Trwa ładowanie...

Przyjmują kilkadziesiąt leków jednocześnie. Te połączenia mogą być śmiertelnie niebezpieczne

Lekarz opublikował listę leków 86-letniej pacjentki. Przepisywano jej kolejne preparaty, nie informując o konieczności odstawienia innych
Lekarz opublikował listę leków 86-letniej pacjentki. Przepisywano jej kolejne preparaty, nie informując o konieczności odstawienia innych (Getty Images)

Mdłości, bóle brzucha i złe samopoczucie to najłagodniejsze z konsekwencji przyjmowania zbyt wielu leków oraz interakcji między nimi. Wielu pacjentów o tym nie wie - to osoby z wielochorobowością, które podczas wędrówki od specjalisty do specjalisty zbierają kolejne recepty. Kto powinien wziąć za to odpowiedzialność? Lekarz POZ? Geriatra? Takie pytania stawia kardiolog, dr Michał Chudzik, przedstawiając listy leków pacjentów.

spis treści

1. Pacjenci narażeni na skutki interakcji leków?

Dr Michał Chudzik z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zwraca uwagę na istotny problem - farmakoterapia w przypadku pacjenta z wielochorobowością. Gdy chory wędruje od gabinetu jednego specjalisty do kolejnego, z każdego wychodzi z receptą nawet na dwa lub trzy leki. Efekt? Gdy pacjent ma cukrzycę, nadciśnienie, depresję, astmę, zakrzepicę... Nawet kilkadziesiąt różnych farmaceutyków, których interakcje wydają się nieuniknione.

- Miałem pacjentkę, która źle reagowała na antybiotyk, a my zastanawialiśmy się, dlaczego tak jest, skoro badania mikrobiologiczne wykazały, że w schorzeniu ciprofloksacyna będzie najlepszym dla niej wyborem. Okazało się, że dodatkowo suplementowała wapń, który neutralizował działanie leku. Właściwie przypadkiem dowiedzieliśmy się, jaki jest powód braku skuteczności leku i mogliśmy szybko zareagować - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie farmakolog kliniczny ze Szpitala Wolskiego w Warszawie, dr Leszek Borkowski.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

Ekspert zwraca uwagę na fakt, że ktoś powinien wziąć odpowiedzialność za długie listy leków przyjmowane przez niektórych pacjentów. Pytanie brzmi: kto? Lekarz POZ, geriatra? Dr Bartosz Fiałek, reumatolog, nie ma wątpliwości:.

- Na pierwszej wizycie lekarz przeprowadza dokładny wywiad obejmujący między innymi dane dotyczące chorób przewlekłych, uczuleń na leki i leków, które pacjent przyjmuje na stałe - mówi ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie i dodaje: - Do tego wywiad jest konieczny również w kontekście bezpieczeństwa pacjenta – musimy wiedzieć, na co choruje, jakie leki przyjmuje i na co jest uczulony, żeby nasza terapia nie doprowadziła do wygenerowania reakcji alergicznej, czy nie wchodziła w interakcje z już stosowanymi lekami.

- Nie można ignorować innych chorób i skupiać się jedynie na tej dziedzinie medycyny, w której jest się specjalistą. Ta wiedza pozwala na odpowiednie dobranie leków, ponieważ gdy ktoś cierpi z powodu np. choroby niedokrwiennej serca i przyjmuje statyny oraz aspirynę, to wiem, że powinienem unikać leków z pewnej grupy – np. NLPZ. Wierzę, że każdy lekarz w Polsce postępuje właśnie w ten sposób - podkreśla dr Bartosz Fiałek.

Dodaje, że za zminimalizowanie ryzyka interakcji odpowiada każdy lekarz, który decyduje się na włączenie kolejnego leku.

2. 86-latka przyjmowała 40 tabletek dziennie

Dr Chudzik opublikował w mediach społecznościowych listę leków, którą przygotował syn 86-letniej pacjentki. Widniało na niej 40 leków. Z relacji pacjentki wynika, że żaden z lekarzy, nawet podczas jej pobytu w szpitalu, nie wspomniał nic o tym, by przestała brać któreś z tabletek.

"Z dzisiejszego kardio-AOS, pacjentka lat 86. Lista leków – jak mówi chora, lekarze zapisywali, ale nie mówili, żeby poprzednie odstawić. Nawet w szpitalu (lista nr 2) nikt nie powiedział, żeby odstawić. Przyjmowała zależnie »jak się czuła na siłach«. Listę leków przygotował syn pacjentki" – napisał na Twitterze dr Chudzik. Lekarz dodaje, że gdyby nie zobaczył na własne oczy tej rozpiski, trudno byłoby mu uwierzyć, że kobieta ważąca 60 kg mogła przyjmować tak drakońskie dawki leków.

