Ekspert: "Trzy razy mieliśmy analogiczną sytuację. Krzyczeliśmy: wirusa nie ma, a potem przychodził do nas, powodując wiele zgonów"
Eksperci zaniepokojeni: czeka nas cicha pandemia. Podczas gdy na świecie notuje się kolejne rekordy COVID, w Polsce rząd postanowił pójść w ślady Szwecji z początku pandemii i traktować COVID jak kolejnego wirusa przeziębieniowego. Zniesienie restrykcji i ograniczenia w testowaniu odbiją się na osobach szczególnie narażonych na zakażenie. A brak właściwej diagnozy zwiększa ryzyko zaostrzenia choroby. - To nie ma skali porównania do przeziębienia, czy grypy - mówi Maciej Roszkowski, popularyzator wiedzy o COVID. - Po samej infekcji jest kilkanaście procent osób z pocovidowymi dolegliwościami, a kilka procent ma powikłania, które można nazwać chroniczną niepełnosprawnością pocovidową - ostrzega.
1. Stracimy kontrolę. W Polsce czeka nas cicha pandemia
W Polsce 28 marca zniesiono izolację, kwarantannę oraz obowiązek noszenia masek poza podmiotami leczniczymi. Od 1 kwietnia weszły w życie ograniczenia w wykonywaniu testów. Teraz bezpłatnie będzie można je wykonać tylko ze skierowaniem od lekarza. Z kolei w szpitalach nie będzie już wyodrębnionych łóżek covidowych, nie będzie też wyodrębnionych szpitali poziomu drugiego, które zajmowały się chorymi na COVID-19. COVID ma być traktowany, jak każda inna infekcja.
Eksperci wskazują, że efekt będzie tylko jeden - kompletnie stracimy kontrolę nad epidemią w Polsce, która już wcześniej była słabo monitorowana. Tym bardziej że na całym świecie widać dynamiczne przyrosty zakażeń wywołane subwariantem BA.2. Informowaliśmy o rekordach, jakie padają w Chinach, Niemczech, Norwegii czy Austrii.
- Jak popatrzymy na przebieg pandemii w Polsce, to trzy razy mieliśmy analogiczną sytuację. tzn. krzyczeliśmy "wirusa nie ma", a potem przychodził do nas, powodując wiele zgonów - mówi dr Leszek Borkowski, były prezes Urzędu Rejestracji, farmakolog kliniczny ze Szpitala Wolskiego w Warszawie.
"Cały czas próbuję dojść do tego, jak ktoś po dwóch latach pandemii może nie rozumieć, że śmiertelność na poziomie jeden, dwa procent nie zniszczy ludzkości, ale ją skutecznie paraliżuje?" - komentuje w mediach społecznościowych prof. Krzysztof Pyrć, jeden z czołowych polskich wirusologów z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czytam niektóre wpisy o tym, że C19 tak naprawdę nie ma, bo nie wszyscy umarli .
— Krzysztof Pyrc (@k_pyrc) April 1, 2022
Cały czas próbuję dojść do tego, jak ktoś po 2 latach pandemii może nie rozumieć, że śmiertelność na poziomie 1-2% nie zniszczy ludzkości, ale ją skutecznie paraliżuje?
🧐
2. Polska wybrała wariant szwedzki. Zapłaciliśmy za to wysoką cenę
Na naszą korzyść może teraz zadziałać wysoka odporność populacyjna. Prof. Tyll Krüger z Międzynarodowego Interdyscyplinarnego Zespołu Naukowców zajmującego się modelowaniem epidemii COVID-19, przypomina, że fala Omikronu dotarła do Europy Zachodniej znacznie wcześniej niż do Polski, a obowiązujące tam restrykcje wpłynęły na ograniczenie liczby zakażeń. W związku z tym, że wraz z upływem czasu odporność obniża się, w krajach Europy Zachodniej jest znaczenie wyższe ryzyko reinfekcji, niż w Polsce.
- Liczba zachorowań podczas ostatniej fali w Polsce była ogromna, nie zarazili się przede wszystkim zaszczepieni trzecią dawką i ci, którzy wcześniej przechodzili Deltę. Inaczej wygląda to w innych europejskich krajach. Np. w Niemczech było w okresie fali omikronowej znacznie więcej restrykcji, w związku z tym ta liczba zakażeń była duża, ale nie zaraziła się tak duża część populacji, jak u nas i dlatego tam jest większy rezerwuar dla wirusa - ludzi, którzy mogą się teraz zarazić. Dlatego w Niemczech epidemia jest teraz na tak wysokim poziomie - wyjaśnia prof. Tyll Krüger.
