Trwa ładowanie...

Zmarła w Wigilię. Ratownicy pomylili zakażenie paciorkowcem z grypą

 Maciej Rugała
02.01.2023 07:46
Narzeczony kobiety twierdzi, że gdyby trafiła wcześniej do szpitala, miałaby szansę przeżyć
Narzeczony kobiety twierdzi, że gdyby trafiła wcześniej do szpitala, miałaby szansę przeżyć (Getty Images / Media Scotland)

Carolyn zachorowała tuż przed świętami, jednak nikt z jej rodziny nie podejrzewał, do czego może dojść. Wszystko przybrało niekorzystny obrót z powodu zakażenia paciorkowcem typu A (Strep A). Gdy do jej domu przyjechała pierwsza karetka, medycy stwierdzili grypę i odjechali. Jednak stan kobiety znacząco się pogorszył. Kiedy przyjechał drugi zespół ratunkowy, było już za późno.

spis treści

1. Lekarze myśleli, że to grypa

Mieszkanka Szkocji czuła się źle już w przedświąteczny piątek. Wezwano zespół ratunkowy, który zmierzył ciśnienie krwi. Ratownicy zauważyli podwyższone ciśnienie, ale stwierdzili, że to zwykła grypa. Stan Carolyn jednak się pogarszał, a infekcja się rozwijała. Jakiś czas później pojawiły się krwiste wymioty, co przeraziło jej narzeczonego.

- Mój ojczym musiał się wykłócać z operatorem numeru alarmowego, aby wysłali do nas drugą karetkę, kiedy mama zaczęła wymiotować krwią - relacjonuje córka kobiety, Samantha Butcher.

- Miała dwa przypadki zatrzymania akcji serca w ciągu jednej nocy. Lekarze stwierdzili, że jeśli dojdzie do trzeciego, to nie będą jej już resuscytować. Zamierzali odłączać już aparaturę podtrzymującą życię, ale chcieliśmy poczekać jeszcze na przyjazd mojej siostry. Nie minęła może nawet godzina pobytu w szpitalu, a mama doznała trzeciego zatrzymania akcji serca i odeszła - kontynuuje kobieta

2. Zmarła jeszcze tej samej nocy

Zobacz film: "Otyłość. Historia Aleksandry"

Wszyscy byli zszokowani jej nagłą śmiercią. Narzeczony Carolyn, Kenny Wilson, stwierdził, że gdyby trafiła do szpitala wcześniej, może miałaby znacznie większe szanse na przeżycie i nie doszłoby do sepsy. Pacjentka dostała najsilniejszy zestaw antybiotyków, jednak jej ciało było już za słabe, a infekcja zbyt rozwinięta, aby mogło to pomóc.

- Była świetną matką i wspaniałą partnerką. Poznaliśmy się, gdy byłem w najgorszym punkcie życia, a ona zrobia wszystko, by mnie z tego wyciągnąć. Jej strata była szokiem dla wszystkich. Gdyby to zależało ode mnie, złożyłbym skargę do Narodowej Służby Zdrowia na ratowników, którzy nie zabrali jej wcześniej do szpitala. Ale zostawiam to córce, Samancie - tłumaczy Kenny.

Stosowne organy służby zdrowia w Szkocji już odniosły się do tragedii. Scottish Ambulance Service (szkocka instytucja skupiona wokół ratownictwa medycznego) wyraziła kondolencje i zobowiązała przyjrzeć się sprawie, aby wyciągnąć z tego lekcję.

Infekcja paciorkowcem typu A bywa podobna do grypy. Tym, co może ją odróżniać, jest intensywny ból gardła. Zakażeniu paciorkowcem towarzyszyć może wysoka gorączka, wymioty i biegunka, a także poczucie rozbicia i bóle mięśni.

Najbardziej narażone na bakterię są małe dzieci oraz osoby dorosłe z osłabioną odpornością, np. chore na AIDS lub przyjmujące immunosupresanty.

Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Oceń jakość naszego artykułu: Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
12345
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze