Główny winowajca cukrzycy. "Pokolenie dorosłych jest niejako stracone"
Najnowsze badania wskazują, że brak ruchu najbardziej sprzyja cukrzycy. A aktywność fizyczna może chronić przed rozwojem choroby, nawet w grupie osób z wysokim ryzykiem genetycznym. Niestety ponad połowa Polaków w ogóle nie uprawia sportu. - W Polsce widzimy tendencję rosnącą przypadków cukrzycy i brak aktywności fizycznej Polaków jest jednym z czynników przyczyniających się do plagi zachorowań – przyznaje prof. Grzegorz Dzida.
1. Najlepsza profilaktyka. Wystarczy godzina dziennie
Cukrzyca typu 2 to znak naszych czasów – w 2021 r. żyło z nią 537 mln osób na świecie. To choroba cywilizacyjna, u której podłoża leży mało aktywny tryb życia, nadwaga i otyłość. Prof. Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie zwraca uwagę, że pandemia pogłębiła problem.
- Dane z 2017 r. z NIP-PZH mówiły o niecałym 2,5 mln chorych z rozpoznaną cukrzycą, po pandemii spodziewamy się, że ta liczba sięgnęła trzech milionów. Natomiast do tego trzeba doliczyć ok. 25-30 proc. pacjentów, którzy mają cukrzycę, ale o tym nie wiedzą – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie hipertensjolog i diabetolog.
Tymczasem w zasięgu ręki mamy narzędzia, które mogą zminimalizować ryzyko rozwoju choroby. Jednym z nich jest aktywność fizyczna. Dowodzą tego najnowsze badania przeprowadzone opublikowane na łamach "British Journal of Sports Medicine".
Ponad 59 tys. osób nosiło na nadgarstku opaski monitorujące aktywność, następnie zaś były obserwowane przez okres niemal siedmiu lat. Badacze podzielili uczestników na tych, u których do rozwoju cukrzycy w głównej mierze przyczyniają się czynniki środowiskowe oraz tych z podwyższonym ryzykiem genetycznym. M.in. za rozwój choroby odpowiadać mogą geny związane z produkcją i wydzielaniem insuliny czy odpowiedzią komórek ciała na hormon. Naukowcy ocenili, że te osoby mają o 2,4 razy wyższe ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 niż osoby bez takowych predyspozycji.
Badania ujawniły, że ruch nawet w przypadku osób predysponowanych genetycznie wykazuje silne, ochronne działanie, obniżając ryzyko choroby o 74 proc. w porównaniu do osób, które na ruch poświęcają maksymalnie pięć minut dziennie. Co więcej, u osób genetycznie obciążonych można obniżyć ryzyko choroby do mniejszego, niż mają osoby wolne od obciążeń genetycznych, ale mało aktywne.
Warunek? Podejmowanie aktywności fizycznej o umiarkowanej lub wysokiej intensywności codziennie przez co najmniej 68 minut. Na potrzeby badania zdefiniowano umiarkowaną intensywność jako ćwiczenia powodujące pocenie się i lekką zadyszkę, np. szybki marsz i praca w ogrodzie. Aktywność o wysokiej intensywności wywołuje dużą zadyszkę i znaczne przyspieszenie tętna: m.in. bieganie, taniec, jazdę na rowerze pod górę.
2. W ogonie Europy. Polacy zastygli na kanapach
Naukowcy zwracają uwagę, że ich badanie nie jest obarczone stronniczością związaną z samodzielnym wykonywaniem pomiarów przez uczestników. Tym samym może być bardziej wiarygodne niż dotychczasowe zalecenia mówiące o 30 min. dziennie lub 150 minutach umiarkowanej aktywności tygodniowo.
Tymczasem statystyczny Polak na wieść o 68 minutach zadyszki i wylewania potów może się przerazić. Niedawne badania Eurobarometru wskazują, że 65 proc. Polaków nie uprawia sportu i nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej. Mniej wysportowani od nas są tylko Grecy i Portugalczycy.
Dziś widziałem u @dachowski_m.
— Norbert Gregorczyk (@NorbertFizjo) June 12, 2023
❌65 procent Polaków nie uprawia sportu w ogóle. Według Państwowego Instytutu Badawczego.
Te dane są przerażające!
Będziemy się leczyć na wiele chorób - cukrzyca typu 2, nadciśnienie, bóle stawów, kręgosłupa i wiele wiele innych.
- W Polsce widzimy tendencję rosnącą przypadków cukrzycy i brak aktywności fizycznej Polaków jest jednym z czynników przyczyniających się do plagi zachorowań – przyznaje prof. Dzida.
- Tymczasem, gdy pytam pacjentów w gabinecie o wysiłek fizyczny, niemal każdy deklaruje, że go podejmuje. Krzątanie się przy kuchni, codzienne obowiązki, podlewanie kwiatków – to wszystko traktują jako aktywność fizyczną, podczas gdy nam lekarzom chodzi o zupełnie inny rodzaj ruchu. Taki, który daje skuteczne korzyści metaboliczne, musi przyspieszać pracę serca oraz trwać odpowiednio długo, z czego wielu pacjentów nie zdaje sobie sprawy – dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Ewa Skokowska, diabetolog i internista.
Ekspertka podkreśla, że mamy plagę cukrzycy i otyłości, chorób nierozerwalnie związanych m.in. z brakiem ruchu. Niestety te nawyki niełatwo zmienić: pacjenci w gabinetach najczęściej mają krótkie zrywy uprawiania sportu czy prowadzenia zdrowej diety.
- Mam poczucie, że tutaj kluczowe są pewne nawyki wyniesione jeszcze z domu rodzinnego, które powodują, że odpowiednia aktywność fizyczna jest w nas wręcz zakorzeniona. Dlatego tak ważne jest wychowanie dzieci w duchu aktywności, bo pokolenia dorosłe w moim poczuciu są już niejako stracone – przyznaje.
3. Małymi krokami do celu
Prof. Dzida przekonuje, że wystarczą niewielkie zmiany w codziennym życiu.
- Ostatnie stanowisko ADA/EASD, na którym się opieramy, w bardzo przyjazny sposób podchodzi do aktywności, wskazując, że najważniejsze jest zaczęcie od najprostszych czynności. Dotyczy to zarówno osób z cukrzycą, którzy nie zawsze z uwagi na stan zdrowia mogą sobie pozwolić na dowolną aktywność, jak i osób zdrowych – mówi ekspert.
- Kluczem jest wprowadzenie "mikroaktywności", którą można sformułować w kilku zasadach takich jak: nie siedź dłużej niż pół godziny, po tym czasie wstań i wykonaj kilka ruchów, nie skupiaj się na zaleceniach mówiących o konieczności wykonania pięciu czy dziesięciu tys. kroków dziennie dla zdrowia. Dziś wiemy, że każde 500 kroków więcej, to już jest zysk, jeśli chodzi o poprawę metabolizmu. Do tego warto dołożyć co najmniej pięć minut intensywnego marszu w przerwie od rutynowych, codziennych czynności – wylicza diabetolog.
Ekspert mówi wprost – nie potrzeba morderczych treningów, by poprawić metabolizm węglowodanów czy wyrównać cukrzycę. Co więcej, takie rekomendacje mogą być karkołomne.
- Wysiłek średniej intensywności zgodnie z zaleceniami powinien obejmować 150 minut tygodniowo, ale mamy dowody na to, że już każde pół godziny dodatkowego wysiłku, niezwiązanego z pracą czy codziennymi obowiązkami, też jest korzystne dla zdrowia – dodaje.
- Rekomendacja codziennego reżimu ćwiczeń trwających 60 minut może w rzeczywistości odnieść odwrotny skutek – może zniechęcać i być trudna do utrzymania w perspektywie czasu – zauważa.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.