Spełnia się czarny scenariusz IV fali koronawirusa. Wariant Delta pokrzyżował nadzieje na koniec pandemii
Po spokojnym okresie wakacji wszyscy po cichu liczyliśmy, że ze względu na szczepienia i jesień będzie wyglądać podobnie: kilkaset przypadków zakażeń dziennie i prawie brak zgonów z powodu COVID-19. Tymczasem spełniają się czarne scenariusze i czwarta fala epidemii zaczyna coraz bardziej przypominać to, co wiedzieliśmy równo rok temu. - Niestety, liczba osób niezaszczepionych wciąż jest na tyle duża, że możemy ponownie doświadczyć paraliżu służby zdrowia - ostrzega dr Tomasz Karauda.
1. Historia COVID-19 zatacza koło
502 potwierdzone przypadki zakażeń SARS-CoV-2 w ciągu doby. Tak wyglądał raport Ministerstwa Zdrowia z 13 września 2020 roku. Już 19 września po raz pierwszy od początku pandemii liczba zakażeń przekroczyła tysiąc - odnotowano 1002 przypadki.
- Przy tysiącu zakażonych dziennie przekroczyliśmy psychologiczną granicę - mówił wówczas w WP abcZdrowie dr Paweł Grzesiowski o stresie i przerażeniu panującym wśród medyków i całego społeczeństwa.
Dalej było tylko gorzej. Średnio co dwa tygodnie liczba zakażeń się podwajała. Już 11 listopada odnotowano ponad 25 tys. przypadków w ciągu doby. Była to najwyższa liczba zakażeń podczas ubiegłej jesieni.
W praktyce oznaczało to kolejny lockdown, naukę zdalną, paraliż służby zdrowia oraz setki zgonów dziennie.
Jednocześnie pojawiało się coraz więcej informacji o obiecujących wynikach badań nad szczepionkami przeciw COVID-19. Już wtedy naukowcy byli zgodni: szczepienia są jedyną drogą powrotu do normalności.
Od tego czasu minął równo rok, a statystyki zakażeń wyglądają bardzo podobnie. Średnia liczba przypadków w ciągu ubiegłego tygodnia wyniosła 452. W ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba zakażeń się podwoiła.
Mimo dostępności szczepień przeciw COVID-19 pełną dawkę przyjęło jedynie 50,3 proc. społeczeństwa (stan na 11.09.2021). Z informacji resortu zdrowia wynika, że prawie 400 tys. dawek prepartów zostało zutylizowanych, ponieważ nie było chętnych do szczepień. Do tego dochodzą inne sezonowe choroby i już w przychodniach i szpitalach paraliż jest już odczuwalny.
"Brak miejsc na pilne przyjęcia, zalew dzieci z infekcjami, pacjenci innych przychodni dzwoniący czy da się ich u nas dzisiaj przyjąć" - relacjonował kilka dni temu dr Jacek Bujko, lekarz rodzinny ze Szczecina.
2. Sprawdza się czarny scenariusz IV fali COVID w Polsce
Jeszcze w lipcu i sierpniu wielu ekspertów nie podejmowało się prognozowania przebiegu czwartej fali koronawirusa w Polsce. Brakowało informacji chociażby o tym, czy wariant Delta, który jest najbardziej zakaźnym ze wszystkich dotychczasowych szczepów SARS-CoV-2, będzie przełamywał odporność niezaszczepionych ozdrowieńców. Dzisiaj wiadomo, że takie ryzyko istnieje, a najnowsze prognozy nie dają powodów do optymizmu.
- Prognozy są wariantowe, to znaczy przewidujemy, że w sytuacji, kiedy byśmy nie nakładali żadnego lockdownu, może być nawet powyżej 40 tys. zakażeń dziennie w listopadzie. Taki scenariusz jest możliwy w przypadku ostrego przebiegu fali. Optymistyczny wariant zakłada z kolei, że fala będzie łagodniejsza i rozłożona w czasie. W tym wariancie maksimum tej fali byłoby w styczniu lub lutym przy 10-12 tys. zakażeń. Wiele zależy od stopnia reinfekcji i odporności krzyżowej na poszczególne warianty - mówi dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM) Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdaniem ekspertów epidemia nabierze tempa w ciągu najbliższych dwóch tygodni i będzie to w dużym stopniu efekt powrotu dzieci do szkół. Naukowcy z UW przewidują, że co dwadzieścia dni będzie następować podwojenie liczby przypadków.
3. "W tej sytuacji tracimy wszyscy"
- Do jakiej wysokości rozwinie się ta fala, będzie zależało od naszych zachowań i decyzji związanych z restrykcjami. Sądzę, że wbrew temu, co zapowiadał prezydent Andrzej Duda, może się okazać, że konieczne będzie wprowadzenie lockdownów, ale na poziomie lokalnym. Przykładowo w regionach, gdzie będzie największe obciążenie służby zdrowia - uważa dr Tomasz Karauda, lekarz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 im. Norberta Barlickiego w Łodzi.
Jak podkreśla lekarz, doświadczenia takich krajów, jak Wielka Brytania czy Izrael, pokazują, że nawet przy wysokim poziomie wyszczepienia przeciw COVID-19, liczby zakażeń mogą sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy przypadków dziennie. Wszystko jednak rozbija się o liczbę zgonów oraz hospitalizacji, które są nieporównywalnie mniejsze, niż podczas poprzednich fal. Oprócz tego badania wskazują, że ponad 90 proc. wszystkich pacjentów z COVID-19 stanowią osoby niezaszczepione.
- Niestety, w Polsce liczba osób niezaszczepionych wciąż jest na tyle wysoka, że możemy ponownie doświadczyć paraliżu służby zdrowia - mówi dr Tomasz Karauda. - Często antyszczepionkowcy mówią, że szczepienie przeciw COVID-19 to kwestia osobistego wyboru. Oczywiście, można na to patrzeć z tego punktu widzenia, tyle że nie jest to prawda. Jeśli osoba niezaszczepiona trafia do szpitala, często musi czekać od kilku do nawet kilkunastu godzin na wynik testu w kierunku SARS-CoV-2. W tym czasie musi być izolowana. Zajmuje więc nie tylko łóżko, na którym mógłby leżeć inny chory, ale i całą 3-, 4-osobową salę. Więc nie chodzi tylko o antyszczpionkowców, który mogą stracić swoje życie, ale w tej sytuacji tracą wszyscy. Przez obłożenie szpitali niezaszczepionymi pacjentami z COVID-19, inne osoby nie będą mogły otrzymać pomocy lekarskiej, znowu odwoływane będą planowe zabiegi i operacje - podkreśla lekarz.
Zdaniem dr Karaudy istnieje ryzyko, że tej jesieni polska służba zdrowia znowu będzie głównie nakierowana na leczenie pacjentów z COVID-19.
- Czyli na osoby, które mogły skorzystać ze szczepień przeciw COVID-19, ale tego nie zrobiły. Przykładowo, ostatnio przyjmowałem 50-latkę. Kobieta bez żadnych obciążeń, ale walczy teraz o swoje życie. Dlaczego się nie zaszczepiła? - pyta retorycznie dr Tomasz Karauda.
## Raport Ministerstwa Zdrowia
W poniedziałek 13 września resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 269 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: lubelskim (37), mazowieckim (35), łódzkim (21).
Mamy 269 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: lubelskiego (37), mazowieckiego (35), łódzkiego (21), małopolskiego (21), zachodniopomorskiego (21), kujawsko-pomorskiego (19), dolnośląskiego (18), podkarpackiego (18), śląskiego (17),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) September 13, 2021
Z powodu COVID-19 nie zmarła żadna osoba. Żadna osoba nie zmarła też z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.
Podłączenia do respiratora wymaga 80 chorych. Według oficjalnych danych resortu zdrowia w całym kraju mamy 503 wolnych respiratorów.
📊 Dzienny raport o #koronawirus. pic.twitter.com/AifOYgMyFk
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) September 13, 2021
Zobacz także: COVID-19 u osób zaszczepionych. Polscy naukowcy zbadali, kto choruje najczęściej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
-
Joanna Pawluśkiewicz o COVID: To było tak, jakby moje ciało zaczęło się po kolei wyłączać
-
Koronawirus. Objawy COVID-19 związane ze słuchem mogą nie ustępować nawet po wyzdrowieniu. Naukowcy ostrzegają
-
"Od października nie miałam jeszcze takiego dnia, żeby nic mnie nie bolało". Historie młodych ludzi, którzy walczą z long COVID
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.