Trwa ładowanie...

Wybieraj te ścieżki. Na nich może być nawet o 62 proc. mniej kleszczy

 Karolina Rozmus
19.06.2022 10:17
Gdzie kryją się kleszcze? Naukowcy doszli do pewnych wniosków
Gdzie kryją się kleszcze? Naukowcy doszli do pewnych wniosków (Getty Images)

Wysokie temperatury sprawiają, że chętniej spędzamy czas na łonie natury. W ogrodach, parkach czy lasach mogą jednak czyhać kleszcze. Naukowcy z holenderskiego Uniwersytetu w Groningen, Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego w Uppsali i Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży mają dobre wieści dla wszystkich uwielbiających sędzać czas na zewnątrz. Są ścieżki, którymi kleszcze mniej chętnie chadzają, a zatem – warto je wybierać podczas pieszych wakacyjnych wędrówek.

spis treści

1. Gdzie jest najwięcej kleszczy?

Kleszcze kryją się w lesie
Kleszcze kryją się w lesie (Pixabay)

Na łamach "Science of The Total Environment" ukazała się praca dotycząca wpływu człowieka na aktywność dzikich zwierząt w kontekście przenoszenia chorób. Badaniom naukowcy poddali fragment lasu sosnowego, w którym żyją jeleniowate czy dziki. Obserwowali aktywność zwierząt oraz liczebność kleszczy. Zbadali ścieżki leśne i równoległe do nich odcinki w odległości 20 i 100 metrów. Odkryli, że daniele i jelenie niechętnie zbliżają się do ścieżek uczęszczanych przez ludzi – w promieniu 20 metrów od ścieżek "ludzkich" odchodów zwierzęcych było znaczniej mniej niż w promieniu 100 m. Te same wnioski dotyczyły kleszczy – w promieniu 20 m od uczęszczanych przez ludzi ścieżek było ich nawet o 62 proc. mniej niż w promieniu 100 m.

Zobacz film: "Jak uniknąć ugryzienia przez kleszcze?"

Jak podaje PAP, jeden z autorów badania prof. Dries Kuijper z IBS PAN w Białowieży mówi, że już wcześniejsze badania wskazywały na korelację pomiędzy zagęszczeniem jeleni na danym obszarze a zagęszczeniem groźnych pajęczaków.

- Jelenie praktycznie ciągle przenoszą na sobie nimfy i larwy kleszczy. Jednocześnie kleszcze szukają miejsc, w których łatwiej jest spotkać przechodzącego jelenia. A zatem większa aktywność jeleni prowadzi do większej popularności kleszczy na małą skalę – dodaje naukowiec z IBS PAN.

Badacze mają jedną radę: by korzystać z popularnych leśnych ścieżek. Unikanie zapuszczania się w gęste knieje może obniżać ryzyko zachorowania na choroby przenoszone przez kleszcze, m.in. boreliozę, anaplazmozę czy babszejozę lub kleszczowege zapalenie mózgu.

2. Borelioza – ekspertka ostrzega

Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wskazują, że w 2021 roku w Polsce wykryto 10 558 przypadków boreliozy.

Ta choroba stwarza szereg problemów dla lekarzy, a pierwszym z nich jest nie sama trudność leczenia, ale – rozpoznanie choroby i leczenie stadium przewlekłego.

- Powszechnie uważa się, że wczesne leczenie boreliozy antybiotykiem, trwające odpowiednio długo daje stuprocentową wyleczalność – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Boroń-Kaczmarska, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego i dodaje: - W przypadku późnej boreliozy jest więcej problemów. Nie tyle same bakterie, ile ich wpływ na układ odpornościowy odgrywa ważną rolę, powodując zmiany przewlekłe. One mogą mieć charakter zapalny, ale nie tylko – także zwyrodnieniowy. Leczenie jest wówczas długie i tak naprawdę mało efektywne, w tym sensie, że nie ma co się łudzić, że wszystkie te zmiany ustąpią na dobre i całkowicie.

Niestety wczesne wykrycie boreliozy to szansa przede wszystkim dla pacjentów, którzy dostrzegą na swojej skórze tzw. rumień wędrujący.

- To dowód zakażenia Borrelia burgdorferi – mówi ekspertka. - Lekarz w takiej sytuacji zleca od razu antybiotykoterapię. Ujawnienie się rumienia nie wymaga żadnych badań, bo one i tak na wczesnym etapie wypadną ujemnie. Leczenie powinno trwać zgodnie z rekomendacjami najkrócej 14 dni, ale najczęściej w praktyce stosujemy antybiotykoterapię trwającą 21 lub 28 dni.

Jednak nawet 40 proc. chorych może nie zaobserwować rumienia na swojej skórze.

- Dlaczego to jest problem? Tylko dlatego, że można zostać zakażonym tym drobnoustrojem, ale dolegliwości ujawniają się w późniejszym okresie, czyli np. po tygodniu, po miesiącach, a nawet po latach. I wtedy są to objawy dotyczące procesu chorobowego tzw. rozsianego czy rozlanego. To dolegliwości ze strony stawów, objawy neurologiczne – scentralizowane wokół naszej głowy, obwodowe, dolegliwości korzeniowe czy też zmiany skórne ujawniające się po latach i mające inny charakter niż rumień – wylicza specjalistka chorób zakaźnych.

Wniosek? Najlepiej chronić się przed kleszczami – używając repelentów, pamiętając, by po spacerze czy wypoczynku na łonie natury obejrzeć się dokładnie, a także unikając chętnie uczęszczanych przez kleszcze ścieżek.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze