Koronawirus w Polsce. Prof. Gut o luzowaniu obostrzeń: "Nie wiem, czy pora jest właściwa"
Minister Zdrowia Adam Niedzielski na zwołanej dziś konferencji poinformował o zmianach w dotychczasowych obostrzeniach związanych z pandemią COVID-19. Od 1 do 14 lutego otwarte będą sklepy w galeriach handlowych, galerie sztuki i muzea z zachowaniem reżimu sanitarnego. Nie będą także obowiązywać godziny dla seniorów. - Nie wiem, czy pora jest właściwa, bo cały czas mamy stabilizację, a nie spadek - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.
1. Niedzielski: "Sytuacja epidemiczna trochę się poprawiła"
- Sytuacja epidemiczna trochę się poprawiła w ostatnim tygodniu. To zasługa dyscypliny społecznej - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, ta sytuacja ma także przełożenie na sytuację w szpitalach. - Pierwszy raz od bardzo długiego czasu liczba hospitalizacji spadła poniżej 14 tys. - mówił minister.
Adam Niedzielski dodał, że sytuacja w Polsce wydaje się w tej chwili ustabilizowana, ale ryzyko wciąż jest duże. Dotyczy zwłaszcza wzrostu zakażeń w innych krajach europejskich oraz nowych mutacji koronawirusa.
- Mamy bardzo złe sygnały płynące z otoczenia międzynarodowego. Trudno przypuszczać, że Polska będzie "zieloną wyspą" na tle zachorowań w innych krajach Europy. Nie uwzględnienie tego elementu byłoby nieodpowiedzialne. (...) W Polsce jest obecna mutacja brytyjska (...) i ona ma takie parametry, że jest bardziej zakaźna, ma większą łatwość rozprzestrzeniania się. To realne ryzyko, które musimy brać pod uwagę - zaznaczył minister.
😷 Mimo trwającego procesu szczepień, w Europie wciąż obowiązują rygorystyczne obostrzenia, mające na celu jak najszybsze ograniczenie rozwoju pandemii #COVID19 ⤵️ pic.twitter.com/xiwXRXM4Gs
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 28, 2021
Które z obostrzeń pozostają bez zmian?
Minister Niedzielski poinformował, że bez zmian pozostają dotychczasowe zasady dotyczące: zgromadzeń publicznych, imprez i spotkań organizowanych w domach, działalności restauracji, hoteli, stoków oraz infrastruktury sportowej, a także zasad przekraczania granic.
- Czyli w ramach zgromadzeń publicznych mamy do pięciu osób, ze wszystkimi zasadami zakrywania ust i zachowania 1,5 metra dystansu. A imprezy i spotkania organizowane w domach - to jest oczywiście pięć osób, przy czym w limitach tych nie mieszczą się osoby, które już zostały zaczepione, czyli mają tę drugą dawkę za sobą i mija siedem dni - one nie wchodzą w limity tych osób - wyjaśnił minister zdrowia.
Najnowsze obostrzenia będą obwiązywały do 14 lutego.
2. Prof. Gut: Nie wiem, czy pora jest właściwa
Profesor Włodzimierz Gut, wirusolog z Zakładu Wirusologii NIZP-PZH, w rozmowie z WP abcZdrowie odniósł się do decyzji rządu związanych z poluzowaniem obostrzeń.
- Nie wiem, czy pora jest właściwa, bo cały czas mamy stabilizację, a nie spadek, ale to już jest inna historia. To wynika z pewnych nacisków, ponieważ niepoluzowane a nieprzestrzegane mają tę samą moc sprawczą, co poluzowane - twierdzi profesor. - Decyzja służy pewnemu rozluźnieniu gospodarczemu, a po drugie promocji szczepień - dodaje Włodzimierz Gut.
Zdaniem wirusologa pomysł dotyczący zniesienia godzin dla seniorów ma związek ze szczepieniami. W grupie 70+ do końca marca planowane jest zakończenie podawania szczepionki przeciwko COVID-19.
Minister @a_niedzielski w #KPRM: Przedsiębiorcy zwrócili się do nas z apelem o zniesienie godzin dla seniora - ponieważ otwieramy cały handel w reżimie sanitarnym, to również przychylimy się do tego apelu i od 1 lutego godziny dla seniora zostają zniesione.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 28, 2021
3. Limity osób w spotkaniach domowych
Wątpliwość pojawiła się także w kwestii limitu osób, które mogą wziąć udział w spotkaniu w domu (są to mieszkańcy + 5 osób, ale nie dotyczy to zaszczepionych). Wiadomo przecież, że szczepionki nie zapewniają natychmiastowej ochrony, wytworzenie przeciwciał trwa i jest w pewnym sensie kwestią indywidualną.
Maksymalny poziom ochrony zyskujemy stopniowo w ciągu kilku tygodni od podania pierwszej dawki. W przypadku szczepionek Moderny i Pfizera dla uzyskania 95 proc. ochrony konieczne jest przyjęcie dwóch dawek preparatów. Szacuje się, że ta pełna odporność rozwija się po 3 tygodniach od przyjęcia drugiej dawki.
Czy w związku z tym zaszczepieni mogą w tym czasie zarażać?
- Nie, pod warunkiem, że takie osoby nie uległy uodpornieniu, a wiadomo, że 5 proc. na szczepionkę przeciwko COVID-19 może nie zareagować. Bo jak wiemy, skuteczność szczepionki wynosi 95 proc. - przypomina ekspert. - Zarażamy przy chorobie, a mowa jest o tych, którzy zostali zaszczepieni i już są uodpornieni, czyli przeszli pełny cykl szczepienia. Co innego, gdyby to dotyczyło jednej dawki. Śmieję się, że jedna dawka, to nie jest nawet pół szczepienia. Zaszczepionym możemy nazwać osobę po drugiej dawce, i to jeszcze w odpowiednim czasie, bo do dwóch tygodni od jej przyjęcia - dodaje prof. Gut.
Profesor Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie w rozmowie z WP abcZdrowie podkreśla jednak, że szczepionki mogą działać na dwa sposoby.
- Na przykład ta przeciwko odrze nie tylko chroni przed zachorowaniem, ale i roznoszeniem choroby dalej. Natomiast większość szczepionek, tak jak ta przeciwko grypie, zapewnia ochronę przed zachorowaniem, ale nie przed przenoszeniem wirusa dalej. Jak działa szczepionka na COVID-19? Jeszcze nie wiadomo, dlatego, dopóki naukowcy nie odpowiedzą na to pytanie, wskazane jest noszenie maseczek - podsumowuje prof. Dzida.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.