Trwa ładowanie...

Wzrost zachorowań nawet o 500 proc. "Bardzo agresywny rak"

 Katarzyna Prus
29.05.2024 12:37
Gastrolog dr n. med. Tadeusz Tacikowski alarmuje. "Konieczna jest zmiana myślenia o raku jelita grubego"
Gastrolog dr n. med. Tadeusz Tacikowski alarmuje. "Konieczna jest zmiana myślenia o raku jelita grubego" (Getty Images, archiwum prywatne)

Lekarze alarmują, że rak jelita grubego coraz bardziej zagraża młodym ludziom. To właśnie u pacjentów przed 40. rokiem życia obserwuje się aktualnie największe wzrosty zachorowań, a w momencie diagnozy chorzy mają już często przerzuty. - To jest coś, czego do niedawna w ogóle nie było, więc trend jest bardzo niepokojący - ostrzega prof. Wojciech Marlicz.

spis treści

1. Dramatyczny wzrost zachorowań

Do 31 maja trwa Europejski Tydzień Walki z Rakiem. By z tym podstępnym przeciwnikiem walczyć skutecznie, trzeba wiedzieć, co go karmi i napędza.

Główny Inspektorat Sanitarny podkreśla, że ryzyko choroby można istotnie ograniczyć, jeśli unikamy głównych winowajców, w tym używek (alkohol, palenie tytoniu) oraz niezdrowego żywienia. Warto o tym pamiętać, bo statystyki dotyczące raka są coraz bardziej alarmujące.

Zobacz film: "Dowiedziała się, że ma raka. Teraz uświadamia innych"

Nie chodzi tylko o skalę zachorowań, ale też średnią wieku diagnozowanych osób. O tym, jak dramatyczna jest sytuacja, świadczą m.in. najnowsze analizy amerykańskich naukowców przedstawione podczas ubiegłotygodniowego Digestive Disease Week (Tydzień Chorób Układu Trawiennego).

Okazuje się, że w ciągu dwóch ostatnich dekad zapadalność na raka jelita grubego wśród młodych ludzi w USA stale rosła, a najbardziej znaczący wzrost zaobserwowano w najmłodszych grupach wiekowych. W latach 1999–2020 częstość występowania raka jelita grubego wzrosła o 500 proc. wśród dzieci w wieku od 10 do 14 lat (wskaźnik zwiększył się z 0,1 na 100 tys. mieszkańców w 1999 r. do 0,6 na 100 tys. w 2020 r.) .

Rak jelita grubego jest coraz częściej diagnozowany u młodych ludzi
Rak jelita grubego jest coraz częściej diagnozowany u młodych ludzi (Getty Images)

Alarmujące statystyki dotyczą też nastolatków w wieku 15-19 lat - wzrost o 333 proc. (zmiana z 0,3 na 100 tys. na 1,3 na 100 tys. w 2020 roku) oraz młodych dorosłych w wieku 20-24 lata - wzrost o 185 proc. (w 1999 r chorowało 0,7 na 100 tys. mieszkańców, a w 2020 r. chore były dwie osoby na 100 tys. mieszkańców).

Czynnikami, które miały wpływ na rozwój raka, były nie tylko obciążenia genetyczne, ale również otyłość, nawyki żywieniowe, spożywanie alkoholu czy palenie tytoniu.

Niepokojący trend widać także w Polsce. O chorobie coraz częściej dowiadują się osoby w wieku nawet 30 lat i młodsze.

- Aktualnie najbardziej zauważalne wzrosty zachorowań dotyczą osób w wieku 40 lat i tuż przed, choć jest też coraz więcej trzydziestokilkulatków, którzy mają już zaawansowany nowotwór jelita grubego. Granica wieku ewidentnie się więc obniża. To jest coś, czego do niedawna w ogóle nie było, więc trend jest bardzo niepokojący - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie gastrolog prof. Wojciech Marlicz.

- Wśród chorób nowotworowych wzrosty zachorowań na raka jelita grubego należą do najbardziej gwałtownych i nic nie wskazuje na to, by ten trend miał się zatrzymać. Prognozuje się, że w ciągu dwóch najbliższych dekad większość z nas będzie umierać już nie z powodu chorób układu krążenia, które są w Polsce główną przyczyną zgonów, ale właśnie z powodu nowotworu, w tym raka jelita grubego - dodaje ekspert.

2. Agresywny nowotwór

Obniżenie średniej wieku chorych to niejedyna zła wiadomość. Niepokojące dane dotyczą też poziomu śmiertelności. Eksperci Fundacji EuropaColon Polska, przewidują, że w tym roku Polsce na raka jelita grubego zachoruje ponad 24 tys. osób, a 14 tys. umrze.

Co więcej, lekarze ostrzegają, że kiepskie rokowania często dotyczą młodych chorych.

- U młodych chorych rak jelita grubego jest z reguły bardziej agresywny niż u starszych. Rozwija się on bardzo szybko, przez co w momencie diagnozy, pacjenci często mają już przerzuty, najczęściej do wątroby - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie gastrolog dr n. med. Tadeusz Tacikowski.

- Wśród swoich pacjentów miałem dwudziestokilkulatków, których nie udało się uratować. Niestety mimo zaawansowanego stadium rak może nie dawać żadnych objawów lub te objawy mogą być bardzo niespecyficzne - dodaje lekarz.

Sytuację pogarsza fakt, że świadomość zagrożenia związanego z rakiem jelita grubego w tym wieku jest bardzo niska.

- Młodzi ludzie z reguły nie zdają sobie sprawy, że rak jelita grubego może im zagrażać. Z drugiej strony uśpiona czujność dotyczy też lekarzy, którzy dolegliwości jelitowe u takich pacjentów mogą interpretować jako inne choroby, np. SIBO czy zespół jelita drażliwego, których aktualnie też diagnozuje się bardzo dużo. Konieczna jest zmiana myślenia o raku jelita grubego, który przestał być chorobą osób starszych - zaznacza lekarz.

3. Nie ignoruj "czerwonych flag"

Dr Tacikowski zaznacza, że do niespecyficznych objawów raka jelita grubego należą m.in. wzdęcia, pozornie niegroźny ból brzucha czy zaparcia. To niestety usypia czujność pacjenta, zamiast skłaniać go do badań.

Lekarz apeluje, by nie ignorować takich symptomów, zwłaszcza jeśli nie ustępują albo wręcz się nasilają, a chory może zaobserwować kolejne niepokojące sygnały np. krew w stolcu, zmianę rytmu wypróżnień, spadek masy ciała czy brak poprawy po leczeniu.

Z analizy amerykańskich naukowców opublikowanych na łamach "JAMA Network Open" (objęły blisko 25 mln pacjentów poniżej 50. roku życia) wynika, że jednym z najczęstszych znaków ostrzegawczych jest krew w stolcu. U 45 proc. pacjentów była ona pierwszym objawem.

To także skurcze brzucha (40 proc. przypadków) i zmiany w rytmie wypróżnień (27 proc. przypadków).

Warto pamiętać, że lekceważenie objawów opóźnia diagnozę, a to może kosztować życie. Tymczasem z analiz amerykańskich naukowców wynika, że opóźnienia w diagnostyce są nawet do 40 proc. większe u młodszych chorych w porównaniu ze starszymi.

Ponadto 58-89 proc. pacjentów z rakiem jelita grubego w wieku poniżej 50 lat jest diagnozowanych dopiero w późnym stadium choroby, podczas gdy u starszych pacjentów dotyczy to 30-63 proc. przypadków.

4. Idealne warunki do rozwoju nowotworu

Prof. Marlicz podkreśla, że badania profilaktyczne w kierunku raka jelita grubego powinno się wykonywać już nawet w wieku 35 lat.

- Nie musi to być kolonoskopia, którą powinno się wykonywać po 40. roku życia. W pierwszej kolejności może to być badanie na krew utajoną w kale. Jeśli jednak wynik będzie pozytywny, należy wykonać kolonoskopię - wyjaśnia gastrolog.

Lekarz zwraca uwagę, że decydujący wpływ na zachorowanie na raka jelita grubego mają czynniki środowiskowe.

- To one stoją za wzrostem zachorowań wśród 30-40 latków. Przede wszystkim mamy tu na myśli niewłaściwą dietę opartą na przetworzonym jedzeniu i dużej ilości cukru, a także dużą ekspozycję na stres i nadużywanie leków. To wszystko sprawia, że mikrobiota jelitowa staje się środowiskiem prozapalnym, które sprzyja zapalnym chorobom jelit oraz nowotworom - tłumaczy lekarz.

- Stres nigdy nie jest przyczyną, ale pewnego rodzaju "podpałką". Jeśli jemy niezdrowo i bierzemy duże ilości leków przeciwbólowych oraz antybiotyków, a dodatkowo mamy dużo stresu, stwarzamy idealne warunki do rozwoju nowotworu - zaznacza prof. Marlicz.

- Dlatego, choć u młodych pacjentów w wieku ok. 20 lat, którzy mają raka jelita grubego, wskazuje się zazwyczaj na czynniki genetyczne, wcale nie musi to być jedyna przyczyna. To także mogą być czynniki środowiskowe związane np. z dietą, zwłaszcza że właśnie w tej grupie wiekowej, a także u nastolatków coraz częściej diagnozujemy choroby zapalne jelit np. wrzodziejące zapalenie jelita grubego, które jest od takich czynników zależne - podsumowuje lekarz.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze