Trwa ładowanie...

SARS-CoV-2 może infekować komórki tłuszczowe. "Otyłość to jest ogromny, przewlekły stan zapalny"

 Karolina Rozmus
19.12.2021 18:54
SARS-CoV-2 może infekować komórki tłuszczowe. "Otyłość to jest ogromny, przewlekły stan zapalny, właśnie przez komórki tłuszczowe"
SARS-CoV-2 może infekować komórki tłuszczowe. "Otyłość to jest ogromny, przewlekły stan zapalny, właśnie przez komórki tłuszczowe" (East News)

Osoby ze znaczną nadwagą i otyłością są bardziej narażone na ciężki przebieg infekcji. Dotychczas przypuszczano, że głównie z powodu chorób współwystępujących. Nowe badania pokazują jednak, że koronawirus może infekować komórki tkanki tłuszczowej. - Jako lekarze bijemy na alarm, jesteśmy przerażeni – podkreśla dr Michał Chudzik.

spis treści

1. Otyłość a ciężki przebieg

Niemal od początku pandemii otyłość wymienia się jako jeden z czynników ciężkiego przebiegu infekcji wirusem SARS-CoV-2. Najnowsze dane wskazują, że o ile u pacjentów onkologicznych ryzyko zgonu z powodu COVID-19 jest niemal dwukrotnie wyższe niż u pacjentów bez nowotworów, o tyle u pacjentów z otyłością to ryzyko jest ponad pięciokrotnie wyższe.

Na pytanie, jak to możliwe, nasuwa się jedna odpowiedź: otyłość indukuje szereg chorób przewlekłych.

Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?"

Mowa m.in. o chorobach układu krążenia (ryzyko ich wystąpienia u otyłych wynosi nawet ponad 41 proc., podczas gdy u pacjentów z prawidłową wagą – ok. 22 proc.), zaburzeniach układu hormonalnego, chorobach układu oddechowego. Cukrzyca, nadciśnienie, choroby serca – one powiązane są z ryzykiem ciężkiego przebiegu, hospitalizacji i zgonu z powodu COVID-19.

- Nie ulega żadnej wątpliwości, że otyłość to jest ten najistotniejszy czynnik, który wpływa na ciężkość przebiegu COVID-19. Poza chorobami nowotworowymi to jest drugi czynnik mający wpływ na to, że ciężko chorujemy – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr Michał Chudzik, kardiolog z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

- To widzimy w naszych obserwacjach, a w naszej analizie otyłość okazała się też najistotniejszym czynnikiem long COVID, czyli otyłość wpływa na to, w jaki sposób i jak szybko będziemy dochodzić do siebie po chorobie – dodaje ekspert, który na co dzień zajmuje się leczeniem powikłań po COVID-19.

Nowe badanie, jeszcze niezrecenzowane, które opublikowano na platformie bioRxiv, wskazuje jednak, w jaki sposób sam nadmiar tkanki tłuszczowej – bez związku z chorobami towarzyszącymi – może wpływać na ryzyko ciężkiego przebiegu.

2. SARS-CoV-2 może infekować komórki tłuszczowe

W błędzie są ci, którzy wciąż uważają, że tkanka tłuszczowa to tylko zlepek komórek odpowiedzialnych za oponkę na brzuchu. Tkanka tłuszczowa w rzeczywistości jest biologicznie aktywna, co znaczy, że wytwarza hormony czy białka układu odpornościowego.

- Komórki tłuszczowe to nie jest miejsce, gdzie składujemy tłuszcz, jak wielu z nas myśli. Tymczasem to aktywna tkanka, która wydziela niekorzystne hormony albo dosadnie mówiąc – wydziela truciznę. I ta trucizna mobilizuje nasz układ obronny, by ją zwalczyć – dodaje dr Chudzik.

Naukowcy ze Stanford University School of Medicine postawili hipotezę, jakoby SARS-CoV-2 infekował nie tylko tkanki w układzie oddechowym, jak początkowo sądzono, czy tkanki w obrębie mózgu, a nawet jelit. Ich zdaniem wirus może infekować także komórki tłuszczowe.

Badacze przeanalizowali różne typy komórek tłuszczowych. Były to adipocyty i preadipocyty, które dojrzewają do komórek tłuszczowych. Przyjrzeli się też komórkom układu odpornościowego – zwłaszcza tzw. makrofagom tkanki tłuszczowej.

- Każdy z nas ma tkankę tłuszczową, jest ona dla nas niezbędna. W tkance tej znajdują się też makrofagi, komórki odpowiedzi wrodzonej, zdolne do wzbudzania stanu zapalnego - tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z UMCS w Lublinie. - Jednak o ile u osoby szczupłej ich liczba w ogólnej masie tkanki tłuszczowej nie przekracza 5 proc., to już u osoby otyłej stanowią one aż 30 proc. - dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie ekspertka.

Tymczasem zainfekowanie makrofagów – jak wskazują badacze - prowadzi do silnej reakcji zapalnej. "Nasze wyniki wyraźnie pokazują infekcję SARS-CoV-2 w makrofagach i adipocytach tkanki tłuszczowej, z towarzyszącym wzrostem profilu zapalnego" – piszą badacze ze Stanford we wnioskach.

- Mechanizm cięższego przebiegu COVID-19 u osób otyłych związany jest m.in. z tym, że ich tkanka tłuszczowa generuje stan zapalny. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie choroby o podłożu zapalnym przebiegają u tych osób bardziej gwałtownie ze względu na już istniejące podprogowe zapalenie – wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska.

- Walką jest wytwarzanie mechanizmów obronnych, czyli przeciwzapalnych. I teraz tak – organizm przez tygodnie, miesiące, lata ciągle wydziela komórki do walki z przewlekłym zapaleniem. Wskutek tego, gdy przychodzi prawdziwa infekcja, nasz magazynek obronny jest pozbawiony amunicji. Wszystko zużył na walkę z komórkami tłuszczowymi – potem brakuje i sił, i środków do walki z tkanką tłuszczową – tłumaczy dr Chudzik.

Zdaniem naukowców ze Stanford w przypadku osób ze znaczną otyłością tłuszcz jest rezerwuarem, w którym wirus może dłużej bytować i replikować przez dłuższy czas, zarazem wyzwalając destrukcyjną dla organizmu odpowiedź układu immunologicznego.

- Nie dziwi nas to, choć pacjenci nie mają świadomości, że otyłość to jest ogromny, przewlekły stan zapalny, właśnie przez komórki tłuszczowe – potwierdza dr Chudzik i dodaje. - Wydzielają się hormony, które dla organizmu są sygnałem, że toczy się zapalenie i organizm mobilizuje układ odpornościowy, aby walczył z tym zapaleniem. "Widzi" tę tkankę tłuszczową, która czasami nie tylko jest tą tkanką obecną na brzuchu czy w biodrach – dodaje ekspert, nawiązując do tzw. tłuszczu wisceralnego, okalającego narządy wewnętrzne.

3. Otyłość a szczepionki

Dane mogą sugerować, że w obliczu nowych doniesień być może wskazane byłoby zastanowienie się nad wprowadzeniem pewnych modyfikacji związanych z leczeniem. Badacze sugerują konieczność podawania leków przeciwzapalnych otyłym pacjentom z COVID-19.

Kwestią otwartą pozostaje także pytanie o szczepionki i ich skuteczność w kontekście tej grupy osób.

- Jeśli chodzi o szczepionki, to należałoby przebadać klinicznie grupę osób otyłych, czy nie potrzebne byłoby zwiększenie dawki, by poprawić u nich odpowiedź odpornościową – wskazuje prof. Szuster-Ciesielska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze