Trwa ładowanie...

Dzięki programowi w telewizji zorientował się, że ma raka. Niestety było już za późno

Avatar placeholder
21.02.2022 13:12
Oglądał telewizję, kiedy zorientował się, że raka mózgu
Oglądał telewizję, kiedy zorientował się, że raka mózgu (Getty Images)

51-latek oglądał telewizyjne show "24 godziny na pogotowiu", kiedy zrozumiał, że ma objawy raka mózgu. Natychmiasy udał się do szpitala. Diagnoza była druzgocąca dla całej rodziny.

spis treści

1. Rozpoznał objawy raka dzięki popularnemu programowi

Glenn Farley już od dłuższego czasu wiedział, że coś jest nie tak. Ale kiedy obejrzał w popularnym programie historię pacjenta chorego na raka mózgu, zrozumiał, że ma identyczne objawy.

Dzięki telewizji Glenn zorientował się, że ma raka
Dzięki telewizji Glenn zorientował się, że ma raka
Zobacz film: "Jakie choroby może sugerować ból w klatce piersiowej?"

51-latek wraz z żoną natychmiast udali się z do szpitala, gdzie Glennowi wykonano wszytskie badania. Niestety wyniki potwierdziły jego obawy. U mężczyzny zdiagnozowano agresywną formę guza mózgu. Był to glejak wielopostaciowy.

Glenn, który był dumnym ojcem i dziadkiem zmarł 19 miesięcy później w otoczeniu swojej rodziny.

2. "Mieliśmy złamane serce"

Thomasina, żona Glenna, wciąż pamięta dzień, w którym Glenn kazał jej zabrać się do szpitala.

"Nie przypadam za oglądaniem medycznych programów, ponieważ sprawiają, że jestem przerażona. Ale po tym, jak Glenn wspomniał o pacjencie z "24 godziny na pogotowiu", poszliśmy prosto do szpitala, zamiast dzwonić do lekarza. Postawienie diagnozy było niesamowicie szokujące i powiedziano nam, że średni wskaźnik przeżycia dla osoby z glejakiem wielopostaciowym wynosi zaledwie 12-18 miesięcy. Mieliśmy złamane serce" - wspomina kobieta.

Glenn walczył, żeby odprowadzić córkę do ołtarza
Glenn walczył, żeby odprowadzić córkę do ołtarza

Wcześniej Glenn, hutnik z Newport w Walii, został przyjęty do szpitala z podejrzeniem udaru mózgu. Mężczyzna miał niedowałd jednej z nóg, ale rezonans wykonany od szyi w dół niczego nie znalazł. Glenn został wypisany do domu.

Następnego dnia 51-latek doznał wielu napadów padaczkowych, ale dopiero po obejrzaniu programu uświadomił sobie, że natychmiast musi wrócić do szpitala.

3. "Byliśmy czymś więcej niż rodziną, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi"

Thomasina codziennie zabierała męża na leczenie, do fizjoterapeuty i na siłownię.

"Byliśmy czymś więcej niż rodziną, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Nawet pracowaliśmy razem" - wspomina kobieta.

Glenn przeszedł operację mózgu, chemioterapię i radioterapię. Powiedziano mu, że nigdy więcej nie będzie chodzić, ale walczył o to, by w lipcu 2019 r. poprowadzić swoją córkę Katie do ołtarza.

Zmarł cztery miesiące później, dokładnie w urodziny starszego syna.

"Gdy się na niego patrzyło, ciężko było uwierzyć, że ma guza mózgu. Ciągle powtarzał: czy nie powinienem mieć ból głowy albo coś? Czuł się dobrze i nie wyglądał źle" - mówi Thomasina.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze