Trwa ładowanie...

Dewastuje nie tylko wątrobę, ale i jelita. Osłabiona odporność to wrota dla wirusów

 Karolina Rozmus
05.02.2024 19:16
Nie tylko infekcje dróg oddechowych. Zimą szczególnie cierpią jelita
Nie tylko infekcje dróg oddechowych. Zimą szczególnie cierpią jelita (Getty Images)

Cukier, alkohol i leki, od których Polacy nie stronią, latami rujnują jelita. Ich słabość wykorzystują teraz wirusy. Jesteśmy w środku sezonu infekcyjnego i dlatego tym bardziej warto zadbać o prawidłowe wzmocnienie odporności.

spis treści

1. Zimowe infekcje jelit. Ponure statystyki

Raport za styczeń 2024 r. opublikowany przez Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru wskazuje, że ostatni miesiąc stał pod znakiem infekcji przewodu pokarmowego. NIZP PZH-PIB raportuje 401 salmonelloz w porównaniu z 328 w tym samym okresie ubiegłego roku. Inne bakteryjne zakażenia jelitowe, w tym wywołane przez bakterie E.coli, dotknęły w styczniu 2140 osób, o niemal 130 więcej niż w 2023 r.

Górują jednak wirusowe zakażenia jelitowe, notowane łącznie u 3009 Polaków. Z kolei biegunkę i zapalenie żołądkowo-jelitowe odnotowano u 4134 osób, co stanowi również bardzo duży wzrost. Do głównych przyczyn należą norowirusy i rotawirusy. Te drugie, jak wyjaśnia prof. Anna Boroń-Kaczmarska, są największym, a zarazem najłatwiejszym do eliminacji problemem.

Zobacz film: "6 sygnałów, że twój organizm opanowały toksyny"
Styczeń stał pod znakiem infekcji jelitowych wywoływanych m.in. przez norowirusy i rotawirusy
Styczeń stał pod znakiem infekcji jelitowych wywoływanych m.in. przez norowirusy i rotawirusy (Getty Images)

- Niestety w tym przypadku pojawia się problem szczepień. Mamy dostępną szczepionkę przeciw rotawirusom, mogłaby zmniejszyć liczbę infekcji przewodu pokarmowego w sezonie. Jest adresowana do dzieci, jednak to one bardzo często odpowiadają za rozprzestrzenianie się infekcji w środowisku, np. wśród dorosłych domowników - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie specjalistka chorób zakaźnych i przyznaje, że choroba przenosi się z łatwością.

Podkreśla, że duża liczba raportowanych infekcji to skutek urlopów, w tym świątecznego, a także ferii. To może oznaczać, że kolejne tygodnie także będą stały pod znakiem jelitówek. Prof. Boroń przypomina również, że dane z raportu to wierzchołek góry lodowej.

- Wirusy czy bakterie nie pytają, czy mogą atakować, one skrupulatnie wykorzystują czas natężonych kontaktów międzyludzkich. Wystarczy podatny grunt. Ryzyko infekcji można zmniejszyć nie tylko poprzez szczepienia, ale też poprzez higienę rąk czy wreszcie spożywanie pokarmów po odpowiedniej obróbce termicznej - dodaje prof. Boroń.

Również dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska przyznaje, że obserwuje wzrost zakażeń jelitowych powodowanych przez norowirusy i rotawirusy, objawy jelitowe wywołuje także COVID.

Zdaniem lekarki przyczyna może tkwić nie tylko w nasileniu kontaktów. - Liczba infekcji dotykających układ pokarmowy raportowanych w samym styczniu wskazuje na bardzo niepokojące zjawisko: nasz układ odpornościowy uległ znacznemu osłabieniu - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

Wyjaśnia, że to działanie dwutorowe, bo współczesna dieta sprzyja dysbiozie (zaburzeniom równowagi w jelitach - przyp. red.) i stanom zapalnym jelit, które są ściśle powiązane z układem immunologicznym.

- Zapalenia jelit obserwujemy obecnie coraz częściej i nie są one związane z chorobami autoimmunologicznymi. Dieta i styl życia sprawiają, że niekiedy latami w jelitach tli się niewielki stan zapalny. Ale też każda infekcja przewodu pokarmowego, każda pozornie błaha biegunka sprawiają, że w jelitach pojawia się stan zapalny - tłumaczy lekarka.

2. Rujnują jelita Polaków. Cukier, alkohol i leki

Dr Cubała przyznaje, że szczególnie zimą na kondycję jelit mogą wpływać leki. Zażywane, a właściwie nadużywane w sezonie infekcyjnym antybiotyki sprzyjają dysbiozie oraz stanom zapalnym jelit i mogą prowadzić do rozwoju kandydozy (infekcji wywołanej przez chorobotwórcze grzyby z rodzaju Candida - przyp. red.). Lekarka dodaje, że zimą zażywamy też "masę innych leków, które negatywnie oddziałują na jelita".

- Poczynając od leków stosowanych na infekcje sezonowe aż po suplementy. W nich, podobnie jak w żywności wysokoprzetworzonej, możemy znaleźć niepożądane dla naszych jelit dodatki, jak barwniki, konserwanty, cukier czy laktozę, substancje nakręcające objawy jelitowe - tłumaczy dr Cubała.

Kolejna grupa farmaceutyków to zażywane w czasie infekcji jelitowych leki przeciwbiegunkowe. Ekspertki ostrzegają przed stosowaniem ich bez potrzeby.

- Biegunka to naturalny mechanizm obronny, który oczyszcza jelita. Problemem jest tylko to, że później jelita są bardzo wrażliwe, dlatego powinniśmy poświęcić im czas, by je zregenerować - mówi dr Cubała.

Czwarty czynnik poza patogenami, lekami oraz dietą, który może zrujnować kondycję jelit, a w przypadku infekcji wydłużać czas rekonwalescencji, to alkohol.

- Potwornie wręcz dewastuje nie tylko wątrobę, ale i jelita. Polacy nie piją mało, a zwłaszcza wśród starszego pokolenia wciąż pokutuje taki mit, by na jakiekolwiek problemy, które objawiają się biegunką, wspomóc się alkoholem. Coś się dzieje z jelitami? Nie ma jak nalewka orzechowa czy pieprzówka. To bzdura, alkohol może nasilać stan zapalny żołądka, wątroby i jelit. W infekcjach jelitowych mogą też utrudniać regenerację przewodu pokarmowego - podkreśla dr Cubała.

3. Zimowe wsparcie dla jelit

- W przypadku zdrowych dorosłych osób zalecamy, by pierwszego dnia stosować dietę oszczędzającą. Pomocne będą płyny z domieszką elektrolitów, ostatecznie posiłek lekkostrawny, jak ryż na wodzie z odrobiną soli, która zatrzymuje wodę w jelicie - mówi prof. Boroń. Dodaje, że nasilone, wyczerpujące biegunki mogą jednak wymagać wizyty w szpitalnym oddziale ratunkowym.

Z kolei dr Cubała zwraca uwagę na nawodnienie oraz węgiel aktywowany, który wiąże i usuwa z organizmu toksyny. Po ustąpieniu objawów chorobowych czas na regenerację. Opiera się ona na ograniczeniu produktów przetworzonych oraz produktów FODMAP, które w jelitach mogą fermentować i nasilać dolegliwości.

- We współczesnej diecie zapomnieliśmy też o jednym rewelacyjnym dla naszych jelit produkcie - kaszy. Tradycyjny, bogaty w błonnik i witaminy dodatek do dań, którym poprzednie pokolenia się zajadały. W połączeniu z mięsem może stanowić odżywczy i stosunkowo lekkostrawny posiłek. Ponadto nie bójmy się warzyw, ale już z owocami nie przesadzajmy, pamiętajmy o odpowiednich proporcjach, czyli garści dziennie - wyjaśnia.

Przyznaje, że wsparciem, szczególnie po infekcji przebiegającej z biegunką, może być też "polskie superfood - siemię lniane".

- Ważne, by nie popełniać pewnego błędu - nie dodawajmy go do chleba, nie posypujmy ziarnami owsianki. Siemię lniane należy zalać zimną wodą i zostawić na całą dobę, a następnego dnia odcedzić ziarenka i wypić galaretkę. W niej obecne są mucyny, które mają właściwości gojące i ściągające na przewód pokarmowy - dodaje.

Inne rady lekarki to pamiętanie o doprawianiu potraw, m.in. kurkumą o działaniu przeciwzapalnym, można także wspomóc się suplementowaniem colostrum.

- To środek, który podnosi poziom sekrecyjnej immunoglobuliny A, naszych wojsk ochrony pogranicza, które utrudniają bakteriom i wirusom atak na nasz organizm.

Wsparciem dla jelit mogą być także kwasy omega-3, błonnik nierozpuszczalny, probiotyki jednoszczepowe, a także - jak podkreśla dr Cubała - l-glutamina, związek, który dostarcza energii komórkom nabłonka jelitowego.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze