Kiedy zakończy się pandemia koronawirusa? Niektórzy uważają, że dopiero w 2024 roku
- Szczepienia stały się ofiarami własnego sukcesu. To, że coś działa, spowodowało, że wiele osób zapomniało, czym mogą być choroby zakaźne. Zapomnieliśmy, co oznacza polio, gruźlica - mówi dr Tomasz Dzieciątkowski. Nasza uśpiona czujność i pewność, że nic nam nie zagraża, mogą spowodować, że pandemia potrwa dłużej niż się tego spodziewamy. Prognozy sprzed dwóch lat dziś wydają się zaskakująco realne.
1. Kiedy zakończy się pandemia?
Dr Zhong Nanshan, założyciel Instytutu Badań Chin Współczesnych już w 2020 r. zapowiadał, że Europa będzie się borykać z pandemią SARS-CoV-2 do 2024 r. Wówczas wydawało się to scenariuszem rodem z powieści science-fiction, dziś chyba taka hipoteza nie zaskakuje tak bardzo. Tym bardziej, że wariant Omikron rozprzestrzenia się szybko i może przełamywać odporność. W Polsce do tej pory potwierdzono dwa przypadki zakażenia nowym wariantem koronawirusa. Mutacja została wykryta w próbce pobranej od 30-letniej obywatelki Lesotho oraz u 3-letniego dziecka z Warszawy.
Dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, po raz kolejny przywołuje to, o czym autorytety ze świata nauki mówią od dawna.
- Nie tylko Europa, ale i cały świat popełnił błąd. Nie ma równości w dostępie – zarówno do leków, jak i do szczepionek, a także nie ma równości w dostępie do diagnostyki – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Dzieciątkowski.
- Wskutek tego na terenie Afryki mamy wyszczepienie na poziomie ok. 7 proc. To jest nic. W związku z tym zawsze będziemy mieli jakiś rezerwuar, matecznik wirusa, który jednocześnie przy tak niskim poziomie wyszczepienia będzie stanowił doskonały tygiel i mikser do tworzenia się nowych wariantów genetycznych SARS-CoV-2 – tłumaczy ekspert.
- Jeżeli dodamy do tego totalną nieodpowiedzialność wielu polityków i społeczeństw na terenie całego świata, to prawdopodobnie z pandemią COVID-19 będziemy się zmagać przez kilka kolejnych lat – potwierdza dr Dzieciątkowski.
Można więc powiedzieć, że zmarnowaliśmy szansę, jaką mieliśmy, gdy pojawiły się szczepienia. Choć nie tylko one pozwoliłyby jeśli nie zatrzymać, to utrzymać pandemię w ryzach. A może jest coś, co moglibyśmy zrobić nawet lepiej na tym etapie – przy dużych liczbach zakażeń, wysokich liczbach zgonów i w obliczu nowego wariantu?
- Tak, zmądrzeć – mówi wprost wirusolog. - Ale działania rządów to jedno, ktoś jeszcze musi te działania respektować. Mówimy o społeczeństwie, a jeśli ono nie chce tego robić, to tak jak powiedziałem – czeka nas kolejne kilka lat walki z wirusem - dodaje ekspert.
Dr Dzieciątkowski zwraca jednak uwagę na to, że nie wszędzie walka z pandemią wygląda tak samo.
- Jeżeli mamy karne, zdyscyplinowane społeczeństwo, np. w Nowej Zelandii czy w wielu krajach Azji, gdzie dobro społeczne znaczy zdecydowanie więcej niż dobro jednostki, to tam są zdecydowanie lepsze prognozy – tłumaczy. A u nas? - Demokracja w zderzeniu z chorobami zakaźnymi niestety nie sprawdza się najlepiej - konkluduje wirusolog.
Wszystko wskazuje na to, że swoim zachowaniem to my sami ułatwiamy wirusowi SARS-CoV-2 działanie. Czy dlatego, że w przeciwieństwie choćby do niektórych krajów azjatyckich choroby zakaźne to dla Polaków obcy temat, z którym nie oswojono nas przed nadejściem pandemii COVID-19? Bynajmniej.
- Nam ten swoisty "dobrobyt" w głowach przewrócił. Szczepienia stały się ofiarami własnego sukcesu. To, że coś działa, spowodowało, że wiele osób zapomniało, czym mogą być choroby zakaźne. Zapomnieliśmy, co oznacza polio, gruźlica – mówi stanowczo dr Dzieciątkowski.
2. Wariant Omikron
"Kryzys pandemiczny może z łatwością przeciągnąć się głęboko w 2022 rok" - mówił jeszcze kilka miesięcy temu dr Bruce Aylward, doradca dyrektora generalnego WHO. Nawiązywał wówczas do nierówności w dystrybucji szczepionek. Czarny scenariusz się spełnił i właśnie w słabo wyszczepionej populacji Afryki miał okazję powstać nowy wariant Omikron, który Światowa Organizacja Zdrowia bardzo szybko wpisała na listę wariantów niepokojących.
Dziś możemy ostrożnie spekulować, że Omikron zmienia zasady gry. W krótkim czasie stał się wariantem dominującym w południowej Afryce, gdzie został po raz pierwszy wykryty. Jednak myślenie wyłącznie o nowym wariancie to krótkowzroczność – nie zapominajmy, że wirus będzie mutował nieustannie, dopóki będziemy mu to umożliwiać.
- Może również dochodzić do tego, że w organizmie osoby zakażonej spotka się wariant Omikron z innym wariantem, np. z Deltą i będą powstawały "superwarianty". One mogą być mniej łagodne, ale mogą też stanowić większe zagrożenie dla zdrowia zarówno jednostki, jak i dla zdrowia publicznego – podsumowuje ekspert.
3. Raport Ministerstwa Zdrowia
W piątek 17 grudnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 20 027 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: śląskim (2972), mazowieckim (2621), wielkopolskim (1935).
Mamy 20 027 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (2972), mazowieckiego (2621), wielkopolskiego (1935), małopolskiego (1904), dolnośląskiego (1846), pomorskiego (1301), kujawsko-pomorskiego (1164), zachodniopomorskiego (1164),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) December 17, 2021
Z powodu COVID-19 zmarło 148 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 418 osób.
Podłączenia do respiratora wymaga 2106 chorych. Pozostało 781 wolnych respiratorów.
Nowy wariant koronawirusa Omikron został już potwierdzony w Polsce u 30-letniej obywatelki Lesotho oraz 3-letniego dziecka z Warszawy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.