Kolejne zagrożenie dla ozdrowieńców. Po ciężkim przebiegu COVID rośnie ryzyko zakażeń patogenami grzybiczymi
Plaga zakażeń grzybiczych. Eksperci coraz częściej notują zakażenia aspergilozą u pacjentów osłabionych przez COVID-19, którzy ciężko przechodzili infekcję. Do tej pory takie przypadki były notowane przede wszystkim u pacjentów chorujących na AIDS, osłabionych chemioterapią lub po przeszczepie szpiku kostnego. Jeszcze większe obawy budzi wzrost infekcji rzadkimi patogenami grzybiczymi opornymi na wiele leków. To może być kolejny efekt pandemii.
1. Duże zagrożenie dla chorujących na COVID. Może dojść do aspergilozy
Brytyjskie media donoszą o nowym zagrożeniu dla pacjentów z COVID-19. Najciężej chorzy, którzy trafiają na oddziały intensywnej terapii, są narażeni również na zakażenie grzybicze. Eksperci z University of Exeter już w marcu szacowali, że grzyby Aspergillus fumigatus mogą zainfekować osłabione płuca nawet u jednego na trzech pacjentów z COVID-19 przebywających na oddziale intensywnej terapii, zabijając do 70 proc. zakażonych. Z kolei inne badanie opublikowane właśnie w czasopiśmie "Emerging Infectious Diseases" wykazało, że w grupie ryzyka jest jeden na sześciu pacjentów OIOM-ów.
- Środowisko szpitalne jest bardzo bogate w różne drobnoustroje i bardzo wiele zależy od sprawności zespołu ds. zapobiegania i zwalczania zakażeń szpitalnych, który jest powoływany do życia w każdym szpitalu. Mimo wszystko w najlepszych jednostkach odsetek zakażeń szpitalnych wynosi ok. 5 proc., czyli i tak są. Nie ma na świecie szpitala, gdzie by nie było zakażeń szpitalnych, ponieważ każdy człowiek przychodzi z własną florą bakteryjną, która podlega zmianom związanym z procedurami diagnostycznymi, terapeutycznymi i kontaktem z innymi pacjentami - wyjaśnia prof. Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych. Jednocześnie ekspertka zaznacza, że w ciągu 50 lat swojej pracy, chociaż diagnozowała przypadki Aspergillus fumigatus, nie spotkała się z zakażeniami w warunkach szpitalnych. - To znaczy, że tego typu przypadki w Polsce muszą być wyjątkowo rzadkie - dodaje.
Grzyb Aspergillus fumigatus tzw. kropidlak występuje wszędzie wokół nas: w powietrzu, glebie, żywności oraz w rozkładającej się materii organicznej.
- Aspergiloza płucna to jest rodzaj infekcji wywołanej przez grzyby pleśniowe z rodzaju aspergillus. Wyróżniamy kilka gatunków grzybów odpowiedzialnych za te zakażenia - mówi nam dr Honorata Kubisiak-Rzepczyk z Pracowni Mikologii Lekarskiej Katedry i Zakładu Dermatologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
2. Problem pojawia się w przypadku poważnego osłabienia układu odpornościowego
Dla osób z prawidłowo funkcjonującym układem odpornościowym nie stanowi zagrożenia. Problem pojawia się w przypadku poważnego osłabienia układu odpornościowego czy inwazyjnych procedur szpitalnych.
- Aspergiloza jest chorobą obecną wśród osób, które mają znacznie upośledzoną odporność. Jest to choroba, która dotyczy układu oddechowego i jest bardzo niebezpieczna, ponieważ może mieć charakter progresywny, postępujący i pomimo leczenia przeciwgrzybiczego niestety efekt terapeutyczny może być kiepski - wyjaśnia prof. Anna Boroń-Kaczmarska. - Aspergiloza może się pojawiać również u osób z przewlekłymi zapaleniami zatok, zwłaszcza jeżeli są nieleczone, niekontrolowane. Jedna i druga postać - i płucna i zatokowa są generalnie rzadko diagnozowane w warunkach polskich – dodaje lekarka.
Czy chorujący na COVID są bardziej narażeni na zakażenie Aspergillus fumigatus? Eksperci przyznają, że odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jedna z teorii sugerowana przez prof. Adelię Waris z Centrum Mykologii Medycznej Medical Research Council's sugeruje, że zarówno COVID-19, jak i Aspergillus fumigatus atakują te same cząsteczki w płucach.
