Trwa ładowanie...

To czynnik, który zwiększa ryzyko zgonu z powodu COVID-19

Badania: nadwaga może mieć związek z wysokim wskaźnikiem śmiertelności z powodu COVID-19
Badania: nadwaga może mieć związek z wysokim wskaźnikiem śmiertelności z powodu COVID-19 (Getty Images)

Kolejne badania wskazują na ewidentny związek ciężkiego przebiegu COVID-19 z nadwagą i otyłością. Amerykańscy naukowcy na podstawie danych ze 154 państw stwierdzili, że w krajach z dużym odsetkiem osób ze zbyt wysoką masą ciała, statystycznie więcej ludzi umiera z powodu COVID-19. Lekarze są zgodni: nadwaga i otyłość zdecydowanie pogarszają rokowania u chorujących.

spis treści

1. Otyłość społeczeństwa może się przekładać na odsetek ofiar śmiertelnych COVID-19

Badania opublikowane na łamach "National Library of Medicine" po raz kolejny potwierdzają, że nadwaga i otyłość powinny być uwzględniane jako jeden z kluczowych czynników, który może pogarszać rokowania u pacjentów chorujących na COVID-19. Amerykańcy badacze porównali dane dotyczące ponad 5,5 miliarda osób ze 154 państw. Wnioski są dość niepokojące: w statystykach dotyczących zgonów z powodu COVID-19 bardzo często pojawia się informacja o otyłości lub nadwadze.

Autorzy publikacji odnieśli te dane do śmiertelności w całym społeczeństwie, stwierdzając, że "odsetek ofiar śmiertelnych COVID-19 może być nawet o 3,5 proc. wyższy w państwach, gdzie 1 proc. społeczeństwa ma nadwagę". Ich zdaniem to czynnik, który może mieć większe znaczenie, niż kwestia wieku czy zamożności społeczeństwa. - Przeciętny człowiek jest mniej narażony na śmierć z powodu COVID-19 w kraju o stosunkowo niskim odsetku osób z nadwagą w dorosłej populacji, przy wszystkich innych czynnikach równych, niż w kraju o stosunkowo wysokim odsetku nadwagi wśród dorosłej populacji - wyjaśniał prof. Hamid Beladi, jeden z autorów analizy.

Zobacz film: "W których regionach kraju jest najwięcej zakażeń koronawirusem?"

Wcześniej, zbliżone wnioski płynęły z raportu WHO, które szacowało, że 88 proc. zgonów wśród zakażonych koronawiursem dotyczyło państw, w których ponad połowa mieszkańców ma nadwagę.

Otyłość i nadwaga zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu wielu chorób, również COVID-19
Otyłość i nadwaga zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu wielu chorób, również COVID-19 (Getty Images)

2. Co drugi mężczyzna i co trzecia kobieta w Polsce ma nadwagę

Diabetolog prof. Grzegorz Dzida przyznaje, że to dość odważna hipoteza, ale nie ulega wątpliwości, że osoby otyłe ciężej chorują. To o tyle niepokojące, że Polacy tyją na potęgę, a lockdown tylko pogorszył problem.

- Około 15 proc. naszego społeczeństwa to są osoby otyłe, czyli z BMI powyżej 30, to dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Natomiast nadwaga, czyli BMI między 25 a 30 - to już jest dramat, bo co drugi mężczyzna i co trzecia kobieta w Polsce ma nadwagę. To jest prosta droga do otyłości. W okresie lockdownu połowa z nas przytyła i to średnio o ponad 4 kilogramy. W związku z tym ta grupa osób z nadwagą, czyli bardziej narażonych na ciężki przebieg COVID-19, jeszcze wzrosła - podkreśla prof. Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

3. Dlaczego osoby z otyłością lub nadwagą gorzej przechodzą COVID-19?

Prof. Joanna Zajkowska przyznaje, że również z jej obserwacji wynika, że u pacjentów otyłych, którzy chorują na COVID ciężej uzyskać poprawę. - Młodzi z dużym brzuchem, z otyłością - chorują zdecydowanie gorzej. Chorują dłużej, szybciej trafiają na intensywną terapię i gorzej się wentylują - mówi prof. Joanna Zajkowska, konsultant ds. epidemiologii woj. podlaskiego.

Prof. Zajkowska wyjaśnia, że osoby z otyłością, a zwłaszcza z otyłością olbrzymią, czyli BMI powyżej 35-40, już na starcie są w gorszej pozycji wyjściowej i mają większe trudności z oddychaniem.

- Wynika to przede wszystkim ze zmian anatomicznych, dlatego, że wraz ze wzrostem masy ciała nie rosną płuca, czyli muszą one zaopatrywać tę zwiększoną masę ciała. Jeżeli COVID zabiera nam część powierzchni oddechowej, to te osoby dużo szybciej wchodzą w niewydolność oddechową, dlatego że ich płuca i tak są przeciążone. U tych pacjentów dużo trudniej stosuje się terapię tlenową, dlatego że mają mniej ruchomą przeponę. Jeżeli jest otyłość brzuszna, przepona jest podparta do góry, jest gorsza ruchomość klatki piersiowej, więc ci pacjenci łatwiej wchodzą w te ciężkie postaci COVID-19 - wyjaśnia lekarka. - Takich pacjentów trudniej się wentyluje. To jest również wyzwanie dla anestezjologów, bo to jest trochę inny sposób wentylacji ze względu na zmienione warunki anatomiczne - dodaje ekspertka.

Prof. Dzida przypomina, że problemom z masą ciała bardzo często towarzyszą dodatkowe schorzenia, które również są wymieniane jako czynniki zwiększające ryzyko zgonu w przypadku zakażenia koronawirusem.

- U pacjentów z otyłością zmienia się mechanika ciała, wyjściowo mają problemy z oddychaniem, w związku z tym to są dobre warunki nie tylko dla rozwoju wirusa, ale również ewentualnego nadkażenia bakteryjnego. To powoduje, że są predestynowani do cięższego przebiegu infekcji i nakładających się z nią nadkażeń bakteryjnych. Poza tym z otyłością często wiążą się inne zaburzenia metaboliczne, jak chociażby cukrzyca i hiperglikemia, które również pogarszają rokowania w tej grupie chorych - podkreśla lekarz.

4. Znaczenie mogą mieć predyspozycje genetyczne

Dr Marek Posobkiewcz z Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością do listy czynników zwiększających ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji u osób z nadmiarem kilogramów, dodaje słabszą kondycję organizmu. To może przekładać się również na ich odporność. Jednak jego zdaniem to tylko jedne z wielu czynników, które mogą wpływać na przebieg infekcji.

- Nie możemy powiedzieć, że każda osoba z dużą nadwagą lub otyłością będzie przechodziła COVID bardzo ciężko i że umrze. Rolę mogą odgrywać różne czynniki, również takie, których jeszcze nie znamy, m.in. uwarunkowania genetyczne, które mogą powodować, że jej organizm dobrze sobie poradzi z tym wirusem. Pamiętajmy, że na przebieg choroby może wpływać bardzo wiele czynników, również stres, zmęczenie, które obniżają odporność - tłumaczy dr Marek Posobkiewicz, lekarz chorób wewnętrznych oraz medycyny morskiej i tropikalnej ze Szpitala MSWiA w Warszawie, były Główny Inspektor Sanitarny.

- To, że ktoś jest młody, szczupły, bez żadnych chorób współistniejących i czuje się zdrowo, wcale nie jest gwarancją tego, że przejdzie zakażenie lekko i że przeżyje. Wśród osób młodych również zdarzają się ciężkie przebiegi zakażenia i zgony. Statystycznie częściej dochodzi do nich wśród osób starszych i z chorobami współistniejącymi - podsumowuje lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze