Nowe powikłania po COVID-19. Czy parkinsonizm może świadczyć o tym, że przeszliśmy zakażenie koronawirusem?
Problemy z mówieniem i pisaniem, drżenie rąk - u chorych po przejściu COVID-19 zaobserwowano kolejne nietypowe objawy przypominające zespół Parkinsona. Czy zakażenie koronawirusem może doprowadzić do rozwoju parkinsonizmu wyjaśnia neurolog prof. Konrad Rejdak, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj
1. Czy koronawirus może wywoływać chorobę Parkinsona?
Czasopismo naukowe "The Lancet" opisuje nowe powikłania, które pojawiają się u chorujących na COVID-19. Przypominają one zespół Parkinsona. Zaobserwowano je m.in. u 35-latki z Brazylii, która niedługo po przejściu zakażenia koronawirusem zaczęła zauważać u siebie zaburzenia mowy i spowolnienie ruchów. Podobne objawy stwierdzono również u 45-letniego mężczyzny z Izraela, który z powodu duszności i bólu w klatce piersiowej w przebiegu COVID-19 był leczony w szpitalu. Po trzech tygodniach od przejścia choroby pojawiły się u niego zupełnie nowe, niepokojące dolegliwości. Zaczęły mu drżeć ręce, miał problemy z mówieniem i pisaniem, nie był w stanie wysłać nawet krótkiej wiadomości SMS. Z kolei w Meksyku opisano przypadek 58-latka, u którego wystąpiło drżenie i zaburzenie ruchu gałek ocznych. To nie jedyne przypadki, w których pacjenci zgłaszają tego typu powikłania, które pojawiają się kilka tygodni po przejściu COVID-19. Wszystkie z wymienionych dolegliwości przypominają objawy choroby Parkinsona.
- Objawy zespołu parkinsonowskiego mogą być wywoływane różnego typu uszkodzeniami, m.in. przez zatrucia, niektóre leki, urazy mózgu albo niedokrwienie mózgu. Chodzi o uszkodzenie konkretnych struktur mózgowia, bez względu na przyczynę tego uszkodzenia. Jeśli chodzi o wirusy, to wiemy, że mało z nich może wywoływać takie objawy, ale skoro w przypadku SARS-CoV-2 mamy do czynienia z wirusem neurotropowym, który rzeczywiście trafia do struktur układu nerwowego, w tym pnia mózgu, to tam może dojść do uszkodzenia komórek nerwowych i wywołania wtórnie objawów parkinsonowskich, ale należy to nazywać poinfekcyjnym zespołem parkinsonowskim - tłumaczy prof. Konrad Rejdak, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, szef kliniki neurologii SPSK4 w Lublinie.
2. Parkinsonizm - nowy zespół symptomów po COVID-19
Prof. Konrad Rejdak zwraca uwagę na to, że trzeba odróżnić objawy parkinsonizmu wtórnego od samej choroby Parkinsona, ze względu na różne typy uszkodzenia mózgu. Jego zdaniem w przypadku powikłań po COVID możemy mówić na razie wyłącznie o parkinsonizmie.
- Oczywiście ostra infekcja wirusowa może doprowadzić do uszkodzenia struktur mózgowych, tu chodzi o substancję czarną w śródmózgowiu, gdzie oczywiście możemy wywołać objawy przypominające chorobę Parkinsona, ale wtedy nazywamy to nie chorobą, tylko zespołem parkinsonowskim, jako wynik uszkodzenia mózgu - mówi prof. Rejdak.
- Jest możliwe, że ostra infekcja wyzwala objawy choroby Parkinsona u osoby, która tę chorobę już ma, a na przykład była jeszcze w fazie przedklinicznej. W tym momencie nie można powiedzieć, że przebycie COVID-19 wywołuje sensu stricto chorobę Parkinsona, która ma przebieg powolny, narastający, w związku z zamieraniem neuronów - dodaje ekspert.
3. COVID-19 a choroba Parkinsona
W październiku w "Journal of Parkinson's Disease" ukazała się praca neurobiologa Kevina Barnhama z Florey Institute of Neuroscience & Mental Health w Australii, który ostrzegał, że kolejna fala pandemii COVID-19, może doprowadzić do późniejszego wzrostu liczby przypadków choroby Parkinsona, opierając się na doświadczeniach z przeszłości.
"Możemy wyciągnąć wnioski z konsekwencji neurologicznych, które nastąpiły po pandemii grypy hiszpańskiej w 1918 r." – tłumaczył dr Barnham.
Występowanie zespołu parkinsonowskiego po przejściu COVID-19 potwierdza wcześniejsze przypuszczenia naukowców. Prof. Rejdak przypomina, że sama choroba Parkinsona jest chorobą neurozwyrodnieniową o nieznanej przyczynie. Ekspert zwraca uwagę na kilka zbieżności w obu schorzeniach, m.in. utratę węchu i smaku.
- Rzeczywiście jednym z charakterystycznych objawów choroby Parkinsona, szczególnie we wczesnej fazie, jest u wielu chorych utrata węchu i smaku, stąd pojawiły się skojarzenia do sytuacji pacjentów zakażonych SARS-CoV-2, u których też takie objawy występują. Niektórzy eksperci na świecie zaczęli postulować, że trzeba poszukiwać mechanizmów, które mogłyby doprowadzić do uszkodzenia komórek nerwowych i wywołania objawów różnych chorób w tym parkinsonizmu i zaburzeń poznawczych. Na tę chwilę żadnych takich dowodów nie mamy, ale od wieków w neurologii doszukujemy się udziału wirusów, bakterii, czy grzybów jako czynników sprawczych wielu chorób neurologicznych, a choroby neurozwyrodnieniowe pozostają tą niewyjaśnioną zagadką. Dochodzi w nich do nieprawidłowego odkładania się białek w mózgu, ale nie wiemy, co inicjuje ten proces. Jest taka teoria, że te białka nabierają właściwości "zakaźnych" i w ten sposób rozprzestrzeniają się w mózgu - tłumaczy neurolog.
Ekspert zapewnia, że konieczne są dalsze obserwacje osób, które przeszły COVID-19 zwłaszcza, że choroby neurozwyrodnieniowe rozwijają się bardzo wolno, więc teoretycznie powikłania mogą się pojawić nawet po wielu latach.
- Pamiętajmy, że w przypadku chorób neurozwyrodnieniowych jest taka faza przedkliniczna, gdzie już dochodzi do zamierania neuronów, a w ogóle pacjent tego nie odczuwa, nie można też tego wychwycić w badaniach np. obrazowania mózgu, a ta śmierć komórkowa już się zaczyna toczyć. W chorobie Parkinsona zaczynamy odczuwać objawy, gdy zostanie krytyczna ilość 10-20 proc. neuronów, co pokazuje dramatyzm sytuacji. Wtedy nie można już tej choroby zatrzymać, bo większość komórek zginęła bezpowrotnie. Wciąż trwają poszukiwania metod wczesnego wykrywania tychże chorób, jeszcze w tym okresie przedklinicznym - podsumowuje prof. Rejdak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.