"Dopłata wyniesie nawet 750 zł miesięcznie". MZ tnie środki. W tę grupę najbardziej uderzą zmiany
Ministerstwo Zdrowia szykuje zmiany w finansowaniu wyrobów medycznych. Najgorsze informacje usłyszęli pacjenci ze stomią. - To nie do pomyślenia! Planowane kwoty refundacji drastycznie ograniczą dostęp do bezpłatnego sprzętu. To tak, jakby osoba bez stomii mogła skorzystać z toalety tylko raz na dwa dni - nie kryje oburzenia Dorota Minta, prezes Fundacji StomaLife, która pomaga stomikom i walczy z ich wykluczeniem społecznym.
1. Finansowanie wyrobów medycznych - co się zmieni?
Projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia dotyczy zmian w finansowaniu wyrobów medycznych na zlecenie.
To m.in. wózki inwalidzkie, pieluchomajtki, aparaty słuchowe, wyroby okulistyczne dla osób z dużą wadą wzroku (soczewki okularowe i korekcyjne), sprzęt dla osób z obrzękiem limfatycznym oraz dla diabetyków. Zmiany w rozporządzeniu miały być odpowiedzią na potrzeby pacjentów, którzy mieli zyskać większy dostęp do wyrobów medycznych. W większości przypadków MZ planuje zwiększenie limitów i wprowadza korzystne zmiany.
Od lat słyszęliśmy, że aparaty oferowane przez NFZ są kiepskiej jakości. Dlatego w przypadku aparatów słuchowych podniesiono dofinansowanie o 50 proc. (dla dzieci z dwóch do trzech tysięcy, dla dorosłych z tysiąca do półtora tysiąca złotych).
Z kolei np. diabetycy mogą liczyć na rozszerzoną refundację zestawów infuzyjnych do osobistej pompy insulinowej (cukrzyca typu 3) oraz zbiorników na insulinę, a także zyskali refundację zestawów do pomp bezdrenowych. Rozszerzono też m.in. refundację systemu monitorowania stężenia glukozy Flash o trzy grupy pacjentów: kobiety w ciąży i w połogu, osoby niewidome leczone insuliną, osoby powyżej 18. roku życia wymagające intensywnej insulinoterapii (choć tu postawiono warunki m.in. okresowa kontrola glikemii, czy noszenia czujnika co najmniej 75 proc. czasu).
2. Plany resortu zdrowia uderzają w pacjentów ze stomią
Nie wszyscy skorzystają jednak na nowych przepisach. Najbardziej poszkodowani czują się pacjenci, którzy żyją ze stomią. Są oburzeni planami resortu zdrowa, które drastycznie pogorszą ich sytuację.
W Polsce żyje obecnie blisko 64 tys. stomików, a co roku wykonuje się około 13 tys. zabiegów wyłonienia kolejnych stomii.
- To nie do pomyślenia! Limity w finansowaniu sprzętu stomijnego nie były zmieniane od prawie 20 lat. Teraz, przy rosnącej inflacji Ministerstwo Zdrowia chce je zmniejszyć. To jednak nie jedyny problem. Planowane są także zmiany w zasadach finansowania - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie Dorota Minta, prezes Fundacji StomaLife, która pomaga stomikom i walczy z ich wykluczeniem społecznym.
- Do tej pory w rozporządzeniu określona była konkretna kwota przyznanego finansowania, w ramach której pacjent sam dobierał sobie sprzęt w zależności od indywidualnych potrzeb. Tymczasem projekt ministerstwa zakłada teraz współfinansowanie przez stomika - w wysokości 10 proc. w przypadku sprzętu oraz 20 proc. przy środkach pielęgnacyjnych - tłumaczy prezes StomaLife i dodaje, że to będzie szczególnie dotkliwe dla osób o niskich dochodach, bo ceny na rynku są znacznie wyższe niż te przyjęte przez resort zdrowia.
- Dopłata stomika wyniesie nawet 750 zł miesięcznie. Ta kwota nie obejmuje dodatkowych produktów pielęgnacyjnych niezbędnych do prawidłowego zaopatrzenia stomii, których refundacji projekt nie zakłada. A pacjent korzysta ze sprzętu stomijnego 24 godziny na dobę, 365 dni w roku i nie może go niczym zastąpić - podkreśla Minta.
3. Normalnie żyć
- Większość pacjentów stomijnych, nawet jeśli jest czynna zawodowo, to zarabia poniżej średniej krajowej. Część pozostaje bez pracy w wyniku wykluczenia społecznego związanego z chorobą. Pozostali są na emeryturze lub rencie - zwraca uwagę Dorota Minta.
- Wbrew powszechnemu przekonaniu osoby ze stomią to nie tylko seniorzy. Dotyczy to osób w sile wieku, czynnych zawodowo i społecznie. W tej grupie są m.in. kobiety po operacjach endometriozy, po powikłaniach związanych z porodem, pacjenci po wypadkach komunikacyjnych czy pacjenci onkologiczni. Tacy ludzie chcą normalnie żyć, bo stomia tego nie przekreśla. Mogą pracować i być aktywni fizycznie - tłumaczy.
Podkreśla, że radykalne ograniczenie dostępu do bezpłatnego sprzętu sprawi, że będą musieli z tego zrezygnować.
- A wydawałoby się, że żyjemy w czasach gdzie korzystanie z toalety i czynności higieniczne nie są luksusem, tylko podstawowym standardem - zaznacza prezes Fundacji Stomalife.
4. "Do toalety raz na dwa dni"
Dorota Minta zwraca uwagę, że planowane kwoty refundacji nie pozwalają na bezpłatne otrzymanie wystarczającej liczby sprzętu.
- Pacjent mógłby otrzymać średnio mniej niż jeden worek dziennie. To tak, jakby osoba bez stomii korzystała z toalety raz na dwa dni - zaznacza Minta.
Ograniczona dostępność do sprzętu będzie miała poważne konsekwencje.
- Pamiętajmy, że niewłaściwie dobrany sprzęt lub jego niewystarczająca ilość prowadzą do niebezpiecznych powikłań, takich jak martwica, przetoki, przepuklina okołostomijna, bolesne odparzenia i rany. W skrajnych przypadkach powikłania wymagają leczenia ambulatoryjnego, a nawet szpitalnego, co oznacza dodatkowe koszty dla budżetu państwa - zwraca uwagę prezes Fundacji StomaLife.
- Po interwencjach środowiska w Ministerstwie Zdrowia, a także u prezydenta RP i posłów, konsultacje w sprawie projektu zostały przedłużone, a my zostaliśmy zaproszeni na spotkanie w Ministerstwie Zdrowia w najbliższy piątek. Wierzymy, że te zmiany nie wejdą w życie - dodaje Minta.
We wtorek zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, jaka jest przyczyna planowanych zmian i szansa na zmianę zapisów w projekcie rozporządzenia. Czekamy na odpowiedź.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.