Otyłość to choroba przewlekła. Może powodować ponad 200 powikłań we wszystkich układach
Światowa Federacja Otyłości przewiduje, że do 2030 r. jedna na pięć kobiet i jeden na siedmiu mężczyzn będą otyli. To oznacza gigantyczne problemy zdrowotne, bo otyłość to choroba. Otyłość zwiększa m.in. ryzyko rozwoju nowotworów, a lekarze wskazują, że przez nią zmienia się też ich charakter. - Mówi się, że to jest zjawisko patomorfozy, czyli w związku z pojawieniem się otyłości obserwuje się w onkologii zmianę charakteru nowotworów. Coraz częściej występują nowotwory sutka oraz macicy - mówi specjalista chorób wewnętrznych prof. Grzegorz Dzida. Analizy pokazują, że nadwaga sprawia, że długość życia skraca się o 14 proc.
1. Otyłość może powodować ponad 200 różnych powikłań we wszystkich układach
- Według najnowszych danych epidemiologicznych nadwaga dotyczy co drugiego dorosłego mężczyzny w Polsce i co trzeciej dorosłej Polki. Natomiast jeżeli chodzi o otyłość to mniej więcej 15 proc. Polaków i Polek to ludzie otyli, czyli z BMI powyżej 30. Otyłość śmiertelną, czyli powyżej 40 BMI ma od 0,5 do jednego proc. dorosłych Polaków - wymienia prof. Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, hipertensjolog i diabetolog. Ekspert nie ma wątpliwości, że to sytuacja alarmująca. - To są przerażające dane, bo od nadwagi do otyłości jest jeden krok. To znaczy, że co drugi dorosły mężczyzna ma nadwagę - dodaje.
Otyłość to choroba przewlekła, która może powodować ponad 200 różnych powikłań we wszystkich układach. Tymczasem, jak pokazują badania, tylko 13 proc. Polaków uważa otyłość za chorobę.
- Cywilizacyjnie utarło się przekonanie, że kilka kilogramów więcej nikomu nie zaszkodzi, ale niestety szkodzi. Powikłania otyłości dotyczą trzech głównych sfer: to są powikłania metaboliczne, czyli cukrzyca, nadciśnienie, przyspieszony rozwój miażdżycy. Druga grupa to powikłania mechaniczne, bo jeżeli człowiek ma 30 kilo za dużo, to tak, jakby cały dzień nosił wiadro pełne wody. To jest bardzo duże obciążenie dla układu kostno-stawowego i mięśniowego. Trzecia grupa zaburzeń to są problemy ze sfery psychicznej, dotyczące braku akceptacji, poczucia wstydu. Najgroźniejsze są te powikłania metaboliczne, które doprowadzają do tego, że osoby otyłe żyją krócej - wyjaśnia prof. Dzida.
- Ryzyko zgonu wzrasta proporcjonalnie do przyrostu masy ciała - przypominał podczas konferencji "Choroba otyłościowa 2022" prof. Piotr Jankowski z Zakładu Epidemiologii i Promocji Zdrowia Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Metaanaliza opublikowana na łamach "British Medical Journal", w której uwzględniono wyniki ponad 230 badań, potwierdziła, że już wzrost ciała powyżej 24-25 BMI powoduje negatywne skutki dla zdrowia i zwiększa ryzyko zgonu.
- Otyłość pośrednio przyczynia się do śmierci. Poprzez powikłania metaboliczne i powikłania sercowo-naczyniowe prowadzi m.in. do udarów mózgu, niewydolności serca czy zawałów serca - przypomina prof. Dzida.
2. Otyłość zwiększa ryzyko nowotworów
Okazuje się, że otyłość nie tylko zwiększa ryzyko wielu chorób, ale może oznaczać, że ich przebieg będzie znacznie cięższy, co wykazano m.in. w przypadku COVID-19. Badania populacyjne opublikowane w ObesityReviews, wykazały, że pacjenci z otyłością byli o 48 proc. bardziej narażeni na śmierć i zdecydowanie częściej trafiali na oddziały intensywnej terapii.
Lekarze nie mają wątpliwości, że otyłość jest również jednym z głównych czynników zwiększających ryzyko rozwoju m.in. raka piersi, jelita grubego, przełyku, nerek, trzustki. Amerykańskie towarzystwa onkologiczne wskazują, że dzięki odpowiedniej diecie i aktywności fizycznej można by uniknąć nawet 40-60 proc. chorób onkologicznych.
- Otyłość zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów, ale przez nią zmienił się też ich charakter. Mówi się, że to jest zjawisko patomorfozy, czyli w związku z pojawieniem się otyłości obserwuje się w onkologii zmianę charakteru nowotworów. Coraz częściej występują nowotwory sutka oraz macicy - zaznacza prof. Grzegorz Dzida.
3. Letnia pułapka, a dzieci tyją na potęgę
Eksperci podkreślają, że lato może sprzyjać pielęgnowaniu dodatkowych kilogramów. Lody, gofry z polewą i bitą śmietaną, słodkie napoje, grille - wszystko w dużych ilościach i bardzo często o późnych porach. A te szkodliwe nawyki przejmują od nas dzieci.
- Dane amerykańskie mówią, że do 2030 r. połowa populacji dorosłej będzie miała nadwagę, co więcej Amerykanie diagnozują, że 200 mln dzieci w wieku szkolnym ma nadwagę. To powoduje, że to jest pierwsza generacja, która będzie żyła krócej niż generacja rodziców - podkreśla prof Dzida.
Dane są alarmujące - WHO podaje, że dzieci w Polsce tyją najszybciej w Europie, ale problem nadwagi wśród dzieci i nastolatków widać na całym świecie.
- Cały problem zaczyna się w wieku dziecięcym, żeby wszelkiego rodzaju działania profilaktyczne były skuteczne, trzeba je wdrożyć w wieku szkolnym. Leczenie otyłości u dorosłych jest trudne, kosztowne i często nie kończy się sukcesem. Najważniejsza jest profilaktyka. Wiedzą o tym doskonale Brytyjczycy, którzy zajęli się tym bardzo efektywnie, wprowadzając edukację żywieniową już na etapie szkoły podstawowej - tłumaczy prof. Dzida.
Ekspert uważa, że nic nie pomogą twarde zakazy, jedyną drogą jest wyjaśnianie dzieciom od najmłodszych lat, co jest zdrowe, a co szkodzi. - Zakazy nic nie dadzą. Wiadomo, że dziecko i tak wymyśli jakiś fortel i po drodze do domu może kupić sobie tego batona czy chipsy. Czekoladki też można zjeść, ale z umiarem, w określonych sytuacjach i ze świadomością, że jedząc czekoladę, przyjmuję bardzo dużo kalorii i cukru. Podstawą jest nauka dokonywania trafnego wyboru, uświadomienie, że wybór jedzenia o odpowiednim składzie i odpowiedniej kaloryczności się opłaca - radzi lekarz.
Prof. Dzida podkreśla, że w walce ze zbędnymi kilogramami nie chodzi tylko o dietę, znaczenie ma aktywność fizyczna i szerzej - styl życia. - Są badania, które analizowały związek między liczbą restauracji z fast foodami i otyłością. Okazało się, że spożywanie nadmiernej liczby kalorii nie jest główną przyczyną otyłości, to jest znacznie szerszy problem. Bardzo trafne jest stwierdzenie Jonathana Bailora, który podkreśla, że mówić, że otyłość jest skutkiem nadmiernego jedzenia to tak jakby stwierdzić, że astma alergiczna jest skutkiem nadmiernego oddychania. Problem jest znacznie bardziej skomplikowany - podsumowuje ekspert.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.