Brak restrykcji podczas piątej fali niewątpliwie odbił się na liczbie ofiar śmiertelnych. Z wyliczeń analityka Łukasz Pietrzaka wynika, że tylko w marcu zmarło w Polsce o 25 proc. więcej osób w porównaniu do 5-letniej średniej sprzed pandemii.
Od początku marca 2020r. zmarło w Polsce
— Łukasz Pietrzak (@lpietrzak20) March 31, 2022
1059356 osób.
Stanowi to wzrost o 25,6% w porównaniu do 5-letniej średniej sprzed pandemii.
Nadmiarowa liczba zgonów obecnie wynosi 216,2 tys.
Dane GUS i RSC
Opracowanie własne pic.twitter.com/MiobIavAAO
3. Chroniczna niepełnosprawność pocovidowa dotyka kilku procent zakażonych. Skala może być ogromna
Maciej Roszkowski, psychoterapeuta i popularyzator wiedzy na temat COVID, podkreśla, że nie możemy patrzeć na epidemię jednowymiarowo, uwzględniając tylko to, że w Polsce spada liczba zakażeń, czy hospitalizacji. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, jakie będzie pokłosie tych zachorowań, nawet jeżeli będzie ich mniej.
- SARS-CoV-2 powoduje chorobę nie tylko układu oddechowego, ale chorobę wielonarządową i u części autoimmunologiczną. Ten drugi aspekt powoduje, że po samej infekcji jest kilkanaście procent osób z pocovidowymi dolegliwościami, blisko 10 proc. z long COVID, a kilka procent ma pocovidowe powikłania przez rok, czy dwa, które można nazwać chroniczną niepełnosprawnością pocovidową. O tym wciąż za mało się w Polsce mówi - podkreśla Maciej Roszkowski.
- Także pocovidowe zaburzenia snu, stany lękowe czy depresje, które przecież dotykają 2 proc. niehospitalizowanych chorych i 17 proc. hospitalizowanych. One nie tylko nie wyleczą się same, ale także powodują zwolnienia lekarskie, czasem wielomiesięczne. A to strata dla gospodarki i dla ZUS-u. To nie ma skali porównania do przeziębienia, czy grypy - dodaje.
Podobnego zdanie jest prof. Kruger, który przypomina, że, mimo że Omikron nie generuje tak ciężkiego przebiegu, jak Delta, to nadal nie wiadomo do końca, jakie będą skutki długoterminowe tych zakażeń.
- Wiemy, że wcześniejsze warianty wiązały się z późniejszym problemem występowania long COVID, który dotykał 15 proc. zakażonych, niezależnie od tego, jak ciężki był przebieg choroby. Czy podobnie będzie w przypadku Omikronu? Na razie nie wiadomo, dlatego trzeba być bardzo ostrożnym i nie można lekceważyć tego zagrożenia. Zwłaszcza że osoby z niższą odpornością i niezaszczepione mogą to zakażenie przechodzić równie ciężko – podkreśla ekspert.
4. "Stracą biedni, chorzy, państwo"
Roszkowski nie ma wątpliwości, że ograniczenie testowania może też spowodować błędne diagnozy lub opóźnienia we właściwym rozpoznaniu pocovidowych powikłań.
- Straci na tym chory, zwłaszcza obciążony chorobami, immunosupresyjny, starszy czy po prostu genetycznie podatny na komplikacje covidowe. Straci najbardziej biedny, który od 1 kwietnia nawet jakby chciał - nie ochroni się, bo w jego otoczeniu nikt nie będzie rozróżniał COVID od grypy czy przeziębienia. Straci też nasz budżet, bo dochodzenie do siebie po COVID przy niedofinansowanej służbie zdrowia w Polsce wymaga włożenia własnych funduszy na leczenie. Straci budżet państwa, bo leczenie chorych i powikłań pocovidowych kosztuje - punktuje ekspert.
Już teraz widać, że spadło zainteresowanie szczepieniami, a decyzje resortu zdrowia na pewno nie podziałają na nikogo motywująco. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że COVID nie powiedział ostatniego słowa i że jesienią czeka nas kolejna fala zakażeń.
- Społeczeństwo tak się rozluźni, tak zapomni o zagrożeniu, że przyjdzie nowy wariant i nikt się tym szczególnie nie przejmie - podsumowuje Roszkowski.
5. Raport Ministerstwa Zdrowia
W niedzielę 3 kwietnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 557 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (82), śląskim (62), dolnośląskim (59).
Jedna osoba zmarła z powodu COVID-19, również jedna osoba zmarła z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.
Mamy 557 (w tym 57 ponownych zakażeń) potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (82), śląskiego (62), dolnośląskiego (59), małopolskiego (47), wielkopolskiego (43), lubelskiego (35), łódzkiego (34), pomorskiego (30), świętokrzyskiego (29),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) April 3, 2022
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.