- Nie rozumiemy jeszcze w pełni, w jaki sposób koronawirus oddziałuje z układem odpornościowym i sprawia, że mechanizmy obronne pacjentów są mniej zdolne do zwalczenia drugiego uderzenia infekcji grzybiczej. Myślę, że koronawirus uszkadza struktury płuc i drogi oddechowe u pacjentów i ma wpływ na obronę immunologiczną pacjentów. To sprawia, że są bardziej podatni na aspergilozę - wyjaśniała prof. Waris cytowana przez "Daily Mail".
Do niedawna inwazyjną aspergilozę obserwowano przede wszystkim u osób, których mechanizmy obronne zostały poważnie zniszczone, na przykład przez chemioterapię, po przeszczepie szpiku kostnego lub przez choroby układu odpornościowego, takie jak AIDS. Mikolog podkreśla, że te grzyby pleśniowe są obecne w naszym otoczeniu. Dla zdrowego człowieka z prawidłową odpornością nie są groźne.
- Natomiast w sytuacji, kiedy dochodzi do spadku odporności, np. w przebiegu chorób nowotworowych, może się wtórnie rozwinąć zakażenie grzybicze – mówi dr Kubisiak-Rzepczyk.
- Z problemem infekcji grzybiczych w układzie oddechowym mieliśmy problem od dawna. Na pewno jest to problem zarówno diagnostyczny, jak i terapeutyczny, bo grzybice leczą się dość opornie – przyznaje dr Dariusz Starczewski, anestezjolog.
- Zakażenia grzybicze są raportowane od wielu lat u pacjentów w immunosupresji, ponieważ ci pacjenci poddawani są m.in. steroidoterapii, a dodatkowo dochodzi osłabienie układu odpornościowego. W tej chwili jestem w trakcie diagnostyki pacjentów wcale niecovidowych z aspergilozą, którzy są po przeszczepach albo w trakcie mechanicznej wentylacji. Oczywiście jest to zjawisko zauważalne również w przypadku COVID. Wynika to prawdopodobnie z dwóch mechanizmów: w przebiegu COVID dochodzi do niszczenia struktur płuc, zmienia się mikrobiom, a dodatkowo przeciwzapalnie jest stosowana steroidoterapia. Prawdopodobnie w tym mechanizmie dochodzi do rozwoju infekcji grzybiczych – tłumaczy dr Kubisiak-Rzepczyk.
3. Rośnie liczba infekcji grzybiczych wywołanych lekoopornymi patogenami
Ekspertka podkreśla, że Aspergiloza nie jest największym problemem. Dużo większy niepokój budzi wzrost infekcji atypowymi, lekoopornymi patogenami grzybiczymi, m.in. Candida auris, Cladophialopora bantiana czy Rhizopus.
- Rzeczywiście coraz częściej identyfikujemy grzyby, które do tej pory były raportowane sporadycznie czy kazuistycznie. O ile gatunek Aspergillus fumigatus rozpoznajemy najczęściej, to u pacjentów z aspergillozą płucną obserwujemy rzadkie gatunki grzybów m.in. Aspergillus flavus, Aspergillus niger, Aspergillus clavatus - podkreśla dr Kubisiak-Rzepczyk.
Problem może dotyczyć również ozdrowieńców, którzy ciężko przechodzili infekcję lub zmagają się z powikłaniami.
- Zagrożenie nie dotyczy ozdrowieńców, którzy wrócili do pełnej sprawności. Natomiast w przypadku tych, u których obserwujemy powikłania lub nadal są hospitalizowani, istotnie częściej obserwujemy infekcje grzybicze - przyznaje specjalistka.
Dr Kubisiak-Rzepczyk podkreśla, że aspergiloza jest trudna do zdiagnozowania w trybie ambulatoryjnym, dlatego w większości przypadków jest diagnozowana przede wszystkim u pacjentów w trakcie hospitalizacji. Nie oznacza to jednak, że do zakażeń dochodzi głównie w warunkach szpitalnych.
- Objawy układowych czy narządowych zakażeń grzybiczych są bardzo nieswoiste. Badania mikologiczne obok diagnostyki obrazowej są wykorzystywane w różnicowaniu chorób układu oddechowego. Do diagnostyki pobiera się np. popłuczyny oskrzelowe i na ich podstawie w pracowni mikologicznej rozpoznajemy patogeny grzybicze - tłumaczy dr Kubisiak-Rzepczyk. - Problemem jest również terapia. Dostęp do leków przeciwgrzybiczych jest ograniczony, leczenie wielotygodniowe, kosztowne, prowadzone w wysokospecjalistycznych ośrodkach. W wielu przypadkach monoterapia jest nieskuteczna i dla osiągnięcia efektu terapeutycznego trzeba wprowadzić leczenie skojarzone, podając co najmniej dwa leki przeciwgrzybicze i dodatkowo antybiotykoterapię – dodaje ekspertka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.