Trwa ładowanie...

Aktor zapomniał, jak wrócić do domu. "Guz był wielkości limonki"

 Katarzyna Prus
16.07.2023 14:22
Aktor zapomniał jak wrócić do domu. "Guz był wielkości limonki"
Aktor zapomniał jak wrócić do domu. "Guz był wielkości limonki" (Instagram)

Aktor Craig Russell miał coraz większe problemy z pamięcią. Mylił drogę do domu albo nie wiedział, gdzie jest. Okazało się, że stoi za tym śmiertelnie groźna choroba.

spis treści

1. Zapomniał, jak wrócić do domu

Craig Russell to brytyjski aktor, znany m.in. z takich filmów jak "Anomalia", "Kleopatra" czy "Jedyne wyjście". 46-latek wyznał, że zmaga się z guzem mózgu.

- Pewnego dnia odwoziłem mojego ośmioletniego syna Teddy'ego z imprezy i skręciłem w złą stronę w pobliżu naszego domu. Musiał kierować nas do domu, a ja nie miałem pojęcia, co się stało. Pomyślałem: To było dziwne - wyznał Russell w rozmowie z metro.co.uk.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"
Craig Russell miał guza mózgu
Craig Russell miał guza mózgu (Instagram)

Innym razem chciał powiesić ubrania w garderobie, a potem zapomniał, jak stamtąd wyjść. Problemy z pamięcią powtarzały się coraz częściej, pojawiły się też bóle głowy. Aktor zdecydował się już na wizytę u specjalisty, ale dolegliwości akurat ustały, więc zrezygnował.

Dla pewności poszedł jednak do lekarza rodzinnego, a ten wykrył, że aktor traci wzrok w jednym oku. Został skierowny na badania.

Okazało się, że torbiel, którą wykryto podczas tomografii komputerowej to guz mózgu, który trzeba jak najszybciej usunąć.

2. Guz wielkości limonki

Badania wykazały, że guz był już wielkości limonki, a lekarze stwierdzili, że rozwijał się od 15 lat. Dlatego aktor zaczął tracić wzrok. Nie miał jednak pojęcia, że to nowotwór. Cały czas intensywnie pracował, ale szybko powiązał z tym dziwne problemy z pamięcią.

Lekarze musieli wyciąć guz jak najszybciej. Ostrzegli, że jeśli aktor zrezygnuje z operacji, jego stan będzie się stopniowo pogarszał i grozi mu m.in. udar i całkowita utrata wzroku. Chirurg wyjaśnił, że guz "wyłącza mózg".

To był szok, ale aktor nie zaniechał operacji i był bardzo pozytwie nastawiony co do jej efektów. Zabieg trwał ponad sześć godzin.

- Zdjęli mi tył głowy i tył czaszki, który został zdeformowany przez guz. Wyrzucili ją, dodali nową – wykonaną z plastiku i betonu – przykręcili śrubami i ponownie przypięli mi skórę głowy - opisał operację Russell.

Po kilku dniach aktor mógł wrócić do domu, ale pojawiły się komplikacje, z tyłu głowy zaczął zbierać się płyn. Na szczęście lekarzom udało się opanować sytuację. Jak dotąd nie potrzebował kolejnej operacji.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze