Trzecia dawka szczepionki przeciwko COVID-19. Co najlepiej przyjąć na "booster"?
Naukowcy są zgodni – szczepienia trzecią dawką szczepionek przeciwko COVID-19 są kluczowe w ochronie przed wariantem Omikron. Tymczasem tzw. booster (dawkę przypominającą) przyjęło w Polsce niespełna 30 proc. społeczeństwa. Eksperci apelują o zapisywanie się po kolejną dawkę szczepionki i sugerują, że mieszany schemat szczepień wypada lepiej niż trzy dawki preparatu od tego samego producenta.
1. Dwie dawki szczepionki chronią przed Omikronem maksymalnie w 10 proc.
Choć przez Polskę przetacza się piąta fala zakażeń wariantem Omikron, a liczby dziennych przypadków wciąż są rekordowo duże, Polacy niechętnie sięgają po trzecią dawkę szczepionki. Na świecie zaś powstają kolejne analizy dowodzące wysokiej skuteczności tzw. boostera neutralizującego nowy wariant.
Jedną z nich jest analiza, która ukazała się na łamach pisma "The Conversation" autorstwa wirusologa, dr. Nathana Bartletta z australijskiego Uniwersytetu w NewCastle, który pokazuje, jak trzecia dawka szczepionki radzi sobie z Omikronem w porównaniu z dwiema dawkami. Naukowiec bazował na danych zebranych przez Brytyjską Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA).
Dr Barlett zauważa, że dwie dawki szczepionki nie są tak skuteczne, jak w przypadku innych wariantów ze względu na mutacje, które spowodowały, że białko kolca Omikronu znacznie różni się od białka Delty i oryginalnego wirusa SARS-CoV-2, pod które stworzone zostały nasze szczepionki. To sprawia, że tylko niektóre przeciwciała indukowane przez szczepienie nadal będą wiązać się z białkiem kolca Omikronu i hamować dostanie się patogenu do komórek.
Do słabszej efektywności szczepionek przyczynia się także fakt, że przeciwciała generowane przez szczepienie z czasem stopniowo zanikają.
- Pojawiające się dowody sugerują, że dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 zapewniają zaledwie 0-10 proc. ochrony przed zakażeniem Omikronem pięć do sześciu miesięcy po drugim szczepieniu – mówi dr Nathan Bartlett. – Tak więc po dwóch dawkach nie możesz twierdzić, że jesteś "w pełni zaszczepiony", szczególnie jeśli od drugiej immunizacji minęły miesiące – zauważa naukowiec.
Wirusolog dodaje jednak, że nawet po dwóch dawkach pozostaje nam pewna ochrona przed ciężką chorobą i hospitalizacją.
- Dane z Wielkiej Brytanii sugerują, że dwie dawki preparatów AstraZeneki lub Pfizera zapewniają około 35-procentową ochronę przed hospitalizacją do sześciu miesięcy po drugiej dawce – dodaje ekspert.
2. Trzecia dawka konieczna w walce z Omikronem
Z analizy dr. Bartletta wynika, że ochrona przed objawowym zakażeniem Omikronem zostaje przywrócona do 60-75 proc. w ciągu dwóch do czterech tygodni od podania dawki przypominającej (w badaniu uwzględniono preparaty Pfizera oraz Moderny). Okazuje się, że po trzech miesiącach trzecia dawka szczepionki do 70 proc. chroni przed objawową infekcją oraz do 85 proc. przed hospitalizacją. Dla porównania dwie dawki szczepionki po trzech miesiącach chronią przed infekcją do 10 proc.
Dr Bartlett podkreśla jednak, że ochrona trzeciej dawki również słabnie. Po 15 tygodniach (niecałe cztery miesiące) ochrona przed zakażeniem Omikronem wynosi 30-40 proc. – Tak więc, niestety, infekcje przełomowe nadal będą powszechne – przyznaje dr Bartlett.
- Na szczęście ochrona przed hospitalizacją pozostaje znacznie wyższa, do około 90 proc. po dawce przypominającej Pfizera (po 10-14 tygodniach spada ona do 75 proc.), w przypadku preparatu Moderna to 90-95 proc. do dziewięciu tygodni po dawce przypominającej – dodaje ekspert.
3. Dr Zmora: Najwięcej przeciwciał ochronnych po mieszanym schemacie szczepień
Dr Paweł Zmora, kierownik Zakładu Wirusologii Molekularnej Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, potwierdza informacje o słabej skuteczności dwóch dawek szczepionki i dodaje, że najwięcej przeciwciał po trzeciej dawce uzyskujemy, mieszając szczepionki wektorowe oraz mRNA.
- Trzecia dawka zwiększa poziom przeciwciał kilkukrotnie, a nawet dziesięciokrotnie i co ciekawe najlepiej sprawdza się tu szczepienie krzyżowe. Z badań, które przeprowadziliśmy w Instytucie, wynika, że najlepszy poziom przeciwciał osiągają osoby, które najpierw zaszczepiły się szczepionką wektorową, a następnie szczepionką mRNA – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Zmora.
Okazuję się, że przyjęcie preparatu wektorowego np. AstraZeneka i mRNA może być skuteczniejsze niż przyjęcie trzech dawek preparatu mRNA.
- Znany też jest nam opis przypadku, gdzie jedna osoba, która otrzymała dwie dawki preparatu AstraZeneki po kilku miesiącach praktycznie nie miała już przeciwciał, były one poniżej poziomu wykrywania. Po przyjęciu trzeciej dawki Moderny ten poziom przeciwciał skoczył do kilku tysięcy. A to jest naprawdę ogromny wzrost. Co ciekawe, po tej trzeciej dawce poziom był wyższy niż u niektórych osób, które przyjęły trzy dawki szczepionki mRNA tej samej firmy – dodaje wirusolog.
Naukowcy nie wiedzą jeszcze, dlaczego poziom przeciwciał po szczepieniu krzyżowym jest wyższy.
- Odpowiedzi na to pytanie będziemy jeszcze pewnie szukali przez wiele lat. Zapewne wpływają na to czynniki genetyczne, ale również nasza odporność, stan psychofizyczny, czy wiele innych czynników. Mam nadzieje, że uda nam się rozpoznać je wszystkie tak, by zoptymalizować proces szczepień oraz być w stanie szczepić grupę tzw. non responders, czyli osób, które pomimo tego, że są zaszczepione, nie wytwarzają przeciwciał. A szacuje się, że ta grupa może liczyć nawet pięć procent danego społeczeństwa – podsumowuje dr Zmora.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.