Uzależnienie chorobą mózgu!
Osoby, które nie mają jakichś konkretnych nałogów, są często przekonane, że rzucenie papierosów czy alkoholu to po prostu kwestia chęci i siły woli. Niestety, nie jest to takie łatwe, jak się wydaje. Aby lepiej uzmysłowić problem, American Society of Addiction Medicine stworzyło nową definicję uzależnienia. Teraz nie będzie już ono rozpatrywane jako samodestrukcyjne zachowanie, ale jako choroba mózgu, przewlekła i wymagająca długotrwałego leczenia.
1. Czym jest uzależnienie?
Obowiązująca do tej pory definicja mówiła o tym, że uzależnienie jest silną potrzebą przyjmowania jakiejś substancji lub wykonywania określonej czynności. Zaliczyć tu więc można zarówno narkomanię czy palenie papierosów, jak i zakupoholizm czy nawet uzależnienie od seksu albo Internetu. Wyznacznikiem jest głównie odczuwanie przymusu do angażowania się w działania, które są ryzykowne i wymykają się spod kontroli danej osoby. Charakterystyczne dla osób uzależnionych jest to, że co pewien czas podejmują decyzję o rozstaniu z nałogiem – np. alkoholicy o rzuceniu picia – ale nie są w stanie tego zamiaru zrealizować. Prowadzi to często to zaniechania po pewnym czasie wszelkich prób i dojścia do głębokiego przekonania, że nie jest się w stanie uwolnić od danej czynności lub rzeczy, głównie z powodu słabej woli. Silna wola jest potrzebna, ale niewystarczająca. W większości sytuacji problem danej osoby uzależnionej nie polega na tym, że ma osłabioną wolę. Często jest to wręcz efekt nałogu, nie jego przyczyna. Dlatego kolejne próby kończą się niepowodzeniem, a coraz częściej pojawiają się zniechęcenie i utrata wiary w siebie i możliwość skończenia z nałogiem. Faktem jest jednak, że nałóg jest znacznie silniejszy, jeśli współistnieją obok siebie uzależnienie fizyczne, psychiczne, a często i społeczne. Przemawia to zdecydowanie za tym, że przynajmniej częściowo wyjście z nałogu zależy od nas samych.
2. Dlaczego trudno wyjść z nałogu?
Przyjęcie substancji uzależniającej lub wykonanie określonej czynności traktowane jest jako nagroda bądź przyjemność. Dlatego właśnie osoby, które leczone były morfiną, dość łatwo pozbywają się uzależnienia (w około 95% przypadków), natomiast narkomani, którzy sami zdecydowali o jej przyjmowaniu w celu odurzania się, najczęściej do nałogu wracają (trwale wychodzi z niego zaledwie niecałe 10%). Problem pojawia się więc wówczas, gdy zaburzony zostanie układ nagrody mózgu – uzależnienie przestaje być tylko przyjemnością, a staje się przymusem. Na tej podstawie naukowcy z National Institute on Drug Abuse wysnuli teorię, że najistotniejszym czynnikiem jest nie tyle wola osoby uzależnionej, ale istnienie w jej mózgu połączeń nerwowych pozostających właściwie do końca życia, nawet po wielu latach od wypalenia ostatniego papierosa czy u alkoholików – wypicia ostatniego kieliszka alkoholu. Jest to, jak potwierdzono, główna przyczyna powrotu do nałogu po długim okresie abstynencji. Dzięki nowej definicji uzależnienia, określającej nałóg jako chorobę mózgu, badacze chcą w lepszy sposób uzmysłowić uzależnionym, ich rodzinom, a także lekarzom, że problem jest bardzo poważny i nie opiera się tylko na psychice. Każde uzależnienie wymaga leczenia, zazwyczaj długotrwałego, ale również ciągłego wspomagania osoby uzależnionej w wytrwaniu w abstynencji.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.