48 Polaków dziennie z diagnozą. Objaw pojawia się w łazience
Rak prostaty to najczęściej diagnozowany wśród mężczyzn nowotwór. Zbiera każdego roku śmiertelne żniwo. Wszystko przez to, że podstępna choroba długo nie daje objawów. Niektóre z nich, gdy się pojawią, wskazują, że na ratunek już za późno.
1. 48 diagnoz dziennie wśród polskich mężczyzn
Europejskie Towarzystwo Urologiczne ustanowiło datę 15 września Europejskim Dniem Prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć, że podstępny nowotwór należy do najczęstszych wśród mężczyzn. Zajmuje też trzecie miejsce w Europie pod względem liczby zgonów spowodowanych przez choroby onkologiczne. Raport opracowany przez Federację Przedsiębiorców Polskich we współpracy z przedstawicielami resortu zdrowia, NFZ, organizacjami pacjentów i ekspertami klinicznymi dowiódł, że codziennie średnio 48 mężczyzn w Polsce dowiaduje się, że ma raka prostaty, a 5,5 tys. umiera.
Niedawne badanie Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego (ACS) wskazuje z kolei, że liczba diagnoz wśród mężczyzn wzrośnie wkrótce o 84 proc. Analiza danych Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem w 185 krajach wykazała, że w 2050 r. na raka będzie chorych 19 milionów mężczyzn.
Najnowsze doniesienia ze świata nauki dają jednak nadzieję, że ten trend można odwrócić. Naukowcy z Flinders University i University of South Australia wykazali, że nowoczesny lek, inhibitor CDKI-73, może zwalczać raka, który "przeciwstawia się konwencjonalnym terapiom". Jak wynika z badania naukowców z Flinders University, rak prostaty "często ewoluuje w agresywne formy, które nie reagują na standardowe terapie hormonalne".
- Nasze badania wykazują, że CDKI-73 skutecznie blokuje rozwój raka prostaty, nawet agresywnych podtypów tej choroby, opornych na obecne metody leczenia - przekazał prof. Luke Selth, jeden z autorów badań, cytowany na stronie internetowej uczelni.
- Co ważne, CDKI-73 działa specyficznie na komórki nowotworowe, nie szkodząc zdrowym komórkom - dodał.
2. "Przerażający" symptom raka prostaty
Nadal jednak najważniejsze jest rozpoznanie choroby na wczesnym etapie, gdy nie doszło jeszcze do przerzutów. Dlatego prof. Selth zaapelował do mężczyzn po 50. roku życia, by nie zwlekali z wizytą u lekarza i profilaktycznymi badaniami. Najprostszym, tanim i nieinwazyjnym badaniem jest oznaczenie stężenia PSA (Prostate Specific Antigen), swoistego antygenu sterczowego.
- Kluczowe są badania przesiewowe, to znaczy: badamy kogoś, kto uważa się za zdrowego, nie ma żadnych dolegliwości, które skłaniałyby go do wykonania badań diagnostycznych, i znajdujemy ewentualnie chorobę. Jednak wówczas jest ona na takim etapie, kiedy daje duże szanse powodzenia w leczeniu - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie urolog dr n. med. Paweł Salwa z Polskiego Centrum Urologii Robotycznej w Szpitalu Medicover w Warszawie.
Poza regularnymi badaniami ważna jest czujność na objawy. Najczęściej kojarzonymi symptomami jest ból lub pieczenie podczas oddawania moczu, częste oddawanie moczu czy też uczucie niepełnego opróżnienia pęcherza. Niestety bardzo często nowotwór rozwija się bez żadnych uchwytnych dolegliwości.
- Rak prostaty najczęściej w tym stadium, w którym jest wyleczalny, nie daje żadnych objawów. To jest bardzo ważne, bo jeśli próbujemy wsłuchiwać się w swój organizm, licząc na jakieś niepokojące sygnały ostrzegawcze, to możemy łatwo przegapić moment, w którym rak daje nam szansę na wyleczenie. Tzw. profilaktyka tego nowotworu absolutnie nie może się opierać na czekaniu na symptomy - alarmuje specjalista.
Zgodnie ze wspomnianym raportem nawet 25 proc. nowo zdiagnozowanych chorych ma już przerzuty.
- Każdego dnia na konsultacjach muszę tłumaczyć pacjentom, że rak niestety nie daje objawów. Dlaczego "niestety"? Bo gdyby dawał, to mężczyzna by poszedł do lekarza, choroba byłaby wykryta wcześnie. Przy braku symptomów rak prostaty może się rozwijać aż do momentu, kiedy będzie nieuleczalny - wyjaśnia lekarz.
A to już niemal pewne, gdy pojawi się pewien objaw. Nietypowy i rzadko kojarzony z nowotworem urologicznym. To ból pleców. Jak wyjaśnia dr Salwa, pacjenci bagatelizują trwającą niekiedy miesiącami dolegliwość.
- To przerażający objaw, który zwykle towarzyszy późnej diagnozie. Dwa główne nowotwory, które powodują ten symptom, to rak prostaty i rak piersi - wyjaśnia.
- Miałem kiedyś pacjenta, który miał tzw. skręt szyi. Nie był w stanie w ogóle nią ruszać. Chciał iść do masażysty, by rozmasować ból. Gdy ktoś ma podobny problem i rzeczywiście jego przyczyną jest rak, masaż, który w założeniu ma uśmierzyć ból, może zabić, poprzez złamanie kręgosłupa objętego przerzutami, więc najpierw należy wykonać badania obrazowe - mówi dr Salwa.
Dodaje, że nie tylko ból kręgosłupa, ale też ból kości może wskazywać na zaawansowany nowotwór.
- Często pierwszym objawem, z jakim zgłasza się zwłaszcza w Polsce pacjent, jest - uwaga - ból kości, wynikający już z przerzutów. A to sytuacja, w której absolutnie mamy sprawę przegraną. I to jest przerażające.
3. Wiek i geny. Najczęstsze czynniki rozwoju raka
Są dwa główne czynniki rozwoju raka prostaty - to obciążenie genetyczne oraz wiek. Jednak, jak podkreśla urolog, to wcale nie oznacza, że mężczyźni poniżej 50-60 lat mogą spać spokojnie.
- Mam mnóstwo pacjentów około 40. roku życia, to wcale nie jest rzadkość. Ale wiek to czynnik ryzyka typowy, na który wpływu nie mamy - podkreśla lekarz.
Diagnoza raka w młodym wieku pada częściej u mężczyzn z mutacją w obrębie genów BRCA1/BRCA2. W przypadku raka w młodym wieku często również nowotwór ma bardziej gwałtowny przebieg.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.
