Trwa ładowanie...

Mamy rekord zakażeń podczas III fali koronawirusa. Dr Grzesiowski apeluje: trzeba wprowadzić pełny lockdown w powiatach

Dr Grzesiowski: Widzimy, że krzywa zakażeń idzie do góry i co gorsze idzie do góry w sposób niepohamowany
Dr Grzesiowski: Widzimy, że krzywa zakażeń idzie do góry i co gorsze idzie do góry w sposób niepohamowany (Getty Images)

- Widzimy, że krzywa zakażeń idzie do góry i co gorsze pnie się w sposób niepohamowany, bo nic nie zrobiono, żeby ją zatrzymać - twierdzi dr Paweł Grzesiowski. Lekarze przyznają, że i zakażonych, i chorych wymagających hospitalizacji, przybywa w zastraszającym tempie. W środę odnotowano ponad 17 tys. nowych zakażeń - to rekord w tym roku. Teraz może nas także czekać duża fala zgonów z powodu COVID. - Trafiają do szpitala w zasadzie w terminalnym stanie - mówi ekspert.

spis treści

1. Trzecia fala COVID-19

W środę 10 marca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 17 260 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

To rekord w tym roku i o ponad 1,5 tys. więcej w porównaniu z danymi z ubiegłego tygodnia. Niepokojący jest także fakt, że z powodu COVID-19 zmarło 398 chorych.

Zobacz film: "Japonia uzyskuje 7 dawek szczepionki z jednej fiolki. Dr Grzesiowski komentuje"

Średnia zakażeń z siedmiu ostatnich dni wynosi 13 270. Wyższa była po raz ostatni pod koniec listopada ubiegłego roku. Sytuacja robi się coraz trudniejsza, o czym świadczy zalecenie NFZ, by szpitale ograniczyły do niezbędnego minimum lub nawet zawiesiły planowe zabiegi.

Specjaliści przewidują, że w najbliższych dniach liczba zakażeń może przekroczyć granicę 20 tys.

- Mamy trzecią falę, a w tej fali jest coraz więcej chorych zakażających. Widzimy, że ta krzywa zakażeń idzie do góry i co gorsze pnie się w sposób niepohamowany, bo nic nie zrobiono, żeby ją zatrzymać. Mamy w tej chwili w Warszawie szczyt zachorowań, a nic się nie zmienia, wszystko funkcjonuje normalnie, mimo że od 2 tygodni mamy tu szalony wzrost zakażeń. Jak można zatrzymać pandemię, jeżeli się nic nie robi? - pyta retorycznie dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.

Rośnie liczba zakażonych w Polsce
Rośnie liczba zakażonych w Polsce (PAP Foto)

2. "W dużych miastach zaczynają wracać obrazy z listopada"

Dr Grzesiowski zwraca uwagę na coraz trudniejszą sytuację w szpitalach w całym kraju, w których lawinowo przybywa covidowych pacjentów. Są miasta, w których już zaczyna brakować miejsc.

- Sytuacja w szpitalach jest bardzo zła. W dużych miastach zaczynają wracać obrazy z listopada. Już mamy takie przypadki, że np. musieliśmy umieścić pacjenta z Warszawy w Siedlcach, bo w stolicy nie było dla niego miejsca. Znowu zaczyna się ten sam problem, co jesienią, że do szpitala przyjeżdżają pacjenci w zasadzie w terminalnym stanie. Niestety oni będą w ciągu kilku dni umierać, bo mają tak silne zapalenia płuc, że właściwie ten pobyt w szpitalu niewiele im daje - tłumaczy lekarz.

Ekspert NRL ds. COVID komentując bieżącą sytuację mówi o efekcie zamkniętego kręgu, który dotknął służbę zdrowia, a to dopiero początek trzeciej fali. Zgodnie z aktualnymi prognozami na poprawę sytuacji możemy liczyć dopiero w kwietniu.

- Po pierwsze chorzy nie chcą iść do szpitala, ponieważ się boją - nawet młodzi, światli ludzie. A z drugiej strony, kiedy wezwiemy pogotowie przy saturacji 92 proc., to ratownicy nie chcą brać takich pacjentów, bo nie mają, gdzie ich kłaść. W ten sposób tworzy się zamknięty krąg. Nie ma gdzie położyć pacjenta w lżejszym stanie, a jak jest w cięższym stanie, to już nie bardzo jest jak mu pomóc. To będzie powodowało znowu bardzo wysokie liczby zgonów - ostrzega dr Grzesiowski.

3. Ile wykonujemy testów na koronawirusa?

W ostatnim czasie wykonujemy więcej testów w kierunku koronawirusa. Martwi odsetek wyników pozytywnych. Średnia liczba testów na COVID-19 z ostatnich 7 dni wynosi około 54,7 tys. dziennie. Łączna liczba wykonanych testów od początku pandemii przekroczyła 10 mln.

Lekarze wskazują jednak, że testowani są przede wszystkim pacjenci objawowi, nadal nie wyłapujemy ogromnej liczby osób, która przechodzi zakażenie bezobjawowo i może zakażać innych. Wyłapywanie sieci kontaktów ma kluczowe znaczenie w przypadku wariantu brytyjskiego, który jest dużo bardziej zakaźny.

- Ograniczając testy u osób bezobjawowych utraciliśmy od września szansę na kontrolę transmisji wirusa - podkreśla dr Grzesiowski.

4. "Konieczny pełny lockdown w powiatach z największą liczbą zakażeń"

Dr Grzesiowski uważa, że jedynym sposobem na zahamowanie przyrostów zakażeń jest wprowadzenie pełnego lockdownu, ale tylko lokalnie w miejscach, gdzie sytuacja jest najgorsza.

- Z całą pewnością te miejsca, gdzie jest teraz największy wzrost zachorowań, powinny zostać zamknięte. Mam na myśli pełny lockdown, trzeba zrobić dwa tygodnie zamknięcia wszystkiego, żeby "przyblokować" namnażanie wirusa: zamknąć szkoły, galerie handlowe - tłumaczy ekspert. - Te ograniczenia powinny być wprowadzane lokalnie powiatami, a nie w całym województwie. Na przykład na Mazowszu są powiaty, gdzie sytuacja jest stabilna i jest powiat warszawski, gdzie jest katastrofalnie, nie mamy już gdzie kłaść chorych - dodaje lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze