Dlaczego po szczepionce na COVID-19 dochodzi do zakrzepów? Ekspert wymienia dwie możliwości
Wraz z potwierdzeniem przez Europejską Agencję Leków (EMA) bardzo rzadkich przypadków nietypowych zakrzepic po szczepieniu AstraZeneką, pojawiło się pytanie, dlaczego preparat brytyjskiego koncernu może doprowadzać do patologii żylnych. Okazuje się, że mechanizmy zakrzepic poszczepiennych mogą być dwa. Tłumaczy je prof. Łukasz Paluch, flebolog.
1. Dlaczego po szczepionce wektorowej na COVID-19 może dojść do zakrzepów?
Europejska Agencja Leków jakiś czas temu ogłosiła, że szczepionka przeciwko COVID-19 firmy AstraZeneca może wywoływać zakrzepicę. Podobnie jest w przypadku preparatu Johnson & Johnson: tu również istnieje możliwy związek między szczepieniem a bardzo rzadkimi przypadkami nietypowych zakrzepów krwi.
Warto podkreślić, że są to niezwykle rzadkie przypadki, które dotykają mniej niż 1 proc. zaszczepionych osób. Szacuje się, że zakrzepica dotyka od 1 na 100 tys. do 1 na milion osób.
Jak informowali autorzy badań, u pacjentów z zakrzepami po szczepionce wystąpiły objawy przypominające rzadką reakcję na heparynę - tzw. małopłytkowość indukowaną heparyną (HIT), w której układ odpornościowy wytwarza przeciwciała przeciwko kompleksowi heparyny i białka PF4, powodując tworzenie się przez płytki krwi niebezpiecznych skrzepów.
Naukowcy proponują, by nazywać reakcję wywołaną przez szczepionkę: immunologiczną trombocytopenią (VITT). Mechanizm powikłań odnotowanych po szczepieniu AstraZenecą jest zupełnie inny niż w przypadku typowych zakrzepic.
Jak tłumaczy prof. Łukasz Paluch, flebolog, do zakrzepic wywołanych szczepionką na COVID-19 może dochodzić w wyniku dwóch mechanizmów. Pierwszy jest efektem wspomnianej wcześniej małopłytkowości.
- Pierwszy mechanizm to taka sytuacja, która jest nam znana z podawania heparyn drobnocząsteczkowych. Jest to proces autoimmunologiczny. Nasz organizm rozpoznaje element szczepionki i śródbłonka, czyli warstwy wewnętrznej naczynia i powoduje tworzenie specyficznych przeciwciał przeciwko tym czynnikom. Wówczas dochodzi do tworzenia się kompleksów. Nasz organizm jakby wytwarzał przeciwciała przeciwko elementom szczepionki i płytkom krwi. Następnie dochodzi do małopłytkowości, czyli spada ilość płytek, a później do wykrzepiania, ponieważ zostaje uszkodzony śródbłonek. Jest to ta reakcja autoimmunologiczna, o której mówimy bardzo często - precyzuje w rozmowie z WP abcZdrowie ekspert.
Drugi mechanizm może powstawać w wyniku tzw. traidy Virchowa. Zespołu trzech czynników odpowiedzialnych za powstanie zakrzepicy żylnej.
- Zakrzepica jest to stan, w którym w wyniku pewnych czynników dochodzi do tworzenia się skrzepów. Jest tzw. triada Virchowa: uszkodzenie ściany naczynia, nadmierna krzepliwość i zaburzenie przepływu krwi. My zbieramy sobie takie punkciki i jeżeli przebijemy określoną liczbę dla danej osoby, to wtedy dochodzi do wystąpienia zakrzepicy - tłumaczy lekarz.
2. Osoby predysponowane do klasycznej zakrzepicy powinny się szczepić przeciwko COVID-19
Prof. Paluch podkreśla, że zwiększone ryzyko klasycznej zakrzepicy dotyczy przede wszystkim osób, które przyjmują terapię hormonalną dwuskładnikową, mają żylaki, palą papierosy i są odwodnieni.
- Jeżeli w trakcie szczepienia również dojdzie do pewnego stanu zapalnego, odwodnienia, gorączki, to może to nas jeszcze bardziej predysponować do wystąpienia zakrzepicy. Długa podróż samolotem czy samochodem także zwiększa to ryzyko - tłumaczy lekarz.
Osoby te nie są jednak w grupie, której nie należy szczepić przeciwko COVID-19 preparatem wektorowym.
- Nie znam dowodów, które pokazują, że to zaszczepienie bardziej predysponuje osoby, które są z założenia narażone na ryzyko wystąpienia choroby zakrzepowej. Zakrzepica po szczepionce ma inny mechanizm. Tak jak z tymi heparynami drobnocząsteczkowymi. Stosuje się je u osób z żylakami, żeby przeciwdziałać zakrzepicy, ale u tych osób ona może indukować tę zakrzepicę wynikającą z małopłytkowości - twierdzi prof. Paluch.
Specjalista chorób żył dodaje, że osoby narażone na klasyczną zakrzepicę znacznie bardziej powinny obawiać się powikłań po przechorowaniu COVID-19, aniżeli szczepionki przeciwko COVID-19. Ryzyko pojawienia się epizodów zakrzepowo-zatorowych w wyniku infekcji SARS-CoV-2 u osób hospitalizowanych wynosi aż 20 proc. Po zaszczepieniu jest mniejsze niż 1 proc.
- Pamiętajmy, że osoby posiadające predyspozycję do zakrzepicy, czyli stosujące terapię hormonalną oraz mające żylaki są dużo bardziej narażone na zakrzepicę, więc my szczepimy się po to, żeby nie zarazić się wirusem SARS-CoV-2, a zakażenie nim znacznie bardziej potęguje zakrzepicę. W wyniku przechorowania COVID-19 zakrzepica pojawia się u 20 proc. osób hospitalizowanych. Jeżeli mamy porównać ryzyko zakażenia się wirusem oraz znikome ryzyko zakrzepicy poszczepiennej, to jestem zdania, że osoby z predyspozycjami do zakrzepic powinny się szczepić, by chronić się przed powikłaniami po ewentualnym zakażeniu wirusem. Nie ma przeciwwskazań, żeby te osoby szczepić. Oczywiście do każdej osoby powinniśmy podchodzić indywidualnie, stosować u nich np. wyroby uciskowe - wyjaśnia prof. Paluch.
3. Antykoncepcja hormonalna dwuskładnikowa a szczepionka na COVID-19
Z badań przeprowadzonych w USA wynika, że na 6,8 miliona szczepień wykonanych AstraZeneką, odnotowano zaledwie 6 przypadków zakrzepicy u kobiet w wieku od 18 do 48 lat. Naukowcy spekulują, że powodem, może być przyjmowana przez nie antykoncepcja hormonalna, która jest jednym z czynników powodujących klasyczną zakrzepicę. Nie ma jednak badań, które potwierdzałyby tezę, że jest to również przyczyna zakrzepicy poszczepiennej.
- Pojawia się pytanie, dlaczego najwięcej zakrzepic po szczepieniu odnotowuje się u kobiet w wieku 18-48 lat, czy dlatego, że są w takim przedziale wiekowym, czy dlatego, że przyjmują terapię hormonalną. Tego nie wiemy, dlatego ciężko jest coś na ten temat powiedzieć. Tak czy inaczej, są to niezwykle rzadkie przypadki. Tak jak wspomniałem, znacznie większe ryzyko zakrzepicy powoduje przechorowanie COVID-19. Mamy taką sytuację, że boimy się czegoś, co występuje raz na 100 tys. lub milion, a nie boimy się tego, co występuje u 2 osób na 10. Jeśli nawet szczepionka predysponuje te kobiety do zwykłej zakrzepicy, to COVID-19 predysponuje je nieporównywalnie bardziej - twierdzi prof. Paluch.
Ginekolodzy postulują, aby przed szczepieniem wykonywać kobietom przyjmującym antykoncepcję hormonalną badania układu krzepnięcia krwi. Okazuje się, że mogą być one niewystarczające.
- To niekoniecznie wyjdzie w tych badaniach, dlatego, że to wszystko zależy od tego, jaka jest predyspozycja do zakrzepicy. Jeżeli mówimy o trombofilii wrodzonej - to co mogłoby wyjść w tego typu badaniach, to oczywiście, ale trombofilia jako taka, też nie jest przeciwskazaniem do szczepienia. A z drugiej strony zaburzenia estrogenowe niekoniecznie muszą wyjść w badaniach krwi. W takich zwykłych badaniach ukierunkowanych na układ krzepnięcia nie wyjdą - zauważa prof. Paluch.
Specjaliści są zgodni co do jednego - osobom, którym szczepionki wektorowej lepiej nie podawać są pacjenci po przeszczepie szpiku kostnego, z chorobami nowotworowymi oraz przyjmujący leki immunosupresyjne.
- Tej grupie oczywiście powinniśmy starać się podawać preparaty mRNA, jeżeli mamy taką możliwość i jeżeli obecna wiedza wskazuje, że szczepionki wektorowe wywołują częstszy stan zapalny i większe ryzyko epizodów zakrzepowo-zatorowych - podsumowuje lekarz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.