Koronawirus w Polsce. Spadła liczba zachorowań. Dr Dzieciątkowski studzi emocje
- Dwudniowy spadek jeszcze o niczym nie przesądza. Jest po prostu efektem mniejszej liczby wykonywanych testów w czasie weekendu - komentuje dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog. 2 listopada Ministerstwo Zdrowia podało, że potwierdzono ponad 15 578 przypadków zakażenia koronawirusem w ciągu ubiegłej doby. Zmarły 92 osoby.
1. Mniej zakażeń po weekendzie
Poniedziałek 2 listopada jest drugim dniem ze zmniejszającą się liczbą potwierdzonych przypadków zachorowań na koronawirusa SARS-CoV-2. Liczba chorych przed weekendem sięgała 21 tys. Czy możemy już mówić o skutkach wprowadzonych obostrzeń? Dr Tomasz Dzieciątkowski studzi emocje i zauważa, że spadek zachorowań na początku tygodnia to pewna tendencja.
- To skutek mniejszej liczby wykonywanych w weekend testów. Chorzy wolą poczekać i udać się do lekarza, gdy już mają ciężkie objawy, nie idą z bólem głowy w sobotę. Można przypuszczać, że w kolejnych dniach tygodnia znowu pojawią się niestety dalsze przyrosty zachorowań – dodaje.
2. Testy antygenowe zdiagnozują koronawirusa
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o nowej strategii testowania. Chodzi o testy antygenowe, które teraz mają być taką samą podstawą do zdiagnozowania zakażenia koronawirusem jak testy PCR. Mają one być wykonywane tylko u osób, u których wystąpiły objawy zakażenia. Testy antygenowe może wykonać tylko wykwalifikowany do tego personel medyczny. Eksperci zauważają, że problemem może być jednak ich czułość.
- Testy PCR wykrywają obecność materiału genetycznego w organizmie chorego, natomiast testy antygenowe wskazują tylko na obecność białek wirusa, czyli jego "opakowanie". Są szybkie, bo na ich wynik czeka się średnio ok. 15 min., ale ich czułość nie dorównuje czułości testów PCR. Powinny być wykonane najwcześniej w 7 dni od zakażenia – zauważa dr Dzieciątkowski.
Ekspert wyjaśnia, że testy antygenowe mają służyć selekcji chorych. - Powinny być wykonywane w izbach chorych czy w przychodniach, tylko dla osób o silnych objawach, ponieważ aby wykazały obecność białek wirusa, potrzebna jest ich duża ilość. Lekarz, przyjmując np. pacjenta z objawami grypopodobnymi, będzie mógł wykonać jednocześnie test antygenowy w kierunku koronawirusa oraz w kierunku grypy. Po otrzymaniu wyniku wiadomo będzie, gdzie dalej pacjenta kierować – tłumaczy Dzieciątkowski.
3. Luka w systemie?
Niestety, sam wyniki pozytywny testu antygenowego niczego nie oznacza. Nie wiadomo, czy lekarz będzie miał obowiązek kierować chorego na potwierdzenie wyniku testem PCR, czy zaraportuje wynik do sanepidu, ani czy zaleci choremu izolację.
- Nadal jednak może być duża luka w systemie zgłaszania chorych. Do tej pory przecież sanepid nie interesował się także osobami, które robiły test PCR prywatnie i miały wynik dodatni. Ale taki jest wynik czegoś, co się robi szybko, a nie do końca dobrze – podsumowuje dr Dzieciątkowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
- Koronawirus w Polsce. Mamy kolejny rekord zakażeń. Prof. Flisiak ostro o działaniach rządu: "Pluje się w twarz personelowi medycznemu"
- Koronawirus w Polsce. 2 wolne respiratory na Mazowszu. Prof. Simon: jako lekarze już musimy dokonywać wyborów, kogo podłączyć, a kogo nie
- Koronawirus w Polsce. Co po przebytym COVID-19? Tłumaczą prof. Katarzyna Życińska oraz dr Michał Sutkowski
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.