Kolejny rekord czwartej fali. Dr Karauda: Wolność antyszczepionkowców jest dla nas ważniejsza niż zdrowie reszty
- Za wolność antyszczepionkowców i koronasceptyków płacimy wszyscy: naszym dostępem do systemu ochrony zdrowia. Wolność antyszczepionkowców jest dla nas ważniejsza, niż zdrowie reszty ludzi, którzy muszą czekać na diagnostykę i leczenie - alarmuje dr Tomasz Karauda z oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
1. Wszystkich Świętych przyniosło żniwo zakażeń
W środę 10 listopada przybyło 18 550 nowych zakażeń. To kolejny rekord czwartej fali i o 78 proc. więcej w porównaniu z danymi z ubiegłego tygodnia. Z powodu COVID-19 i współistnienia COVID-19 z innymi chorobami zmarło 269 osób. Eksperci wskazują, że część zakażeń to efekt tłumnych spotkań przy okazji Wszystkich Świętych. Jak wyjaśnia dr Tomasz Karauda od kontaktu z zakażeniem do rozwoju infekcji mija od 2 do 14 dni.
- Tydzień to jest ten czas, który może minąć od kontaktu z osobą zakażoną do momentu, kiedy pojawiają się pierwsze objawy. Trudno powiedzieć, w jakim stopniu to przyczyniło się do obserwowanego wzrostu zakażeń, ale na pewno jest to jeden z czynników. To tym bardziej smutne, że okres Wszystkich Świętych miał nam przypomnieć o tym, jak ważne jest życie. Doszło do tak kuriozalnej sytuacji, że ci, którzy są niezaszczepieni, odwiedzali tych, którzy z powodu niezaszczepienia zmarli - mówi dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
2. Czy długi weekend przyniesie wzrost zakażeń?
Lekarze przekonują, że to powinno być ostrzeżeniem w kontekście kolejnego długiego weekendu. Tysiące osób na marszach, setki wyjazdów rodzinnych i spotkań z przyjaciółmi. Wielu może zapłacić za to bardzo wysoką cenę. Zdaniem prof. Mirosław Czuczwara wiele zależy od pogody, jeżeli będzie brzydko i deszczowo - będzie więcej spotkań w zamkniętych pomieszczeniach.
- Na razie wygląda niestety na to, że wszystko idzie zgodzie z przewidywaniami. Brak szczepień, brak maseczek, brak dystansowania się społecznego powoduje, że wirus szaleje - komentuje prof. Mirosław Czuczwar, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1 w Lublinie.
- Długi weekend do fantastyczna okazja do wypoczynku, tylko zaplanujmy go tak, żeby nie stanowić zagrożenia dla siebie nawzajem - apeluje również prof. Andrzej Fal, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. - Niewątpliwie wszystkie nasze negatywne zachowania, czyli brak maseczek, spotykanie się z dużą liczbą osób, brak dystansu, są czynnikami, który powodują przyrost nowych przypadków. Wiemy to od półtora roku, niestety nie wpływa to na nasze zachowania - dodaje ekspert.
Dr Karauda tłumaczy, że poza zasadami DDM powinniśmy unikać kontaktów z innymi, jeżeli mamy jakiekolwiek objawy infekcji.
- Objawy infekcji górnych dróg oddechowych równa się test. Wiele osób zakłada, że to nie COVID, bo się nie duszą. Tymczasem COVID można przechodzić skąpoobjawowo, ale po drodze możemy zarazić mnóstwo osób. Ktoś inny może już nie mieć tyle szczęścia i będzie walczył o życie przez to, że nieświadomie go zakaziliśmy - alarmuje lekarz.
3. SOR-y są szturmowane przez zakażonych
Pod wieloma szpitalami można zobaczyć obrazy jak na zdjęciu powyżej. W całym kraju działa na razie 18 szpitali tymczasowych. Cztery kolejne mają być otwierane m.in. w Płocku, a w połowie miesiąca wróci szpital na Stadionie Narodowym w Warszawie.
- Jest jedna rzecz, która jest bardzo wymowna, SOR-y są szturmowane przez mnóstwo zakażonych ludzi, ale nie są szturmowane przez ludzi, którzy mają powikłania po szczepieniu. Tego się nie widzi w szpitalach, a my wciąż wolimy tonąć z powodu braku oddechu w przebiegu zakażenia SARS-CoV-2 niż wybrać szalupę ratunkową, jaką jest szczepionka - podkreśla dr Karauda.
Sytuacja w całym kraju jest coraz trudniejsza. Liczby zachorowań na Lubelszczyźnie i Podlasiu osiągnęły poziom notowany podczas ubiegłorocznej fali jesiennej.
- W województwie lubelskim większość szpitali, gdzie są oddziały covidowe jest wypełniona w 100 procentach. Jeżeli nic się nie zmieni w podejściu społeczeństwa do szczepień, to mamy przed sobą tę falę i pewnie jeszcze kolejną - podkreśla prof. Czuczwar.
4. Szczyt zachorowań już w okolicach 20-30 listopada?
Wiesław Seweryn analityk opracowujący szczegółowe wykresy i symulacje dotyczące sytuacji pandemicznej w Polsce, zwraca uwagę, że wysokie poziomy zakażeń mogą się utrzymywać przez kilka miesięcy, co będzie oznaczać dla szpitali ogromne wyzwanie.
- Fala epidemiczna, która właśnie wzbiera, jest inna niż poprzednie. Nie należy się spodziewać wybuchu i szybkiego wygasania, ale raczej długich męczarni do wczesnej wiosny - prognozuje Wiesław Seweryn.
Fala epidemiczna, która właśnie wzbiera jest inna niż poprzednie. Nie należy się spodziewać wybuchu i szybkiego wygasania, ale raczej długich męczarni do wczesnej wiosny.
— Wiesław Seweryn (@docent_ws) November 9, 2021
Porównanie od dnia osiągnięcia R=1 do ... No właśnie, do kiedy? pic.twitter.com/n917Unu9mu
- Prognoza jest niewątpliwie wzrostowa. Wydaje się, że to maksimum czwartej fali zostanie osiągnięte nieco szybciej, niż pokazywały to wzorce matematyczne prognozujące szczyt koło 15-20 grudnia, czyli tuż przed świętami. Przy tym tempie przyrostów ten szczyt zachorowań może być nieco szybszy: w okolicach 20-30 listopada. Myślę, że jesteśmy na to przygotowani, o ile szczyt nie przekroczy zachorowań na poziomie 25-30 tys. zakażeń dziennie - wyjaśnia prof. Fal.
Tymczasem rząd od wielu tygodni powtarza jak mantrę, że sytuacja jest pod kontrolą i na razie nie ma potrzeby wprowadzania obostrzeń. Rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit" wyjaśniał, że środowy peak zakażeń może wynikać z tego, że część osób w związku z dłuższym weekendem później zgłosiła się na testy. – Ale specjalnie bym się tutaj nie pocieszał, bo sytuacja jest poważna i musimy to brać pod uwagę – podkreślał polityk. Pytany o planowane wprowadzanie nowych obostrzeń, zaznaczył, że rząd w tym momencie przede wszystkim zajmuje się poszerzeniem bazy szpitalnej dla osób o ciężkim przebiegu koronawirusa.
Dr Karauda zwraca uwagę na to, że konsekwencję coraz większej liczby zakażeń poniosą wszyscy, bo kolejne oddziały są przekształcane na covidowe.
- Za wolność antyszczepionkowców i koronasceptyków płacimy wszyscy: naszym dostępem do systemu ochrony zdrowia. Wolność antyszczepionkowców jest dla nas ważniejsza, niż zdrowie reszty ludzi, którzy muszą czekać na diagnostykę i leczenie z uwagi na to, że coraz więcej oddziałów kardiologicznych, kardiochirurgicznych, internistycznych jest przekształcanych w covidowe, bo nie podejmujemy żadnych działań hamujących pandemię. To są oddziały, które były pełne pacjentów bez pandemii - alarmuje dr Tomasz Karauda.
5. Raport Ministerstwa Zdrowia
W środę 10 listopada resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 18 550 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (3872), lubelskim (1913), śląskim (1704), łódzkim (1291).
Z powodu COVID-19 zmarło 76 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 193 osoby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.