3. Środowisko medyczne nie kryje oburzenia

Wpis dr. Chudzika odbił się głośnym echem w mediach społecznościowych. Środowisko medyczne nie kryje zdziwienia i przestrzega, że do takich sytuacji może dochodzić zarówno z winy pacjentów, jak i niedopatrzenia lekarzy.

"Wstrząsający przykład polipragmazji (nadmierne spożywanie leków - red.). Do lekarza bierz zawsze listę leków, ziół, suplementów diety, które przyjmujesz. To pozwala uniknąć niekorzystnych reakcji między lekami i daje ci pewność, że leczenie jest bezpieczne. Są też osoby, które uważają, że to wina służby zdrowia i opieki farmaceutycznej" - napisała Anna Leder, rzecznika łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

"Ja zaglądam do spisu leków z platformy P1 [Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania zasobów cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych – przyp. red.]. U seniorów włącza się automatycznie ten przegląd przy wystawianiu recept, a u młodszych muszę kliknąć guziczek. Tego potrzeba w każdym gabinecie. Niestety nie każdy program to potrafi i nie każdy lekarz ma dostęp" – skomentował Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.

Inni wskazują na konieczność wprowadzenia usystematyzowanej opieki farmaceutycznej, dzięki której to farmaceuta będzie miał wgląd do listy leków przyjmowanych przez pacjentów. Pozwoli ona kontrolować rodzaj i ilość przyjmowanych leków i gdyby zaszła taka potrzeba umożliwi ingerencję w listę medykamentów.

- Przyjmowanie leków bez konsultacji z lekarzem, np. substancji o tym samym mechanizmie działania, ale też łączenie zaordynowanych przez specjalistę substancji z lekami dostępnymi bez recepty, a nawet suplementami diety, może doprowadzić do sytuacji, w której pacjent te leki przedawkuje lub doprowadzi do wygenerowania reakcji, które w określonej sytuacji doprowadzą do wystąpienia zaburzeń zagrażających zdrowiu, a nawet życiu - podkreśla dr Fiałek.

Lista leków 86-latki przeraża
Lista leków 86-latki przeraża (Getty )

4. Dr Domaszewski: Potrzebny system monitorowania leków

Dr Michał Domaszewski, lekarz POZ, podkreśla, że choć opisywany przykład może szokować, w istocie do gabinetu lekarza często trafiają pacjenci, którzy nie wiedzą, jakie przyjmują leki.

- Niestety połowa pacjentów, i to niezależnie od wieku, na pytanie, jakie przyjmują leki, odpowiada, że "nie wie", "nie pamięta", albo że "trzeba zapytać małżonka". Nie znają nazw leków ani dawek. Tak naprawdę pacjent, przychodząc do lekarza, powinien mieć ze sobą aktualną listę leków. Realia są jednak takie, że mało kto taką posiada – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Domaszewski.

Lekarz dodaje, że dużym ułatwieniem dla medyków byłoby powstanie jednolitego systemu umożliwiającego wgląd do dokumentacji medycznej pacjenta.

- Nie mamy jednak takiego systemu, który łączyłby pobyty w szpitalach z wizytami u lekarzy POZ czy u lekarzy specjalistów, a szkoda, ponieważ wówczas nasza wiedza o stanie zdrowia pacjenta i przyjmowanych przez niego leków byłaby znacznie większa. Z pewnością ograniczyłaby taką, brzydko mówiąc, patologię, jaka miała miejsce w przypadku opisywanej 86-latki – nie ma wątpliwości lekarz.

Dr Domaszewski podkreśla, że on sam przywiązuje ogromną wagę do sprawdzania leków, jakie przyjmują jego pacjenci, ponieważ konsekwencje, do jakich może doprowadzić zaniedbanie tej kwestii, mogą być tragiczne.

- Może się okazać, że pacjenci przyjmują po kilka leków rozrzedzających krew, a to doprowadzi do krwotoku. Albo jeśli ortopeda przepisze leki przeciwzapalne lub przeciwbólowe, a okaże się, że pacjent już przyjmuje leki na rozrzedzenie krwi, to również może to doprowadzić do krwawienia wewnętrznego. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby pacjenci przynosili ze sobą listę przyjmowanych leków – przestrzega lekarz.

Katarzyna Gałązkiewicz i Karolina Rozmus, dziennikarki Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze