Koronawirus w Polsce. "Nadal jest bardzo wysoka liczba osób ciężko chorych, które wymagają pomocy respiratora"
Jest za wcześnie, by ogłaszać sukces w walce z pandemią. Liczba zakażeń spada, podobnie jak liczba pacjentów trafiających do szpitali. Jednak lekarzy niepokoi wciąż bardzo duża liczba ciężko chorujących w młodym wieku. - Duża część winy za te dramatyczne wręcz sytuacje kliniczne leży po stronie ochrony zdrowia - mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska.
1. W szpitalach nadal jest bardzo dużo pacjentów z COVID-19 w ciężki stanie
Eksperci przyznają, że widać wyraźną poprawę, ale zalecają raczej ostrożny optymizm. To jeszcze nie koniec pandemii - mówi wyraźnie prof. Robert Flisiak. - Za wcześniej by ogłaszać koniec trzeciej fali. Ruch ze znoszeniem obostrzeń, jaki wykonał rząd jest bardzo odważny, w związku z tym za dwa tygodnie przekonamy się, jaki będzie jego efekt - komentuje prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
O zdrowy rozsądek apeluje też prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, która przypomina, że 9,5 tys. nowych przypadków zakażeń to nadal wysoka liczba. - Na pewno pandemia jeszcze nie wygasła i niestety znoszenie pewnych zasad lockdownu chyba jest przedwczesne - mówi ekspertka.
Liczba hospitalizowanych pacjentów się zmniejszyła, natomiast to, co jest niepokojące, to nadal bardzo wysoka liczba osób ciężko chorych, wymagających pomocy respiratora.
- Zaskakuje ciężki przebieg COVID-19 u osób relatywnie młodych, a także przypadki śmiertelne u osób nieobciążonych żadnymi innymi chorobami, którzy są w przedziale wiekowym 35-50 lat. To jest bardzo bolesne. Liczba zgonów na oddziałach zakaźnych to jest niesamowity dramat. I warto o tym przypominać wszystkim, którzy nadal uważają, że to są jakieś fantazje. Smutne, że są w naszym kraju ludzie, którzy tak myślą - dodaje lekarka.
2. Prof. Boroń-Kaczmarska o ofiarach trzeciej fali koronawirusa w Polsce
Zdaniem prof. Boroń-Kaczmarskiej przyczyny tak dramatycznego przebiegu trzeciej fali COVID-19 w Polsce są bardzo złożone. Warto je dokładnie przeanalizować, żeby opracować program postępowania naprawczego, bo COVID bezwzględnie odsłonił, jak bardzo niewydolny jest system ochrony zdrowia w naszym kraju.
- Duża część winy za te dramatyczne wręcz sytuacje kliniczne leży po stronie ochrony zdrowie. Z drugiej strony oczywiście są też pacjenci, którzy zwlekają z przyjazdem do szpitala, którzy za później do nas trafiają, bo jeszcze "muszą coś załatwić". To też wpływa na ciężkość przebiegu klinicznego zakażenia SARS-CoV-2 - przyznaje lekarka.
Jak podkreśla ekspertka na to składa się bardzo wiele różnych czynników. Po pierwsze nasze społeczeństwo nie jest społeczeństwem zbyt zdrowym na tle innych krajów europejskich. Jest sporo osób z przewlekłymi chorobami, które z różnych powodów, często ze względu na niedostatki organizacyjne w ochronie zdrowia, nie leczą się regularnie i nie są kontrolowane okresowo. Ich wyjściowy stan zdrowia nie jest najlepszy. Ale to nie wszystko.
- Drugą kwestią są wszystkie wychodzące teraz na wierzch organizacyjne niedopatrzenia, które dotyczą całego systemu ochrony zdrowia. Także przeciążenie organizacyjne, które wynika z braku wyobraźni decydentów w poprzednich latach. Jeżeli nikt nie wyciągnie takich finalnych wniosków po ustąpieniu pandemii, dotyczących poprawy jakości świadczonych usług, warunków, w jakich są świadczone, to generalnie będzie niedobrze - dodaje specjalistka chorób zakaźnych.
3. Kiedy będziemy mogli zdjąć maseczki?
Część ekspertów przekonuje, że ministerstwo zdrowia powinno jak najszybciej znieść obowiązek noszenia maseczek na powietrzu, na otwartych przestrzeniach. Prof. Boroń-Kaczmarska uważa, że jeszcze za wcześnie na takie decyzje i obawia się lekceważenia zagrożenia przez społeczeństwo.
- Od samego początku mówi się, że jeżeli jesteśmy na powietrzu na otwartej przestrzeni, np. na łące, a w pobliżu nie ma ludzi, to można z maseczki zrezygnować. Natomiast wszędzie indziej, jeżeli spacerujemy, a obok przechodzą inni ludzie, to maseczkę należy nosić - tłumaczy specjalistka chorób zakaźnych - komentuje ekspertka.
Kiedy będziemy mogli zdjąć maseczki? - Perspektywę wyznaczy bezpieczeństwo epidemiologiczne, czyli wtedy kiedy ta liczba zakażeń będzie liczona w setkach, a nie w tysiącach, czyli będzie na poziomie 200-300 zakażeń dziennie - odpowiada profesor.
4. Dobowy raport Ministerstwa Zdrowia
W sobotę 24 kwietnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 9 505 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: śląskim (1555), mazowieckim (1237), wielkopolskim (962), dolnośląskim (916).
Z powodu COVID-19 zmarło 136 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 377 osób.
Mamy 9 505 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (1555), mazowieckiego (1237), wielkopolskiego (962), dolnośląskiego (916), małopolskiego (790), łódzkiego (693), kujawsko-pomorskiego (443), lubelskiego (424), pomorskiego (416)
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) April 24, 2021
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- Zakrzepy po szczepionce to wina tabletki? Prof. Andrzej Horban: Może jednak kobiety do 50. nie powinny przyjmować AstryZeneki
- Czy można łączyć szczepionki różnych producentów? "Postępowanie niezgodne z charakterystyką produktu leczniczego jest naruszeniem prawa" - alarmuje prof. Flisiak
- Koronawirus. Kiedy osiągniemy odporność zbiorową? Prof. Piekarska podaje możliwy termin (WIDEO)
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.