Trwa ładowanie...

Ciągle miała zgagę. Rak po kolei zajmował narządy

 Karolina Rozmus
22.04.2024 11:23
34-latka miała objawy refluksu. Lekarze zlekceważyli objawy śmiertelnego nowotworu
34-latka miała objawy refluksu. Lekarze zlekceważyli objawy śmiertelnego nowotworu (Facebook)

U matki czteroletniej dziewczynki pojawiła się zgaga, wymioty i bóle brzucha, jednak te objawy nie zaalarmowały lekarzy. W tym czasie nowotwór siał spustoszenie w organizmie. Kiedy kobieta usłyszała diagnozę, rak rozprzestrzenił się na wątrobę i kręgosłup. 34-latka boi się, że osieroci córkę. - Najbardziej boję się, że nie będę w pobliżu i nie będę mogła patrzeć, jak dorasta - mówi.

spis treści

1. Lekarze bagatelizowali objawy raka

Sophie Louise Wright w maju 2023 r. przeszła operację usunięcia polipów jelita grubego. To łagodne zmiany, które pojawiają się na wewnętrznej powierzchni jelita grubego lub odbytnicy.

Zazwyczaj nie dają żadnych objawów i mogą pozostać niewykryte przez lata, ale w zależności od rodzaju, mogą zwiększać ryzyko rozwoju raka jelita grubego. Dlatego profilaktyka pod postacią kolonoskopii pozwala na wczesne zdiagnozowanie zmian i usunięcie ich, zanim przekształcą się w nowotwór złośliwy. Tak też było w przypadku Sophie. Choć polipy zostały usunięte, a biopsja wykazała, że nie były zmianami złośliwymi, to kobieta zmagała się z alarmującymi dolegliwościami. Dokuczały jej wzdęcia, wymioty i ból w okolicy podżebrowej.

Zobacz film: "Rak jelita grubego. 8 objawów"

- Stopniowo stawałam się coraz bardziej chora, coraz bardziej zmęczona, traciłam na wadze i życie było dla mnie trudne - mówi cytowana przez "DailyMail" 34-latka. Dodaje, że z biegiem czasu jej problemy się nasilały.

Nie mogła jeść, wycofała się z życia, przestała wychodzić z domu. Jej samopoczucie odbiło się na relacji z partnerem i córką. Lekarze początkowo twierdzili, że dolegliwości Sophie mają związek z rekonwalescencją po operacji, później uznali, że kobieta cierpi na refluks żołądkowo-przełykowy bądź chorobę wrzodową.

2. Powiedzieli, że zostało jej pół roku życia

Seria badań krwi, tomografia komputerowa, badanie rezonansem magnetycznym i biopsja wątroby ujawniły, że Sophie zmaga się z rakiem jelita grubego. Nowotwór zdążył się rozprzestrzenić na wątrobę i kręgosłup, co drastycznie zmniejszyło szanse kobiety na wygranie z chorobą. Jak mówi, lekarze oszacowali, że gdyby nie rozpoczęła leczenia, zostałoby jej zaledwie pół roku życia. Sophie poddano immunoterapii, chemioterapii i radioterapii. Jednocześnie kobieta odkryła, że jej szanse na przeżycie może zwiększyć nowoczesna terapia w Niemczech.

Wraz z narzeczonym zbierają fundusze na leczenie. Sophie jest zdeterminowana, by wygrać walkę z nowotworem, ale jednocześnie boi się, że choroba odbierze jej życie.

- Kiedy wspomina się o mojej córce lub myślę o czasie, który z nią spędziłam, nie mogę powstrzymać emocji - przyznaje. - Najbardziej boję się, że nie będę w pobliżu i nie będę mogła patrzeć, jak dorasta.

- Nikt w moim wieku nie powinien walczyć z rakiem i martwić się, że jego czas dobiega końca - dodaje.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze