Koronawirus. Odpowiednia dieta może uchronić przed ciężkim COVID-19? Ekspert tłumaczy, na czym polega siła probiotyków
Rola probiotyków w walce z SARS-CoV-2 jest ważniejsza, niż początkowo sądzono. Okazuje się, że osoby z zaburzoną mikrobiotą jelitową są znaczenie bardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19. Gastrolog dr Tadeusz Tacikowski wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje i opowiada, jak dzięki odpowiedniej diecie podnieść swoją odporność.
Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj.
1. COVID-19 a bakterie jelitowe
Naukowcy wierzą, że poprawienie mikrobioty jelitowej może wspomóc pacjentów w walce z chorobą. Polacy jako pierwsi na świecie sprawdzają działanie bakterii jelitowych na przebieg COVID-19. Badanie prowadzi dr n. med. Jarosław Biliński z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W jego ramach osoby z ciężkim przebiegiem COVID-19 będą otrzymywać kostki lodu zawierające bakterie jelitowe pobrane od zdrowych dawców.
Co bakterie jelitowe mają do SARS-CoV-2? Badania pokazują, że wbrew temu, co się może wydawać, powiązania są bardzo duże.
- Mikrobiota czy mikrobiom to zespól mikroorganizmów bytujących w naszych jelitach. Ma on ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Determinuje lub wpływa na nasz apetyt, podatność na depresję oraz, co najważniejsze, na reakcje immunologiczne – opowiada dr Tadeusz Tacikowski. – Jak wykazały obszerne badania, duża liczba osób z ciężkim przebiegiem COVID-19 miała zaburzony mikrobiom. Prawdopodobnie wpływało to funkcjonowanie całego układu immunologicznego i mogło powodować wystąpienie nieprawidłowej odpowiedzi na wirusa – dodaje lekarz.
Zdaniem naukowców zaburzenie mikrobiomu jelitowego może mieć związek z wystąpieniem tzw. burzy cytokinowej u pacjentów z COVID-19. W uproszczeniu to nadmierna reakcja układu immunologicznego, która następuje, kiedy organizm zaczyna produkować dużo substancji interleukina 6, żeby zneutralizować wirusa, ale w efekcie powoduje rozległy stan zapalny. Jak podkreślają klinicyści, burza cytokinowa w tej chwili jest jedną z najczęstszych przyczyn śmierci z powodu COVID-19.
2. Jak stosować probiotyki?
Jak tłumaczy dr Tadeusz Tacikowski, poprawienie mikrobiomu jelitowego można osiągnąć poprzez stosowanie probiotyków, czyli "dobrych" bakterii. Najważniejsze wśród nich to bakterie Lactobacillus i Bifidobacterium.
- Obecnie nie ma ścisłych zaleceń odnośnie stosowania probiotyków u pacjentów z COVID-19. Jednak można śmiało założyć, że dobra mikrobiota jelitowa korzystnie wpłynie na stan pacjenta, a samo stosowanie probiotyków nie spowoduje żadnych działań niepożądanych – podkreśla dr Tacikowski.
- W warunkach klinicznych stosujemy probiotyki w kapsułkach, ponieważ zawierają one największe stężenie bakterii – opowiada ekspert. - Profilaktycznie dobre bakterie również można uzupełniać poprzez odpowiednią dietę. Badania wykazały, że na stan mikrobiomu najlepiej wpływa dieta śródziemnomorska. Oznacza to, że powinniśmy uwzględniać w swoim jadłospisie ryby, owoce morza, dużo warzyw i owoców. Te produkty będą poprawiały mikrobiom. Z kolei cukry, tłuszcze, ale również stres będą go osłabiały – mówi dr Tacikowski.
Dieta śródziemnomorska zawiera nie tylko dużą ilość probiotyków, ale również prebiotyków, czyli m.in. błonnika. Te mikroelementy są w stanie zmniejszyć ryzyko wystąpienia reakcji zapalnej, co w przypadku osób z COVID-19 może chronić przed ciężkim zapaleniem płuc.
3. Wszechmocne kiszonki?
Pomocne również mogą się okazać czerwone wino (w umiarkowanych ilościach) oraz zielona herbata, które zawierają flawonoidy, czyli naturalne związki bioaktywne, które mają właściwości przeciwzapalne i przeciwutleniające.
Z kolei kiszonki, w których wszechmoc wierzą Polacy, nie zawsze mogą wpłynąć korzystnie na układ pokarmowy.
- Utarło się, że kiszonki zwiększają odporność. W rzeczywistości mogą być pomocne, ale tylko w przypadku, gdy są zrobione w sposób naturalny. Dlatego najlepiej robić je własnoręcznie albo kupować gdzieś na bazarku. Ważne jest, aby kiszonki były prawidłowo przechowywane, ponieważ jeśli nie są w całości przykryte sokiem, łatwo spleśnieją, a wtedy mogą bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Dlatego na kiszonki trzeba uważać – ostrzega dr Tacikowski.
To samo dotyczy fermentowanych produktów mlecznych. Mogą one wspomagać naszą odporność, ale muszą być naturalne i prawidłowo sporządzone.
- Sporadyczne jedzenie zdrowych produktów raczej nie przyczyni się do zwiększenia odporności. Ważna jest konsekwentna dieta i aktywny styl życia - podkreśla dr Tacikowski.
Zobacz również: Koronawirus. Syndrom chronicznego zmęczenia po COVID-19. Czy można go wyleczyć?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.