Polacy są bardziej narażeni na kontakt z pestycydami. Skutki mogą być fatalne
W Polsce prawie co 10. dziecko mieszka na terenach o wysokim ryzyku zanieczyszczenia pestycydami – alarmuje UNICEF. Eksperci ostrzegają, że na szkodliwe działanie pestycydów narażeni są także dorośli. Kontakt z pestycydami może powodować szereg poważnych konsekwencji dla zdrowia, w tym uszkadzać pracę układu sercowo-naczyniowego, pokarmowego czy nerwowego.
1. Pestycydy zagrożeniem dla człowieka
Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) sporządził nowy raport pt. "Miejsca i przestrzenie: Wpływ środowiska na dobrostan dzieci", w którym przeanalizował m.in. ryzyko narażenia dzieci na kontakt z pestycydami w krajach bogatych, w tym w Polsce. W rankingu znalazły się 43 państwa Unii Europejskiej oraz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W czołówce umieszczono te państwa, w których to zagrożenie jest najmniejsze – Polska zajęła przedostatnie, 42. miejsce.
- To znaczy, że najmłodsi w naszym kraju są jednymi z najbardziej narażonych na kontakt z pestycydami, a gorzej jest tylko w Czechach – czytamy w komunikacie.
Szacuje się, że w krajach bogatych średnio co 20. dziecko mieszka na obszarach o wysokim ryzyku zanieczyszczenia pestycydami. W Polsce zaś na takich obszarach mieszka co 10. Najlepsza sytuacja jest w Danii, Estonii, Finlandii, Islandii, Łotwie, Malcie, Słowacji, Słowenii i Szwecji, gdzie odsetek dzieci narażonych na działanie pestycydów jest równy zeru.
"Dzieci z biedniejszych gospodarstw domowych i innych grup społecznych znajdujących się w niekorzystnej sytuacji doświadczają największych zagrożeń i szkód środowiskowych. Z drugiej strony, wiele z najbogatszych krajów świata w nieproporcjonalnie dużym stopniu przyczynia się do zanieczyszczenia, degradacji środowiska i zmian klimatycznych" – zaznacza UNICEF.
- Pestycydy zwane także fitofarmaceutykami to środki ochrony roślin, które mają za zadanie chronić rośliny uprawne przed m.in. grzybami, owadami czy chwastami. Są powszechnie stosowane w rolnictwie, ogrodnictwie, leśnictwie, czy też w obszarach miejskich. Choć stosowanie pestycydów jest ściśle regulowane, to niestety tych pestycydów faktycznie mamy w Polsce dużo, zwłaszcza w żywności roślinnej. Ich nadmierna konsumpcja wpływa bardzo negatywnie na układ nerwowy, hormonalny czy pokarmowy – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny WUM oraz wieloletnia pracowniczka Instytucie Żywności i Żywienia.
2. Kontakt z pestycydami wiąże się z występowaniem groźnych chorób
Dr Stolińska wyjaśnia, że stosowanie pestycydów przynosi społeczeństwu wiele korzyści, m.in. chroniąc przed zarazkami i wirusami roznoszonymi przez owady, gryzonie i insekty, szczególnie w krajach rozwijających się. Niemniej posiada też skutki uboczne, które negatywnie odbijają się nie tylko na najmłodszych.
- Spożywanie większej ilości pestycydów niż dozwolona naraża na wystąpienie poważnych skutków zdrowotnych. Obecnie zmagamy się z plagą alergii pokarmowych, które są wynikiem spożywania pestycydów. Kiedyś nie występowały one z taką częstotliwością jak obecnie. Liczne badania dowodzą, że pestycydy mogą powodować uszkodzenia skóry i oczu, uszkadzają także układ kostny. Prawdą jest także to, że zanieczyszczenie pestycydami wiąże się z występowaniem nowotworów, w tym białaczki dziecięcej, a także opóźnienia w rozwoju – tłumaczy ekspertka.
- Zarówno dzieci, jak i dorośli są na nie zarażeni, choć należy podkreślić, że u najmłodszych te konsekwencje są z reguły poważniejsze, ponieważ ich organizm nie jest dostatecznie rozwinięty, przez co silnej reaguje na tego typu substancje. Niebezpieczne są zwłaszcza obecne w nawozach azotany. W przewodzie pokarmowym część z nich jest przekształcana do azotynów, a następnie nitrozamin, uznawanych za związki rakotwórcze – zaznacza dr Stolińska.
UNICEF dodaje, że kontakt z pestycydami doprowadza również do uszkodzenia układów:
- nerwowego,
- sercowo-naczyniowego,
- moczowo-płciowego,
- pokarmowego,
- rozrodczego,
- hormonalnego,
- krwionośnego,
- odpornościowego.
Pestycydy mogą zaburzać też pracę tarczycy i gospodarkę hormonalną organizmu. Zwiększają ryzyko wystąpienia zaburzeń poznawczych i rozwoju chorób neurodegeneracyjnych, jak choroby Alzheimera czy Parkinsona. Nie bez znaczenia są też dla wątroby, która je metabolizuje.
- W Polsce wciąż bardzo małą wagę przywiązuje się do żywności ekologicznej, oczyszczonej z pestycydów. Koszty tej żywności są większe, często brakuje na nią pieniędzy, więc większości osób po prostu na nią nie stać. Oczywiście to zainteresowanie jest większe niż jeszcze kilka lat temu, jednak wysokie koszta sprawiają, że spożycie tych produktów jest małe. A nadmiar pestycydów w diecie niestety przekłada się na problemy zdrowotne – podkreśla ekspertka.
- Warto podkreślić, że zgodnie z ogólnymi zaleceniami zdrowego żywienia, powinno się zjadać co najmniej pięć porcji warzyw i owoców dziennie. Najnowsze zalecenia mówią wręcz o spożywaniu siedmiu, a nawet dziewięciu porcji dziennie. Stosując się do takich zaleceń, łatwo o przekroczenie dozwolonej ilości pestycydów, dlatego niezmiernie ważne jest, aby przed zjedzeniem warzyw i owoców, dobrze je umyć pod bieżącą wodą – informuje dr Stolińska. Można dodatkowo wypłukać je w roztworze z octem, a następnie w roztworze z sodą, ale nie jest to konieczność.
W jakich warzywach i owocach znajduje się najwięcej pestydydów?
- Najbardziej skłonne do kumulacji zanieczyszczeń chemicznych są warzywa liściaste, np. sałata czy szpinak, a także korzeniowe, jak marchew, seler, ziemniaki, buraki. Dotyczy to także owoców z cienką skórką, rosnących blisko ziemi, m.in. truskawek, malin czy porzeczek - wymienia Marzena Rojek-Ledwoch, dietetyk kliniczny, psychodietetyk i specjalista w dziedzinie zdrowia publicznego.
- Nie możemy też zapominać o nowalijkach, które stwarzają ryzyko ze względu na to, w jaki sposób są uprawiane - w szklarniach, z użyciem niekiedy nadmiernych ilości nawozów azotowych. Dlatego nowalijki lepiej spożywać w rozsądnych ilościach, raczej jako dodatek - radzi ekspertka.
3. Do zanieczyszczeń pestycydami dochodzi nie tylko poprzez glebę, powietrze i wodę
UNICEF podkreśla, że zanieczyszczenie różnymi substancjami chemicznymi, w tym także pestycydami jest stale rosnącym problemem i jednym z największych zagrożeń dla zdrowia i rozwoju dzieci na całym świecie. Zanieczyszczenie gleby, powietrza i wody to niejedyny sposób, w jaki pestycydy docierają do najmłodszych. Mogą również przedostać się do organizmu dziecka przez łożysko i mleko matki.
- Od lat 50. XX wieku wyprodukowano ponad 140 000 chemikaliów i pestycydów, z których większość nigdy nie została przebadana pod kątem bezpieczeństwa dzieci ani toksycznego wpływu na rozwijający się mózg – podkreślono w komunikacie.
Faktem jest, że od lat 80. ubiegłego wieku w wielu krajach rozwiniętych coraz częściej diagnozuje się zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) oraz spektrum zaburzeń autystycznych (ASD). To prowadzi do obaw, że jedną z przyczyn tych zaburzeń mogą być niebezpieczne substancje znajdujące się w środowisku, choć jak podkreśla UNICEF, nadal brakuje dokładnych badań na ten temat.
Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.