Trwa ładowanie...

"Następna choroba się przyplątała". Mieszkańcy Rzeszowa mówią, co dzieje się w mieście

Avatar placeholder
27.08.2023 20:26
Mieszkam w Rzeszowie i nikt tu nie panikuje z powodu Legionelli. Mieszkańcy skarżą się na coś innego
Mieszkam w Rzeszowie i nikt tu nie panikuje z powodu Legionelli. Mieszkańcy skarżą się na coś innego (Materiały własne)

Cała Polska z niepewnością spogląda na Rzeszów i śledzi rozwijającą się sytuację związaną z masowymi zakażeniami legionellozą. A jak na sprawę zapatrują się mieszkańcy? Dziennikarka WP z Rzeszowa donosi o ważnym problemie.

spis treści

1. Sytuacja w Rzeszowie

Niepokoju w mieście raczej nie widać. Nikt z weekendowych planów nie zrezygnował, a wręcz przeciwnie, lokalne wydarzenia przyciągnęły tłumy. Beczkowozów na próżno wypatrywać, bo na butelkowaną wodę też nikt się nie rzucił.

Nie ma żadnych problemów z zaopatrzeniem się w papier toaletowy, co zwykle jest najbardziej oczywistym zwiastunem niepokojów społecznych i niepewnej sytuacji epidemiologicznej.

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

Życie w Rzeszowie toczy się normalnym trybem, dzień jak co dzień. Na rynku trwa festiwal piwa, a na wieczór zaplanowano koncerty. Żadnych oznak niepokoju w związku z szalejącym patogenem.

2. Zapomniano o mieszkańcach

W zasadzie można spokojnie mieszkać w Rzeszowie i o obecnej sytuacji nie mieć zielonego pojęcia, a to już jest problem. W blokach nie pojawiła się informacja o zagrożeniu, mieszkańców nikt nie ostrzegał, a alert RCB milczy jak zaklęty (choć o burzy chętnie powiadamia).

Sztab kryzysowy obraduje, przeprowadzana jest dezynfekcja miejskiej sieci wodociągowej, wyłączono fontanny, nawet ABW i prokuratura zajęły się sprawą. O mieszkańcach jednak trochę jakby zapomniano.

Z butelkowaną wodą w mieście zdecydowanie nie ma problemów
Z butelkowaną wodą w mieście zdecydowanie nie ma problemów (Prywatne)

Zwykle każda konserwacja na osiedlach jest obwieszczana wszem i wobec, a w przypadku zarówno choroby legionistów, jak i czyszczenia sieci, cisza. Klatkowy ołtarz z ogłoszeniami milczy po raz pierwszy, odkąd pamiętam.

Podczas spaceru po centrum miasta tylko na jednym z budynków zauważyłam informację o tym, że zostanie przeprowadzona dezynfekcja wodociągów. Pewnie głównie dlatego, że gorliwie ich wypatrywałam.

A czy Rzeszowianie są dobrze powiadomieni? Niektórzy zdecydowanie tak, ale nie za sprawą prężnie działającego lokalnego systemu informacyjnego. Okazuje się, że większość po prostu na bieżąco śledzi wiadomości w telewizji i internecie.

Informacja dla mieszkańców budynku w centrum miasta
Informacja dla mieszkańców budynku w centrum miasta (Prywatne)

- O Legionelli wiem z telewizji, staram się być na bieżąco, śledzę rozwój wydarzeń. Oczywiście, że się trochę boję. W domu staramy się być ostrożniejsi, ale przecież musi się człowiek umyć. W razie niepokojących objawów od razu zadzwonię do lekarza rodzinnego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - komentuje sytuację pani Aleksandra, mieszkanka Rzeszowa.

Zapytałam także moją sąsiadkę, starszą panią, która nie ma dostępu do internetu, co wie, o sytuacji na Podkarpaciu.

- Następna choroba się przyplątała, ale ja mało z domu wychodzę, więc aż tak się nie boję - wyjaśnia seniorka.

Choć o legionellozie słyszała, zupełnie nie miała świadomości tego, że bakterie namnażają się w instalacjach wodnych, a inne osoby nie stanowią zagrożenia. To istotna informacja, bo właśnie dla seniorów patogen jest najgroźniejszy.

3. "Nikt nas nie informuje, co się dzieje"

Z kilku innych przypadkowych rozmów można wywnioskować, że o rozprzestrzenianiu się choroby legionistów ogólnie wiadomo, ale nie budzi to jakiegoś szczególnego poruszenia. W końcu grunt to nie siać paniki. Opinia różni się w zależności od osoby, a nie każdy gorliwie śledzi informacje na ten temat.

Czyszczenie sieci wodociagowej przeprowadzane jest przez MPWiK co roku, to dość standardowa procedura, więc tym nikt się nadmiernie nie przejmuje.

Źródła zakażenia wciąż nie ustalono.

Burze straszą mieszkańców skuteczniej niż Legionella
Burze straszą mieszkańców skuteczniej niż Legionella (Prywatne)

- Nikt nas nie informuje o tym, co się dzieje. Nawet nie wiem, czy można umyć zęby bez obaw, a dezynfekcja dopiero po tygodniu - skarży się mieszkanka miasta, pani Agnieszka.

Choć w mediach wrze na temat Rzeszowa, legionelloza nie wywołała paniki wśród mieszkańców miasta. Oczywiście niepewność wkradła się w codzienność, ale wynika to bardziej z milczenia lokalnych władz, niż z samej sytuacji.

Zapytaliśmy Urząd Miasta, skąd wynika dziura informacyjno-komunikacyjna i jakie kroki są planowane. Wciąż czekamy na odpowiedź.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze