy mieć do czynienia. Dla takich pacjentów będą nam potrzebne miejsca w szpitalach - podsumowuje ekspertka.
3. Raport Ministerstwa Zdrowia
W piątek 21 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 36 665 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (6227), śląskim (5923), małopolskim (4207).
Z powodu COVID-19 zmarło 67 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 181 osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.