Trwa ładowanie...

Koronawirus. Prof. Parczewski tłumaczy, kiedy można zdjąć maski na powietrzu (WIDEO)

Prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych i członek Rady Medycznej przy premierze, był gościem programu "Newsroom" WP. Lekarz powiedział, w jaki sposób koronawirus rozprzestrzenia się w przestrzeni zamkniętej i otwartej. Stwierdził, że noszenie maseczek na zewnątrz nie wpływa na transmisję wirusa.

- W kontekście zakażeń oddechowych mówimy o dwóch rodzajach dróg zakażeń. Drobnych kropelkach, które wydzielamy - to jest droga kropelkowa i od areozolu, kiedy wykaszlemy wirusa i ktoś wejdzie w chmurę. W kontekście środowiska zewnętrznego mamy albo opcję, że z bliskości kogoś zarazimy albo przejdziemy obok, przez chmurę areozolu. Ta druga sytuacja jest małoprawdopodobna na zewnątrz - wyjaśnia ekspert.

Prof. Parczewski dodaje, że warunki zewnętrzne, takie jak wiatr czy po prostu powietrze zmniejszają gęstość cząsteczek wirusa, przez co trudno jest się nim zakazić na dworze. Inaczej jest w przypadku miejsc, gdzie trudno zachować dystans społeczny.

- Na przystankach autobusowych, w parkach, w kolejkach przed sklepami czy aptekami, tam, gdzie ludzie są blisko, tam maski powinny być stosowane - twierdzi lekarz.

Prof. Parczewski zwraca się z apelem do społeczeństwa, aby nosiło maski tam, gdzie niemożliwe jest zachowanie dystansu. To od naszej odpowiedzialności zależy to, czy zakazimy się SARS-CoV-2.

- W pozostałych miejscach należy rozważyć zdjęcie masek - przekonuje ekspert.

Odmiennego zdania jest prof. Krzysztof Simon, specjalista chorób zakaźnych i członek Rady Medycznej przy premierze, który uważa, że noszenie masek na powietrzu powinno obowiązywać do momentu uzyskania odporności zbiorowej.

Więcej w WIDEO.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze