Trwa ładowanie...

Szczepienia na COVID. Ruszają punkty szczepień drive-thru. Eksperci mają wątpliwości: To procedura medyczna, a nie fast-food

W Polsce ruszyły szczepienia przeciwko COVID-19 w punktach drive-thru
W Polsce ruszyły szczepienia przeciwko COVID-19 w punktach drive-thru (PAP Foto)

Szczepienie bez wychodzenia z auta? Rząd przekonuje, że ten pomysł sprawdził się w innych państwach i warto wykorzystać go również w Polsce. Ma to przyspieszyć realizację programu szczepień. Eksperci są jednak w tej kwestii podzieleni. Wielu ma pewne wątpliwości i przypomina, że diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. - Jeżeli pacjent dostanie wstrząsu, to kto to będzie widział - pyta dr Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

spis treści

1. Prof. Flisiak: Każde rozwiązanie, które zwiększa liczbę szczepień, jest dobrym rozwiązaniem

Większość ekspertów przyznaje, że kluczowe na tym etapie pandemii jest wyszczepienie, jak największej liczby osób, a w tym ewidentnie mogą pomóc punkty drive-thru, w których szczepienia ruszyły w piątek 15 kwietnia.

- Każde rozwiązanie, które zwiększa liczbę szczepień, jest dobrym rozwiązaniem, lepszym niż niezrobienie niczego - podkreśla prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Zobacz film: "Noszenie maseczek na powietrzu bez sensu? Prof. Simon odpowiada"

Podobnego zdania jest prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej. - Myślę, że w sytuacji, kiedy chcemy szczepić bardzo dużo osób i żeby jak najszybciej tę akcję przeprowadzić - to dobre rozwiązanie. Tylko koniecznie musi być wcześniej bardzo dobrze zebrana ankieta od pacjentów i najważniejsze, żeby pacjenci pisali prawdę w odpowiedziach na zawarte tam pytania. Jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, to jednak powinni być oni kierowani do punktów szczepień z lekarzem - uważa prof. Marczyńska, specjalistka od chorób zakaźnych wieku dziecięcego.

2. Dr Grzesiowski: Punkty szczepień "drive thru" to rozwiązanie na pokaz

Część ekspertów podchodzi do tych rozwiązań jednak dość sceptycznie, punktując słabe strony takiego rozwiązania. Spore zastrzeżenia ma dr Paweł Grzesiowski, który wskazuje, że nie pozwala to na dokładną analizę stanu zdrowia pacjenta przez lekarza.

- Punkty szczepień "drive thru" to złamanie zasad bezpieczeństwa, to obecnie zbędne rozwiązanie na pokaz, rodem z thrillera o pandemii. Szczepienie to nie wbicie igły w "lewe ramię", to procedura medyczna oparta na kontakcie profesjonalisty medycznego z pacjentem. Nie fast-food! - komentuje na Twitterze dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.

Dr Łukasz Durajski przypomina, że podobne rozwiązania dobrze sprawdziły się już w innych państwach, m.in. w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Jego zdaniem najważniejsze, żeby w punktach drive-thru były szczepione wyłącznie osoby, których stan zdrowia nie budzi żadnych wątpliwości.

- Sam pomysł oczywiście bardzo mi się podoba. Zostaje tylko kwestia zorganizowania tego w taki sposób, aby było to bezpieczne dla pacjenta. W Stanach najczęściej jest tak, że trzeba otworzyć drzwi i wtedy pielęgniarka podaje szczepionkę. U nas mają to być zespoły nie tylko medyczne, ale również inne osoby, które dostały uprawnienia do szczepień. W związku z tym ważne jest, żeby takim biletem wjazdu na ten "parking szczepień" była ankieta dotycząca naszego zdrowia i tego, na ile możemy być zaszczepieni w takim punkcie. Przede wszystkim musimy być absolutnie zdrowi. Z kolei pacjenci, u których są jakieś zdrowotne wątpliwości, nie mogą być szczepieni - tłumaczy dr Łukasz Durajski, członek American Academy of Pediatrics oraz WHO Europe.

Lekarz przyznaje, że drugą kluczową kwestią jest dopilnowanie, żeby osoby po szczepieniu zostały jeszcze przez 15-20 min., żeby upewnić się, że nie wystąpił u nich wstrząs anafilaktyczny. - W Stanach są przygotowane parkingi dla osób po szczepieniu i kiedy ewentualnie coś się dzieje, mają zatrąbić - dodaje lekarz.

3. Co z osobami, które dostaną wstrząsu anafilaktycznego? - pyta dr Rzymski

Dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zwraca uwagę na to, że diabeł tkwi w szczegółach. Na razie nie ma dokładnych wytycznych, gdzie np. mają czekać pacjenci po szczepieniu i jak sygnalizować, że dzieje się coś złego.

- Jeżeli pacjent dostanie wstrząsu, to kto to zauważy? - pyta dr Rzymski. - To jest bardzo ważne, żeby po szczepieniu odczekać 15 minut. W przypadku osób, które miały historie silnych reakcji alergicznych, ten czas jest wydłużany w punkcie szczepień do 30 min. Większość takich silnych reakcji, które zasadniczo są bardzo rzadkie, występuje najczęściej w ciągu kilku minut po podaniu szczepionki. Kiedy dzieje się to w pobliżu personelu medycznego w placówce, która jest odpowiednio przygotowana, można od razu reagować. Tu liczy się czas reakcji i udzielenia pomocy. W przeciwnym razie może dojść nawet do zagrożenia dla życia. Planując szczepienia w punktach drive-thru, trzeba o tym pamiętać - podkreśla ekspert.

- Trzeba zorganizować parking dla zaszczepionych. Pomysł, by osoby, które źle się czują, sygnalizowały to klaksonem, jest niewystarczający, bo silne reakcje alergiczne mogą przebiegać bardzo szybko. Dlatego ważne jest, by na takim parkingu był personel patrolujący stan zdrowia zaszczepionych, a w samochodach była opuszczona szyba przy każdym pasażerze – proponuje ekspert.

4. O czym trzeba pamiętać przed szczepieniem w punkcie drive-thru?

Ma być szybko i bezpiecznie. Do 25 kwietnia zapisy na szczepienie w punktach drive-thru możliwe są tylko poprzez kontakt telefoniczny z wybranym punktem. Później zapisy będą możliwe również przez infolinię, Internetowe Konto Pacjenta oraz rejestrację bezpośrednio w punkcie.

Szczepienie pacjentów w mobilnym punkcie szczepień masowych typu drive-thru w Mińsku Mazowieckim
Szczepienie pacjentów w mobilnym punkcie szczepień masowych typu drive-thru w Mińsku Mazowieckim (PAP Foto)

Podczas szczepienia w punktach drive-thru obowiązują specjalne zasady szczepień. Poniżej najważniejsze z nich.

  • Przed udaniem się do punktu szczepień trzeba wypełnić i wydrukować kwestionariusz.

  • Na miejsce trzeba przyjechać 10 minut przed wyznaczoną godziną szczepienia. Nie ma potrzeby być na miejscu wcześniej.

  • Nie wychodzimy z samochodu. Przed szczepieniem podjeżdżamy we wskazane miejsce i otwieramy szyby, pamiętając o zakryciu ust i nosa maseczką. Dotyczy to też innych ewentualnych pasażerów.

  • Po szczepieniu pacjent odjeżdża na parking "poszczepienny". Powinien na nim odczekać minimum 20 minut.

Jak wynika z informacji zamieszczonej na stronach resortu zdrowia, każdy punkt drive-thru powinien działać we współpracy z istniejącym punktem szczepień - prowadzonym przez podmiot wykonujący działalność leczniczą. Osoba kwalifikująca może zadać każdemu zapisanemu na szczepienia kilka pytań odnośnie stanu zdrowia, może zmierzyć mu ciśnienie i temperaturę. Samo szczepienie odbywa się bez wychodzenia z samochodu: gasimy silnik, otwieramy okno i jesteśmy szczepieni - tak to powinno wyglądać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze