"Następna choroba się przyplątała". Mieszkańcy Rzeszowa mówią, co dzieje się w mieście
Cała Polska z niepewnością spogląda na Rzeszów i śledzi rozwijającą się sytuację związaną z masowymi zakażeniami legionellozą. A jak na sprawę zapatrują się mieszkańcy? Dziennikarka WP z Rzeszowa donosi o ważnym problemie.
1. Sytuacja w Rzeszowie
Niepokoju w mieście raczej nie widać. Nikt z weekendowych planów nie zrezygnował, a wręcz przeciwnie, lokalne wydarzenia przyciągnęły tłumy. Beczkowozów na próżno wypatrywać, bo na butelkowaną wodę też nikt się nie rzucił.
Nie ma żadnych problemów z zaopatrzeniem się w papier toaletowy, co zwykle jest najbardziej oczywistym zwiastunem niepokojów społecznych i niepewnej sytuacji epidemiologicznej.
Życie w Rzeszowie toczy się normalnym trybem, dzień jak co dzień. Na rynku trwa festiwal piwa, a na wieczór zaplanowano koncerty. Żadnych oznak niepokoju w związku z szalejącym patogenem.
2. Zapomniano o mieszkańcach
W zasadzie można spokojnie mieszkać w Rzeszowie i o obecnej sytuacji nie mieć zielonego pojęcia, a to już jest problem. W blokach nie pojawiła się informacja o zagrożeniu, mieszkańców nikt nie ostrzegał, a alert RCB milczy jak zaklęty (choć o burzy chętnie powiadamia).
Sztab kryzysowy obraduje, przeprowadzana jest dezynfekcja miejskiej sieci wodociągowej, wyłączono fontanny, nawet ABW i prokuratura zajęły się sprawą. O mieszkańcach jednak trochę jakby zapomniano.
Zwykle każda konserwacja na osiedlach jest obwieszczana wszem i wobec, a w przypadku zarówno choroby legionistów, jak i czyszczenia sieci, cisza. Klatkowy ołtarz z ogłoszeniami milczy po raz pierwszy, odkąd pamiętam.
Podczas spaceru po centrum miasta tylko na jednym z budynków zauważyłam informację o tym, że zostanie przeprowadzona dezynfekcja wodociągów. Pewnie głównie dlatego, że gorliwie ich wypatrywałam.
A czy Rzeszowianie są dobrze powiadomieni? Niektórzy zdecydowanie tak, ale nie za sprawą prężnie działającego lokalnego systemu informacyjnego. Okazuje się, że większość po prostu na bieżąco śledzi wiadomości w telewizji i internecie.
- O Legionelli wiem z telewizji, staram się być na bieżąco, śledzę rozwój wydarzeń. Oczywiście, że się trochę boję. W domu staramy się być ostrożniejsi, ale przecież musi się człowiek umyć. W razie niepokojących objawów od razu zadzwonię do lekarza rodzinnego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - komentuje sytuację pani Aleksandra, mieszkanka Rzeszowa.
Zapytałam także moją sąsiadkę, starszą panią, która nie ma dostępu do internetu, co wie, o sytuacji na Podkarpaciu.
- Następna choroba się przyplątała, ale ja mało z domu wychodzę, więc aż tak się nie boję - wyjaśnia seniorka.
Choć o legionellozie słyszała, zupełnie nie miała świadomości tego, że bakterie namnażają się w instalacjach wodnych, a inne osoby nie stanowią zagrożenia. To istotna informacja, bo właśnie dla seniorów patogen jest najgroźniejszy.
3. "Nikt nas nie informuje, co się dzieje"
Z kilku innych przypadkowych rozmów można wywnioskować, że o rozprzestrzenianiu się choroby legionistów ogólnie wiadomo, ale nie budzi to jakiegoś szczególnego poruszenia. W końcu grunt to nie siać paniki. Opinia różni się w zależności od osoby, a nie każdy gorliwie śledzi informacje na ten temat.
Czyszczenie sieci wodociagowej przeprowadzane jest przez MPWiK co roku, to dość standardowa procedura, więc tym nikt się nadmiernie nie przejmuje.
Źródła zakażenia wciąż nie ustalono.
- Nikt nas nie informuje o tym, co się dzieje. Nawet nie wiem, czy można umyć zęby bez obaw, a dezynfekcja dopiero po tygodniu - skarży się mieszkanka miasta, pani Agnieszka.
Choć w mediach wrze na temat Rzeszowa, legionelloza nie wywołała paniki wśród mieszkańców miasta. Oczywiście niepewność wkradła się w codzienność, ale wynika to bardziej z milczenia lokalnych władz, niż z samej sytuacji.
Zapytaliśmy Urząd Miasta, skąd wynika dziura informacyjno-komunikacyjna i jakie kroki są planowane. Wciąż czekamy na odpowiedź.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.